Wczoraj, na NE ukazał się jeden z najbardziej oczekiwanych postów Łażącego Łazarza, Redaktora Naczelnego naszej informacyjnej platformy.
Wybory odbyły się 9 Października, ale zgodnie z Kodeksem Wyborczym Sąd Najwyższy miał 90 dni na rozpatrzenie protestów wyborczych.
Wszyscy czekaliśmy na to stanowisko jakie zajmie SN, a niektórzy nawet nie mogli się powstrzymać, przed nękaniem ŁŁ odpowiednimi pytaniami.
I wreszcie doczekaliśmy się. Pojawił się post Łazarza pod znamiennym tytułem "Sąd Najwyższy: Wybory są ważne bo PKW jest bezkarne".
Już pierwsze słowa były konkluzją długiej akcji pod kodowym nazwaniem "WYBORY 9 PAŹDZIERNIKA".
Ileż było emocji. Setki, a to i tysiące komentarzy. "Znawców" więcej niż dyskutantów. Kto za kosy, kto za granaty łapał. Flagi w dłoń i na barykady!
Mieliśmy możliwość studiowania kopii oryginalnych dotyczących każdego kroku na drodze do szczęśliwego dla Połgłówków finału.
A dzisiaj?
Jest post – nie ma Łazarza. Tego nigdy nie było, żeby Łazarz nie reagował na komentarze, jakie czytelnicy zostawiają pod jego postem.
Jest nachalne obrażanie "ad personam" – nie ma Łazarza, który powinien dbać o to, żeby jego blog odpowiadał jakimś wzorcowym kryteriom.
Tu można znaleźć to chamstwo:
Jest dyskusja – nie ma ani jednej rzeczowej, merytorycznej analizy. Nie ma się jednak temu co dziwić. Łażący Łazarz nie dał nam możliwości zapoznania się z tekstem wyroku i uzasadnienia SN.
Kilka razy dawałem już przykład logicznego myślenia. Tym razem też, nie zważając na utrudnienia, przygotuję małą analizę tego wyroku i dam swoją ocenę powyrokowej sytuacji.
Zapraszam do następnej notki.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!