Jeżeli kapłani żydowscy, faryzeusze i arystokratyczna elita żydowska nie była kastą rządzącą – elitą ówczesnego narodu żydowskiego w tamtej Palestynie, to kto?
Oczywiście wśród tłumów biednych i ogłupionych Żydów, żydowskiej tłuszczy, nie było podżegaczy i prowokatorów, ówczesnych politycznych demiurgów, nie było uczonych w piśmie, nie było faryzeuszy, a biedota żydowska i żydowskie niziny społeczne, tak same z siebie krzyczały, bo chciały chleba i igrzysk, bo chciały krwi Jezusa, za którym podążały wcześniej tłumy tych samych biednych Żydów, ale przecież nie tylko one. Ta sama tłuszcza żydowska, która jeszcze tak niedawno Jezusa Chrystusa króla żydowskiego witała wszędzie, gdzie się tylko pojawiał, jak swojego przyszłego króla i zbawcę?
Tam w dniu sądu nad Jezusem Chrystusem, na placu na którym ten sąd się odbywał nie było arystokracji żydowskiej, która kolaborowała z Rzymianami i z rodem rządzącym ówczesną Palestyną, rodem Herodów, który z narodem izraelskim nie miał nic wspólnego? Nie było ich tam (?), bo czekali już na to, żeby w swoim własnym kraju wywołać powstanie – rewolucję, po której ówczesna Palestyna przestała istnieć, została utopiona w swojej własnej krwi, uczynili to Rzymianie i ich żydowscy kolaboranci.
Jednak, czy uczonym w piśmie, faryzeuszom i kolaborantom żydowskim pracującym na rzecz cesarstwa rzymskiego stała się po tym przegranym żydowskim powstaniu jakaś krzywda? Czy po tym żydowskim powstaniu, na czele którego stanął Barabasz spadł, im jeden arystokratyczny włos z ich szlachetnych i uczonych głów? Czy naród żydowski wyzwolili się z niewoli rzymskiej, powstanie powiodło się, a Barabasz wygrał wojnę z rzymskim okupantem, a może jednak naród żydowski popadł w jeszcze większą niewolę i został wygnany na poniewierkę?! Kto w takim razie finansował tamte wydarzenia, biedota i plebs żydowski, czy jednak żydowska arystokracja i uczeni w piśmie, którzy wydali na śmierć Jezusa Chrystusa, ponieważ obawiali się, że utracą władzę nad żydowskim pospólstwem?!
Jeżeli kapłani żydowscy, faryzeusze i arystokratyczna elita żydowska nie była kastą rządzącą – elitą ówczesnego narodu żydowskiego w tamtej Palestynie, to kto? Ta sama żydowska elita, która podżegała żydowski tłum do wydania nieuczciwego wyroku na naszym panu i władcy Jezusie Chrystusie, jeżeli nie oni, to kto inny? Czyżby w takim razie ich biedota, która nie umiała pisać ani czytać, nie znała objawień i proroctw z żydowskiej Wulgaty, ani głosu rozsądku?
Znalezione w internecie:
"Biblia była tłumaczona już w starożytności. Pierwsze przekłady Starego Testamentu dokonywane w III wieku p.n.e. służyły Żydom mieszkającym poza Palestyną, jak też prozelitom (poganom nawracającym się na judaizm). Powstała wtedy Septuaginta, przekład z hebrajskiego na grecki, powstały w diasporze aleksandryjskiej. Ponadto, z racji tego, że po powrocie z wygnania babilońskiego w 538 roku, językiem powszechnie stosowanym przez Żydów stał się aramejski, dokonywano przekładów ksiąg biblijnych na ten język. Tak powstawały targumy, które były nie tyle dosłownym tłumaczeniem Biblii, lecz dość swobodną parafrazą wraz z dodatkowymi wyjaśnieniami."
"Jedyne, obejmujące całą wspólnotę Kościoła, ograniczenia w korzystaniu Pisma Świętego dotyczyły przekładów niekatolickich – nigdy nie ograniczano korzystania z Biblii w językach oryginalnych, ani w przekładzie łacińskim. Pojawiały się natomiast zakazy lokalne, związane m.in. z aktualnie panującą na danym terenie herezją. Zakaz taki wydał dla diecezji wchodzących w skład metropolii Narbonne synod prowincjonalny w Tuluzie (1229 r.) i obejmował on zarówno wersję łacińską jak i przekłady na języki narodowe. Dozwolone było posiadanie brewiarzy i psałterzy, wydanych w języku łacińskim. Tłumacze Biblii na języki narodowe, o ile można ich było zidentyfikować, byli ekskomunikowani i karani. Taki los spotkał m.in. Williama Tyndale, pierwszego tłumacza Biblii na język angielski z języków oryginalnych, który został spalony na stosie. Penalizacja tłumaczenia i prywatnego posiadania oraz prywatnej lektury Biblii była wielokrotnie powtarzana i stosowana z różnym nasileniem w różnych częściach Europy. Np. w 1414 roku czytanie angielskich przekładów Biblii było zabronione pod karą śmierci, oraz utratą przez krewnych praw do dziedziczenia ziemi, bydła oraz dóbr osoby winnej czytania Biblii. Zakaz ten na ponad sto lat opóźnił druk angielskiej Biblii. Jedynym oficjalnym i uznawanym na mocy decyzji Soboru Trydenckiego tekstem Pisma Świętego była łacińska Wulgata. Kościół katolicki wielokrotnie potępiał tłumaczenie Biblii na języki narodowe (o ile nie odbywały się za oficjalnym zezwoleniem) i jej rozpowszechnianie, a także działalność towarzystw biblijnych."
Przecież namiestnik Rzymu Piłat chciał obronić Jezusa, ponieważ wiedział, co się wydarzy po tym, gdy na wolność wyjdzie rewolucjonista Barabasz. A Piłat tylko na to czekał. 🙂
I dalej już nic nie napiszę pod tym felietonem, bo przecież właśnie Jezus Chrystus ponownie wygrał nad Złem i zmartwychwstał, aby przyjść osądzić żywych i umarłych.
MASONERIA w Kościele katolickim / GOLGOTA BESKIDÓW – Czyli masońska Droga Krzyżowa.