Zaczynają się boje o Kodeks Pracy…..
Klub Ruchu Palikota wspólnie z Kancelarią Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza przygotowuje projekt nowelizacji Kodeksu pracy. Partia chce m.in., by prawo do tworzenia związków zawodowych mieli wszyscy pracownicy, a nie tylko zatrudnieni na umowę o pracę. Projekt ma być gotowy do maja. Na 1 maja Ruch Palikota zapowiada zorganizowanie kongresu środowisk lewicowych.
Projekt ma być odpowiedzią na propozycje zmiany prawa pracy przygotowane przez Business Centre Club. BCC proponuje m.in. likwidację "urlopu na żądanie", a także wprowadzenia zasady, że pracownik nie otrzymuje wynagrodzenia za pierwsze 3 dni zwolnienia lekarskiego oraz wprowadzenie obowiązku oświadczenia pracownika o miejscu pobytu w czasie choroby dłuższej niż 3 dni.
BCC postuluje ponadto przywrócenie instytucji tzw. "porzucenia pracy przez pracownika"; zniesienie ochrony działaczy związkowych przed zwolnieniem z pracy, za wyjątkiem zwolnienia z powodów wykonywania zadań działalności związkowej oraz wprowadzenie odpowiedzialności karnej i cywilnej dla organizatorów nielegalnego strajku.
Ikonowicz przekonywał na czwartkowej konferencji prasowej, że tego typu obostrzenia nie obowiązują w żadnym kraju Unii Europejskiej, obowiązywały – jak mówił – w Chile za rządów dyktatora Augusto Pinocheta.
Według Ikonowicza, wbrew utartym stereotypom bieda w Polsce wcale nie wynika wyłącznie z braku pracy. Jak argumentował, kilkanaście procent gospodarstw domowych w naszym kraju, cierpi z powodu ubóstwa, mimo że oboje rodziców pracuje. Ponadto kilkanaście procent gospodarstw domowych przeznacza połowę swych odchodów na spłatę kredytów, które zaciąga na wydatki pierwszej potrzeby.
Ruch Palikota proponując nowelizację Kodeksu pracy chce m.in. przyznać prawo do tworzenia związków zawodowych wszystkim zatrudnionym, a nie wyłącznie pracownikom zatrudnionym na umowę o pracę. Proponuje też przyznać prawnikom związkowym uprawnień do reprezentowania członków związku także w sprawach cywilnych związanych z ich zatrudnieniem; dzisiaj jest to ograniczone do spraw toczących się przed sądem pracy.
Partia chce też pozbawić pracodawcę prawa do żądania od związku zawodowego przekazania imiennej listy członków. Ponadto pracodawca nie mógłby domagać się od pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych ujawniania tego faktu.
Ruch chce też, by pracownik, który ujawnił przed organami władzy publicznej, że pracował na czarno, nie ponosił negatywnych konsekwencji; dzisiaj jest ścigany za zatajenie wysokości otrzymywanych dochodów.
W przygotowywanym projekcie nowelizacji ma też znaleźć się zapis, że przy rozwiązaniu umowy o pracę zawartej na czas określony konieczna będzie konsultacja wypowiedzenia z reprezentującym pracownika związkiem zawodowym, a pracodawca będzie zobowiązany do udzielenia odpowiedzi na pismo związku wte j sprawie.
Ruch Palikota chce też zobowiązać pracodawcę do podania powodów wypowiedzenia wszystkich rodzajów umowy o pracę (za wyjątkiem umowy na okres próby), a nie wyłącznie umowy na czas nieokreślony. Autorzy projektu, zwracają uwagę, że dzisiaj prawo chroni przed nieuzasadnionym zwolnieniem wyłącznie pracownika zatrudnionego na podstawie umowy na czas nieokreślony.
Partia chce też przedłużyć termin na wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę z 7 dni do terminu odpowiadającego długości okresu wypowiedzenia pracownika w sytuacji, gdy domaga się on przywrócenia do pracy. W sytuacji, gdy pracownik żąda tylko odszkodowania, wydłużenie tego terminu miałoby sięgać aż 3 lat.
Inny postulat Ruchu Palikota to, by praca wykonywana "w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę i pod jego kierownictwem" była traktowana jako zatrudnienie w ramach stosunku pracy choćby pracownik i pracodawca, zgodnie zawarli wcześniej umowę cywilnoprawną (o dzieło lub umowy zlecenia). Dzisiaj – argumentują autorzy propozycji – wbrew przepisom Kodeksu pracy, coraz częściej traktuje się podpisanie umowy o dzieło i zlecenia pod ekonomiczną presją pracodawcy, jako wykluczającego istnienie stosunku pracy.
Partia chce też, wprowadzić odpowiedzialność odszkodowawczą pracodawcy za naruszenie przepisów o czasie pracy, bo – zdaniem Ruchu – obecnie prawa pracownika są w tej kwestii ograniczone.(PAP)