Jestem liberałem i nie boję się tego przyznać. Przeraża mnie opasły rząd, zajmujący się i kopalniami, i lotniskami, i bankami, i masą podobnych rzeczy w których państwowa własność kojarzy się- no właśnie, z korupcją.
W Polsce mam wrażenie być z podobną retoryką w jakiejś mniejszości. Owszem, mogę publikować swoje poglądy- otworem stoją periodyki w rodzaju Private Banking czy podobna prasa finansowa. Chciałbym dotrzeć do ludu ale nie wiem jak. Może demonstracją dopiero?
Nie podoba mi się rząd Platformy Obywatelskiej. To rząd jakby cwaniaków, związany, z tego co stwierdzam analizując fakty, z rozmaitymi lobbies gospodarczymi, głównie lobbies upaństwowionych branż, które mają w tym rządzie przemożny wpływ na politykę. Jest owszem, jakiś zagubiony Pan Boni, który indagowany twierdzi że w owym rządzie jest w mniejszości, zresztą i on sam rewolucji nie proponuje.
Nie jestem politykiem ale wzywam do zmiany polskiej polityki. Chciałbym rządu normalnych fachowców. Mam dość rządów polityków. Ich się nie da słuchać. Ostatnio znalazłem nastepującą wypowiedź w sieci, na salonie 24. „Wiesz dlaczego liberałowie nigdy nie będą rządzić ? Bo oni nie muszą. Mają swoje zajęcia i umiejętności i polityka jest dla nich zajęciem ubocznym. Dla …. (tutaj padła obelga- przyp. autora) polityka to najważniejszy sposób dorwania się do fruktów, bo poza tym nic nie umie.”
Wyłączyłem polskie media tabloidowe lata temu. Czytam tylko reakcje ludzi na polityków, a oni sami, pisząc cokolwiek na portalach gdzie się udzielam, doprowadzają mnie do szewskiej gorączki. Proponują na przykład „nacjonalne” banki, podżegają do budowy przez państwo kapitalizmu. Jakby wbrew, całkowicie wbrew, doświadczeniom takich krajów jak Japonia.
Nie mam pojęcia co z tym moim liberalizmem można by zrobić. Myślałem nagrywać filmy do internetu. W Polsce ideologia liberalna to nowość jakby. Nie wiem dlaczego ludzie się temu sprzeciwiają. Sądzę że w ogóle nie dyskutuje się na tematy gospodarcze, na to jaki jest cel rządu w gospodarce. Sądzę że jest coś na rzeczy w słowach Cypriana Kamila Norwida: "Jest grzechem Polaków, grzechem społeczności nie wojującej nigdy myślą i nie mającej żadnej wiary w siłę myśli i prawdy".
Adam
Statystyki lokuja poziom demokratyzacji Polski miedzy Panama a Meksykiem. Osiagamy poziom Brazylii. Odkrywamy inna rzeczywistosc niz znasz ja z mediów (których wlasciciele czesto maja istotny interes w trwaniu status quo)