Bez kategorii
Like

Co Jarosław Kaczyński „nagadał” WP.pl

28/05/2012
340 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

A to łobuz ze mnie, jestem szefem partii i chcę wrócić do władzy!

0


Jarosław Kaczyński udzielił bardzo obszernego wywiadu Wirtualnej Polsce. Mówi w nim m.in. o agresji w polityce:
Mamy obecnie w Polsce do czynienia z dziwną sytuacją: jest agresor, któremu wszystko wolno i ofiara agresji, która musi nieustannie zabiegać o względy agresora. Platforma buduje swój wizerunek na nieustannym ataku na PiS, budzeniu niechęci do nas. Proszę wybaczyć, ale tak się prawdziwej, poważnej polityki nie prowadzi.
Zapytany, skąd bierze się nienawiść Stefana Niesiołowskiego do niego, czy kieruje nim osobista zadra, odpowiada:
Stefan Niesiołowski bardzo zabiegał o obecność w naszych szeregach. Gdy to się nie udało zaczął nas obrażać w sposób skrajnie nieprzyzwoity. Przypomnę paniom jego słowa: "(…) Ugrupowanie nowe, programowo nieokreślone, udające, że nie jest partią polityczną i celowo unikające zabierania głosu we wszystkich ważnych kwestiach społecznych, ekonomicznych i politycznych – lecz za to dające popisy hipokryzji i cynizmu, dość skutecznie żerujące na znanych fobiach, ignorancji i naiwnej wierze ludzi zniechęconych do polityki. (…) PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm (…)". Tak w 2001 r. w "Gazecie Wyborczej" Stefan Niesiołowski mówił o PO. Dziś, za to że dali mu miejsce na liście jest w stanie dla nich zrobić wszystko, powiedzieć każdą nikczemność i atakować poniżej pasa. On jest niewiarygodny i skompromitowany. Działa tylko przez pryzmat własnego interesu.
Przy pytaniach o Euro i kibicowanie innym, poza polską, drużynom, Jarosław Kaczyński wspomina o doskonałej orientacji w futbolowej tematyce śp. prezydenta.
wp.pl: – Donald Tusk będzie kibicował Hiszpanii. Pana brat też faworyzował hiszpańskie drużyny, podobno tuż przed katastrofą smoleńską odwołał lot do Madrytu na Derby Europy. Rozumiem, że pan także postawi na reprezentację tego kraju?
Jarosław Kaczyński: – Mój brat kibicował hiszpańskim drużynom, ale nie oszukujmy się, futbol nie był jego największą pasją. Miał jednak, w odróżnieniu ode mnie, pewną niezwykłą cechę – nieprawdopodobną pamięć. O piłce nożnej, co jest dla mnie zaskakujące, wiedział różne rzeczy, wygrywał nawet spory z kolegą z czasów studiów, który później został dziennikarzem sportowym, dla którego piłka była całym światem. Leszek znał nazwiska piłkarzy i pozycje, na których grali, pamiętał wszystkie wyniki meczy. Moja wiedza jest znacznie uboższa, dlatego nie chce się zarzekać, komu będę kibicował.
Komentując gospodarskie wizyty Donalda Tuska przed Euro, były premier stwierdził:
Wszyscy premierzy gdzieś jeżdżą. Zazwyczaj nie tam, gdzie się coś zawalili. Tylko w wykonaniu Tuska to nie są wizyty gospodarskie ale jakiś kabaret. Latać helikopterem nad niedokończonymi autostradami… To jest groteska. Autostrady mamy przelotne, a nie przejezdne. To są żarty. Tusk kpi z inteligencji Polaków.
Spora część rozmowy dotyczy katastrofy smoleńskiej.
wp.pl: – Kilka dni temu Donald Tusk, który spotkał się z przewodniczącą Rady Federacji Rosji Walentyną Matwijenko, oznajmił, że tak długo, jak sprawa wraku Tu-154 M nie zostanie rozwiązana, będzie rzucała cień na stosunki polsko-rosyjskie. Dlaczego akurat teraz padły te słowa?
Jarosław Kaczyński: – Tusk ma fatalne notowania, więc może ktoś mu podpowiedział, by w końcu zajął stanowisko w sprawie wraku. Nie sprowadzenie szczątków samolotu do Polski niesamowicie pogrąża tę ekipę. Tusk skompromitował Polskę i gdyby coś takiego miało miejsce w demokratycznym kraju, nie miałby szans na przetrwanie w polityce, nie mówiąc o aspektach prawno-karnych jego działań. Cokolwiek by jednak teraz nie zrobił, jest za późno.
wp.pl: – A co powinien zrobić?
JK: – Wystąpić do Trybunału w Hadze, wytoczyć proces o zwrot wraku. To byłby konkret, a nie jakieś lakoniczne słowa o cieniu. O jakim cieniu on mówi? Co się ma niby kłaść cieniem na tym wielkim cieniu, jakim są stosunki polsko-rosyjskie?
Na pytanie o coraz głośniejsze słowa o zamachu, Kaczyński mówi:
Przez te dwa lata moja wiedza się ogromnie poszerzyła. Jak prawnik w postępowaniu dowodowym, czy naukowiec w dyskursie poznawczym, kieruję się przesłankami. Jeżeli mamy szereg faktów, które składają się na wydarzenie, one muszą łączyć się w logiczną całość. A jedyną teorią, która wyjaśnia wszystkie fakty przed wylotem, w trakcie lotu, katastrofę i to, co się działo potem, jest koncepcja zamachu. Jeżeli ktoś przedstawiłby mi inną koncepcję, która wszystko wyjaśnia, nie jestem zamknięty na jej przyjęcie. To nie jest kwestia emocjonalna, ale racjonalna.
Prezes PiS tłumaczy też, dlaczego katastrofą smoleńską w partii zajmuje się Antoni Macierewicz:
Z Antonim znamy się od ponad 30 lat, pozostajemy w jak najlepszych stosunkach. Prywatnie bardzo go lubię, chociaż nie jest człowiekiem o łatwym charakterze. Wniósł wiele wniósł do polskiej historii, to on razem z Piotrem Naimskim – obecnie również posłem naszej partii – zakładał KOR. Nie Adam Michnik, który wołał: róbcie, co chcecie, ja jadę do Paryża. Trzeba pamiętać, ile to wymagało determinacji. Bywa często potępiany za swoją listę i sprawę rozwiązania WSI. To zadanie sam mu powierzyłem i zrobiłem to z pełnym przekonaniem, bo wiedziałem, że potrzeba kogoś o niebywałej sile woli, by je wypełnić. Tak samo było z zespołem ds. wyjaśnienia katastrofy, którego byłem pomysłodawcą, wymyśliłem też Antoniego Macierewicza na jego szefa. On znakomicie wypełnia swoją rolę. Jestem mu za to ogromnie wdzięczny.
wp.pl – Zdaniem Michała Kamińskiego Macierewicz to zbyt inteligentny facet, żeby sam wierzył w te wszystkie brednie, które opowiada. "Często mam wrażenie, że Antoni Macierewicz pobiega sobie po sejmie, poopowiada niestworzone historie, później wraca do domu, odpala telewizor, otwiera sobie piwko i ma niezły ubaw, widząc, że ci wszyscy frajerzy w to wierzą" – pisze.
JK: – Każdy, kto zna Macierewicza, a o ile wiem Kamiński nie miał tej przyjemności, ten wie, że Antoni wierzy w to, co mówi. Taki po prostu jest. Czasem bywa skrajny, ale ktoś, kto był zdolny do tego, co on zrobił, musi mieć pewne skrajne cechy. To tak jakby wymagać od zawodnika MMA, żeby był nieagresywny. Tego się nie da zrobić. Nikt nie jest idealny.
wp.pl: – Pana zniesmaczyła okładka "Newsweeka" z Macierewiczem w turbanie taliba?
JK: – Uważam ją za skandaliczną. Gdyby Polska była normalnym państwem prawa, pan Lis i spółka do końca życia by się nie wypłacił na odszkodowanie, a Antoni by opływał w dobra, a nie mieszkał w skromnym mieszkanku w bloku.
Lider opozycji przyznaje też, ze jego apel "Zbyszku, wróć!", kierowany do Zbigniewa Ziobry stracił nieco na aktualności:
Jeżeli ktoś odpowiada kopniakami na taki gest, trudno dalej trzymać wyciągniętą rękę. Mimo wszystko jestem cierpliwy, choć do czasu. Rozbijanie prawicy niczemu dobremu nie służy, poza indywidualnymi marzeniami, które i tak się nie spełnią. Nie dopuszczę do tego, by plan zmieniania Polski się o nie rozbił.
Dziennikarki Wirtualnej Polski przywołują też opinię Ludwika Dorna, według którego Jarosław Kaczyński „realizuje spójną, elegancką intelektualnie koncepcję polityczną i idzie za przykładem swojego idola Wiktora Orabana. A poświęcając ostatnio całą swoją uwagę sprawie Smoleńska zakłada, że ta sprawa doprowadzi do upadku tego rządu, podobnie, jak na Węgrzech słowa socjalistycznego premiera Ferenca Gyurcsanya: >>Spieprzyliśmy sprawę. Kłamaliśmy w dzień i w nocy<<".
Prezes PiS odpowiada:
JK: – A to łobuz ze mnie, jestem szefem partii i chcę wrócić do władzy! Mówiąc poważnie, bardzo bym chciał, żeby w Polsce doszło do wariantu węgierskiego, kiedy dostajemy silny mandat do rządzenia. Wierzę, że to byłoby najlepsze rozwiązanie dla naszego kraju. Polska potrzebuje głębokich zmian, jeśli chodzi o gospodarkę, finanse publiczne, porządek publiczny. System balcerowiczowski, jeżeli uznać, że miał sens, choć ja uważam, że od początku był nieporozumieniem, wyczerpał swoje możliwości. Widać to gołym okiem.
wp.pl: – Chciałby pan zmienić konstytucję, by ten system zrewidować?
JK: – Tak, bardzo bym chciał, żeby do tego doszło. To umożliwiłoby powrót do polityki wspólnotowej, która będzie konstytuowała, umacniała naród polski. Zdaję sobie jednak sprawę, że będzie to trudne. A sprawa smoleńska dla znaczącej części Polaków jest ogromnie ważna i to bardzo dobrze o nich świadczy, bo to kwestia lojalności wobec własnego narodu i państwa.
Całą rozmowa na wp.pl.

0

lancelot

"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyœść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśœmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/

915 publikacje
228 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758