Nie wiem, co bierze niejaki poseł Neumann (Platforma (anty)Obywatelska), ale po tym, co wziął, nieźle odleciał*. Mówi, że związkowcy byli pijani. A Piotr Duda uważa, że poseł sięgnął po najtańszy z chwytów propagandowych.
Może też było i tak – skoro wolno konfabulować – że nudzący się pt posłowie skracali czas popijaniem, a następnie rzucali butelkami za barierkę. Tak sugeruje (żartobliwie, rzecz jasna) Duda, apelując do pewnych posłów Platformy, by zmienili płytę. A może to wcale nie żart – np zachowanie p. posła Niesiołowskiego wskazywałoby na reakcję pod wpływem. Wcześniej
pan poseł Biedroń
mówił o butelkach i pijanych związkowcach, którzy leżeli pokotem na trawniku. I sikali. I bili! I obrażali ludzi. A że jest delikatnej natury, to był pod wrażeniem. Ja też bym był – horda pijaków w natarciu na Sejm! To prawie, jak zdobywanie Pałacu Zimowego. Wracając do p. posła Naumanna: narzekał na niski poziom debaty. Oczywiście wyłącznie opozycji.
*przyznaję się do plagiatu, to parafraza słów Sahima (na niepoprawnych).
Post scriptum: związkowców nie wpuszczono na miejsca dla publiczności. Na tym polega kolejny, obok uchwalenia ustawy przeciwko emerytom i efektownego pokazu damskiego boksu w wykonaniu p. posła Niesiołowskiego skandal tego dnia.
Ach, łza się w oku kręci! Kiedy okupowaliśmy w 1968 roku uniwerek w Warszawie, infomendy pisały o naszym pijaństwie. Nie zdarzało się, słowo bananowca: podrzucane przez Milicję (anty)Obywatelską (co za zbieżność nazw!) flachy wylatywały szerokim łukiem na Krakowskie. Ale muszą mieć dzisiaj pietra, skoro tak samo kojarzą!
Nie znalazłem w necie zdjęć butelek przed Sejmem, ale za to zdjęcie p. prezesa Tuska i p. Niewymownego, jak wypijali po jednym głębszym.
Gdyby takie były, GW wydałaby numer specjalny!
Także poseł Paweł Suski (PO) musiał się biedaczysk czymś uraczyć, bo miał buteleczki w oczach, jak pewna posłanka kurwiki. Rzeczywiście dostał plakatem, jak siłował z protestującymi.
O Niewymownym nie wspominam, bo po marysze zwidy są oczywiste.