Bez kategorii
Like

Co będzie, gdy wygra PiS?

26/05/2011
473 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Bez tego ani wygrana ani przegrana PiS nic nie zmieni w katastrofalnym położeniu narodu polskiego i Polski.

0


 

List do Michael5

 

Drogi Panie!

W sieci pojawił się artykuł Pana Marka Delimata Jarosław Kaczyński – po pierwsze partia czy Polska?

http://kawalerianarodowa.salon24.pl/306962,jaroslaw-kaczynski-po-pierwsze-partia-czy-polska

http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/ogloszenia/item/459-jaros%C5%82aw-kaczy%C5%84ski-%E2%80%93-po-pierwsze-partia-czy-polska?

 

Wywiązała się dyskusja, w której Pan także wziął udział, z ciekawym głosem, który pozwolę sobie zacytować, a następnie odpowiedzieć.

 

Cytuję:

 

W świecie polityki istnieje wyraźne rozgraniczenie na:
1. Ideologię
2. Doktrynę polityczną
3. Program polityczny

Trzeba bowiem wyraźnie rozgraniczyć ideologię (w neutralnym znaczeniu tego słowa – w naszym przypadku ideologię konserwatywną, narodowo-patriotyczną i niepodległościową), doktrynę polityczną (w aktualnym miejscu i czasie – troska o niepodległość kraju, bezpieczeństwo ekonomiczne, pełne rozliczenie z przeszłością, poprawę  wizerunku na arenie międzynarodowej, wyrównywanie szans w ramach grup społecznych), a tym bardziej od programu politycznego, który ma służyć realizacji tej doktryny. Za tą ostatnią część w większym stopniu odpowiadają politycy, natomiast za uściślanie doktryny i odniesień ideologicznych – honorowe komitety poparcia, think-tanki, przywódcy polityczni (w tym miejscu pragnę podkreślić słowo „przywódcy”). A polityków:

1. Wybieramy na podstawie poparcia danej doktryny politycznej reprezentowanej przez nich
2. Rozliczamy z realizacji programu politycznego
I tak naprawdę ten podział na ideologię, doktrynę polityczną i program polityczny sprawia, że dyskusja „Partia czy Polska” naturalnie traci sens…

PS. Swoją drogą dodałbym do naszej ideologii przymiotnik „solidarystyczną”, gdyż różnimy się nieco pod tym względem od tradycyjnie konserwatywnych partii bardziej akcentujących dynamizm gospodarczy niż solidarność społeczną i (tu cytat z Durkheima) „solidarne dzielenie się obowiązkami”.

Michael5

http://niezalezna.pl/10613-wybor-kaczynskiego-gwozdz-czy-mlotek#comment-129426

 

*****

 

Zainspirowana tą wypowiedzią, pozwolę sobie zauważyć, że istnieje jeszcze jeden poziom w polityce, o którym nie wolno zapominać.

 

Mój sprzeciw wywołało stwierdzenie:"I tak naprawdę ten podział na ideologię, doktrynę polityczną i program polityczny sprawia, że dyskusja „Partia czy Polska” naturalnie traci sens…". Nie, nie i jeszcze raz nie – jeśli program polityczny (trzymając się zaproponowanego podziału) nie jest formułowany i wdrażany zgodnie z Polską Racją Stanu, czyli z doktryną polityczną, którą partia winna przyjąć na podstawie głęboko przemyślanej i przeżytej! ideologi – emanacji ducha narodu. Wybór ideologi ma tutaj kluczowe znaczenie. Wysiłek w zrozumieniu, jaka ideologia odzwierciedla i opisuje potrzeby duchowe i materialne narodu polskiego i służy jego rozwojowi w danym momencie historycznym, wymaga wielkiej pracy i nie jest dana raz na zawsze.

 

Istnieje jeszcze inna komplikacja – jeśli deklarowany program polityczny nie jest de facto realizowany przez partię i nie działa ona tak, jak deklaruje – w interesie ogółu obywateli polskich, ale działa w interesie wąskiej grupy partyjnej. Wtedy mamy taką oto sytuację, że partia alienuje się ze społeczeństwa. Należy zatem rozważyć relacje między programem politycznym a faktycznym działaniem partii. W wypadku PiS wiemy już, że z pewnych, mniej lub bardziej zrozumiałych powodów, partia nie realizuje programu wzmocnienia, konsolidacji prawej strony sceny politycznej, przynajmniej dotychczas, choć to deklaruje i chociaż obiektywnie Jarosław Kaczyński mógłby i powinien to zrobić, bo taka jest Polska Racja Stanu. Dysponuje narzędziami do realizacji takiego celu – aparat partyjny, struktury, pieniądze – nasze pieniądze.

 

Bez tego ani wygrana ani przegrana PiS nic nie zmieni w katastrofalnym położeniu narodu polskiego i Polski – naszej Ojczyzny. Jarosław Kaczyński zostawia Polaków samym sobie. Skupia się na partii. Marnotrawi zryw niepodległościowy, zapał i nadzieje Polaków. Traci przywództwo Narodu, który po "katastrofie smoleńskiej" upatrywał w nim naturalnego wodza w walce na drodze do rzeczywistej niepodległości Polski. Tak powiał wiatr historii. Dzisiaj Polacy zdali sobie sprawę i wiedzą już, że muszą sami o siebie zadbać i zrobią to: przedefiniują ideologię, sformułują doktrynę i zrealizują program polityczny, bo taka jest konieczność, nie mają innego wyjścia – taka jest Polska Racja Stanu. I zrobią to w zgodzie słów i czynów – doktryny i rzeczywistego działania. Zrobią to, bo chcą żyć jako osoby ludzkie i jako Dumny Naród w swojej Ojczyźnie.

 

Do Pańskiego PS. Polacy winni dzielić się solidarnie nie tylko obowiązkami, ale i osiągnięciami. Nie chcę żyć jak niewolnik, ale jak wolny, kochany człowiek w wolnym społeczeństwie.

 

Pozdrawiam

 

Halina Spasowska

 

PS. Porządkowanie pojęć zawsze jest pomocne w dyskusji.

 

http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/ogloszenia/item/493-co-b%C4%99dzie-gdy-wygra-pis?

 

 

0

Halszka

spoleczno-polityczno-kulturalny

33 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758