Jakie miejsce zajmuje Polska w polityce USA? Częściową odpowiedź na to pytanie przynoszą pamiętniki Billa Clintona. „Moje życie” liczące 877 stron. Nazwisko Lecha Wałęsy pojawia się tam…raz! Tymczasem okres, kiedy obaj byli prezydentami wynosił 3 lata. Skądinąd Clinton więcej miejsca a dokładnie więcej linijek poświęca nie tyle Lechowi Wałęsie, co Danucie Wałęsie…
A tak w ogóle to mylą mu się daty nie tylko dla Polski ważne: pisząc o kolacji z Wałęsą w 1994 roku stwierdza, że jego gospodarz był przywódcą strajku robotników przed 10 laty- tymczasem strajk, który zapoczątkował powstanie „Solidarności” miał miejsce w 1980, a nie 1984 roku!!! Oczywiście o polskim papieżu pisze wielokrotnie więcej, ale nie jako o Polaku, ale głowie państwa watykańskiego. Więcej niż o ówczesnym prezydencie Rzeczypospolitej pisze o Leonie Jaworskim – prokuratorze generalnym USA z czasów Nixona, który prowadził zresztą śledztwo w sprawie Afery Watergate.