Ciekawe spojrzenie na Nowy Porządek Świata autorstwa Wojciecha Właźlińskiego
25/10/2012
619 Wyświetlenia
0 Komentarze
17 minut czytania
Ciekawy artykuł, cytuję w całości, gdyż pokazuje mechanizm ukrytej władzy na przestrzeni przynajmniej 100 lat. Używane są tylko inne środki usypiania czujności obywateli tzw drugiej kategorii, czyli większości populacji światowej oraz inne nazwy,
ze względu na postępy tego utopijnego planu i ze względu na większą centralizację władzy, a ludzie albo śpią snem misia coali, albo skaczą sobie do gardeł, zamiast położyć kres tym planom sukinsynów, kłamców, morderców i psychopatów.
ZAPRASZAM DO LEKTURY
(…) „Naród wynaleziony” potrzebuje decyzji swojego Boga. Pół wieku „dialogu” w sprawie Palestyny nie wystarczyło. Miliony zabitych Palestyńczyków i Arabów nie wystarczyło. Zbrodnie na nich trwają na co dzień i mają trwać dalej, powiedział im ich Bóg. To co dzieje się z Iranem, a raczej wokół niego, to przeświadczenie dla „gawiedzi palantowej” w przerwach w palancie i TV oraz źródła nowych pożyczek (…)
Nowy Porządek Świata.
Język łaciński dawno już przestał być językiem intelektualistów i nośnikiem nowego porządku. Wcześniej był nim j. grecki zastąpiony przez łacinę. Kościół Katolicki podtrzymywał łacinę przez długi czas jako jeden z elementów scalających chrześcijan, Kościół, Europę wraz z Amerykami . Sobór Watykańskim II wyeliminował go praktycznie całkowicie. Łacinę zastąpił j. angielski.
Termin, New World Order (NWO) „Nowy Porządek Świata” w j. angielskim ma już około 100 lat.
Nowe “porządki” przelewały się w historii często jak fale powodziowe. Rewolucja Francuska dała początki tsunami późniejszych czasów, które trwają do dzisiaj w Euro-Antlantyku i Azjo-Pacyfiku.
Termin „Nowy porządek świata” w polskim piśmiennictwie należał do rzadkości.
W anglojęzycznym piśmiennictwie termin został użyty oficjalnie po raz pierwszy w 1915 r. przez Nicholas Murray Butler, – President of Columbia University,Trustee and Carnegie Director, w jego przemowieniu do The Union League of Philadelphia, Nov. 27, 1915.
W przemówieniu tym wyraźnie przeciwstawia on nowy porządek świata staremu porządkowi świata. Można się wiec domyślać obserwując fakty, że globalne, ale nie oficjalne spojrzenie na świat bardzo wąskiego kręgu osób, znane wcześniej, stało się ewidentne dla szerszego kręgu.
Nowością było oficjalne przyjęcie faktu, że program tworzenia centralnej administracji świata pod nazwa „New World Order” jest w wyższym stadium jego realizowania.
Mr.Butler usiłuje także perfidnie wytłumaczyć, że okropności wojny i kolosalne zniszczenia, stanowią cenę, którą płaci ludzkość za przyszły pokój i braterstwo.
Ten sam Butler, wcześniej, w książce „The International Mind” 1912, nie używa wprawdzie terminu „Nowy porządek świata”, jednak wyraźnie wskazuje na to, że proces globalizacji już trwa.
„Świat jest już politycznie organizowany w czasie, kiedy my zastanawiamy się jak to zrobić i kiedy to nastąpi. (…) Stopniowo krok po kroku (…). My Amerykanie mamy szczególną rolę w procesie politycznego organizowania świata (…), jeśli nie przewodzenia w tym przedsięwzięciu, to przynajmniej posiadania potężnego na niego wpływu.”
Od tego czasu takie nazwy jak; „New International Order,” „The New World Order”, „World Union Now”, „World Commonwealth of Nations”, „World Community” i podobne, powtarzały się często w wąskich kręgach wyselekcjonowanych słuchaczy.
W miarę osiągania sukcesów grono wyselekcjonowanych stawało się coraz większe tak, że teraz raczej łatwiej byłoby wyłonić prominentów, którzy aktywnie nie uczestniczą w procesie kształtowania nowego politycznego stanu świata niż tych, którzy w tym maja swój udział.
W obecnych początkach 21 wieku termin „nowy porządek świata” jest używany dosyć często, jednak nikt nie zdefiniował tego, co on stanowi, poza tym, że „gloobalny”, „bez państw narodowych” (poza jednym – „Eskimosiści”), „wiecznego pokoju i miłości”, „walki z terroryzmem” i Al-Kaidą, mówiąc w skrócie.
Ten „ ..rządek” nowy, czy nowoczesny, jakkolwiek nazwany, musi mieć jakiś rząd, który by rządził. Mimo, że on istnieje od 100 lat la,t a rządzi jeszcze dłużej, nikt nie ma wiedzieć nic bliżej poza tym, że „globalny” i jakiego ma być wyznania i jakiej „Biblii”, ale to też jest tylko domyślne obserwując fakty.
Przekonano się, że ten „globalny rząd” rządzi, a żeby rządzić, nie jest mu potrzebna nazwa. Stworzono jednak na czas eksperymentu nazwę Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich z Biurem Politycznym (KC), które rządziło.
Czas rozmontowania bolszewickiej Rosji, co powierzył ten „nie istniejący” rząd Reganowi i K. Wojtyle – jako JP2 do przeprowadzenia, to także czas organizowania na wzór poprzednich dwóch bloków, ale odpowiednio większych, do realizowania tego samego celu co poprzednie, ale na większą skalę.
Jeden to Stany Zjednoczone (US, nie USA), drugi jeszcze bez nazwy, to przygotowane już wstępnie Chiny, to co pozostało po ZSRR oraz to, co uda się przyłączyć z Azji i Afryki do jednej czy drugiej strony. Jest to duże przedsięwzięcie, duża inercja, a więc to trochę potrwa, dłużej potrwa niż tworzenie bolszewizmu czy hitleryzmu i państwa Izrael.
Hitleryzm został rozmontowany bardzo szybko, szybciej niż był tworzony. Rozmontowanie ZSRR trwało także szybko. Ten sam aparat, rząd bez nazwy, który jeden i drugi blok stworzył, rozmontował je. To co pozostało po USA to US. Rozmontowanie, a raczej reorganizacja USA trwała dłużej i jak pisał Butler, – „krok po kroku” podtrzymując „potężny wpływ”.
Przetestowano, wypróbowano. Pozostaje zastosować wypróbowane wcześniej działania w warunkach nowych dwóch bloków i stworzyć nowe taktyczne jednostki (specjalne) pozostawiając ten sam strategiczny cel.
Nowe taktyczne jednostki (specjalne) w dużej mierze już działają, szczególnie w bloku, nazywam go północnym.
Nowe „porządki” przelewały się więc jak fale powodziowe, a od Rewolucji Francuskiej jak tsunami wywoływane przez niewidziane przez społeczeństwa „podziemne gady” (dlaczego nie widziane wymaga osobnego rozdziału. Wystarczyłaby jednak istniejąca literatura na ten temat).
Tsunami to sama Rewolucja Francuska, po tym w Ameryce, I Wojna Światowa, rewolucja w Rosji i części południowej Azji, rewolucja w Meksyku, Hitler, II Wojna Światowa i budowa państwa Izrael, Palestyna przez pół wieku do dzisiaj.
Równocześnie miały miejsce i mają miejsce polityczne powodzie, pochłaniające w sumie nie mniej niż wymienione tsunami. To nie symbol 6 milionów lecz 666 milionów, a w planach w miliardach.
Dwudziesty wiek to szybkie usprawnienie rządzenia w Nowym Porządku.
Utworzenie w United States (US) prywatnej firmy (banku) Federal Reserve System (FRS) i w niej bankowe rezerwy cząstkowe (nie istniejące pieniądze do pożyczek), to jedno z usprawnień. Rząd pożyczając od tego banku (prywatnej firmy finansowej, zbierającej podatki), miał fundusze i ma dalej na praktycznie nieograniczone środki na organizację rządzenia. Jeśli zabrakło pieniędzy z podatków na kolejne roczne budżety, a zawsze brakowało, FRS oferował pożyczkę. Tym sposobem rząd miał i ma nieograniczone środki. Rząd ma środki, a prywatna firma (FRS) z całym już teraz międzynarodowym kartelem bankowym, ma faktyczne dolary jako odsetki z nieistniejących pożyczanych funduszy.
Niesamowitością w tym wszystkim jest to, że czym więcej pożyczonych pieniędzy, tym większa bankowa rezerwa, czyli więcej nie istniejących pieniędzy, ale istniejących do pożyczania.
To już nie tylko US i inne państwa, ale całe części kontynentów (UE) maja zadłużenie przekraczające to, co nazywamy rozsądkiem.
Dodatkiem do tego kuriozum jest to, że US i całe państwowe społeczeństwa (ludzie zwani obywatelami), nie są już właścicielami swojego państwa, lecz wyznaczone jednostki z tego społeczeństw są jego administratorami. Właścicielem całego państwa jest kartel/syndykat/konsorcjum/holding/rothschildizm bankowy i jego właściciele ale teraz jeszcze nie całkowicie a wiec potrzebne jest większe zadłużenie.
Dla sprawiania wrażenia, że wszystko dobrze działa, potrzebne jest tym rothschildom bankowym pożyczanie więcej, dodając do tych już niesamowitych sum. Państwa, które nie chcą pożyczać od tego kartelu, spotykają represje „nie istniejącego rządu” wobec np. Wenezueli, Białorusi.
Wszystko to postępowało w warunkach zwanych demokracją i nazywano to, że to jest zgodne z prawem. Postępowało to przez 100 lat. Postępowało w warunkach istnienia dwóch, nazwijmy to bloków wyznaniowych tej samej wiary – Bolszewii i US.
Wiara pozostanie niewiele zmieniona ale wyznania zmienią się.
Nic się nie zmienia, a więc trzeba sobie stworzyć Boga, który to zmieni. To już zrobiono bardzo dawno. Ponieważ było to bardzo dawno, ci, którzy go sobie ustanowili i powiedzieli mu co ma im podarować na własność, kawałeczek tego co nazywamy teraz Palestyną, i jak mają postępować ze wszystkimi innymi, byli ułomni w geografii. Później ten ich Bóg robił poprawki, pobłogosławił im cały Babilon i w końcu powiedział im czym są wszyscy inni.
Ewidentnie nie wiedzieli, a więc nie mógł wiedzieć także ich Bóg o istnieniu tego, co nazywamy Chinami, Indiami i całą Azją południowa i środkową.
„Naród Wynaleziony”, „The Invention of the Jewish People”, Shlomo Sand, ma teraz kłopot z „wyznaniami” dwóch bloków, które działały przez 100 lat, ale teraz muszą być zreformowane. Jeden – tak zwany Sojuz (ZSRR) geograficznie i organizacyjnie, drugi US organizacyjnie.
Wspólne „wyznanie” nie wiadomo jeszcze jakie w zreformowanej już częściowo Rosji połączonej z Chinami i nie wiadomo jeszcze czego więcej, może nastąpić spokojnie, ale w niespokojnych warunkach zewnętrznych. Zreformowanie US co musi nastąpić, to kwestia czasu, nie nastąpi spokojnie. Na terenie US „trumny” , ogromne obozy i ogromna ich ilość, podziemne „miasta” i wszystko do administrowania jest przygotowane „zgodnie z prawem”, (Department of Homeland Security (DHS))
„Wyznanie” pewnie pozostanie niezmienione w tym terenie.
Cel istnienia dwóch bloków jest taki sam, jak tych dwóch bloków, które trwały przez 100 lat. Warunki jakie istniały w czasie tworzenia tych bloków są teraz inne i z tym ma „Bóg Wynaleziony” kłopot.
Aktualny stan związany z Iranem, to warunki do tego, żeby coś „się” stało ogromnego jako pretekst do jeszcze większego. Mała rzecz przy tak wielkim skomasowaniu sił morskich i baz wojskowych US wokół Iranu, może także prowadzić do łańcuchowych potęgowanych reakcji. Mogłoby.
„Naród wynaleziony” potrzebuje decyzji swojego Boga. Pół wieku „dialogu” w sprawie Palestyny nie wystarczyło. Miliony zabitych Palestyńczyków i Arabów nie wystarczyło. Zbrodnie na nich trwają na co dzień i mają trwać dalej, powiedział im ich Bóg. To co dzieje się z Iranem, a raczej wokół niego, to przeświadczenie dla „gawiedzi palantowej” w przerwach w palancie i TV oraz źródła nowych pożyczek.
Wielki kataklizm nastąpi i musi nastąpić przynajmniej w tym bloku już zjednoczonym, głównie kontynentalnym US, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze jest wiele do pożyczenia.
Quo usque tandem abutere patentia nostra? Mówi już cały świat. (nie w TV) „Bóg Wynaleziony” jest w kłopocie, a jak on jest w kłopocie, to jego kapłani mają laxantis.
Wojciech Właźliński, 16 października, 2012
http://www.monitor-polski.pl/nowy-porzadek-swiata-wojciech-wlazlinski/