Bez kategorii
Like

chrześcijaninie, nastaw drugi policzek!

30/09/2012
655 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Czy Biblia faktycznie wymaga od nas tego, abyśmy byli życiowymi ofiarami?

0


Częstokroć kiedy krytykuję jakieś zachowania, które uderzają w chrześcijan (ostatnio swoich znajomych zachęcałem do bojkotu produktów Agros-Nova), często spotykam się ze stwierdzeniem, że my katolicy powinniśmy do takich spraw podchodzić z miłością, spokojem, cichością i pokorą – nigdy nie powinniśmy walczyć, wszczynać awantury, ale zawsze zachować spokój, dać dobre świadectwo i być grzecznym dzieckiem Boga. No bo przecież Biblia uczy nas, że my chrześcijanie powinniśmy zawsze nastawiać drugi policzek. Innym razem na forum zostałem skrytykowany za to, że wojujących ateistów nazwałem głupcami – w odpowiedzi otrzymałem że z powodu takiego zachowania "Jezus byłby na pewno ze mnie dumny". I mam wrażenie, że takie podejście pokutuje nawet w samych katolikach. Czy na prawdę Biblia nakazuje nam być zawsze takim cichym, pokornym nie wszczynać awantur, nie krytykować, ale nastawiać swój drugi policzek i w razie czego własny tyłek, aby inni mogli sobie kopać? Otóż NIE! Przyjrzyjmy się, co mówi na ten temat sama Biblia:

Łk 6,29: Temu, kto uderzy cię w jeden policzek, nastaw drugi, a temu, kto zabiera ci suknię, nie odmawiaj też płaszcza.


Mt 5:39 A Ja wam powiadam: Nie zwalczajcie (zła) złem! Lecz jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek, nastaw mu drugi.

Lecz nie wiem, czy wszyscy są tego świadomi, ale w Nowym Testamencie są dwie sceny policzkowania. Oto one:

J 18:22-23 Kiedy to rzekł, jeden z służących uderzył Jezusa w twarz, mówiąc: – Tak odpowiadasz najwyższemu kapłanowi? (23) Jezus mu odrzekł: – Jeśli źle odpowiedziałem, udowodnij to! A jeśli dobrze – dlaczego Mnie bijesz?

Dz 23,1-3 Paweł utkwił wzrok w członków sanhedrynu i powiedział: 'Bracia! Aż po dzień dzisiejszy żyję z czystym sumieniem wobec Boga’. (2) Wtedy arcykapłan Ananiasz kazał tym, którzy blisko niego stali, uderzyć go w twarz. (3) A Paweł na to: 'Uderzy cię Bóg, ściano pobielana. Zasiadłeś, aby mnie sądzić według Prawa, a każesz mnie bić wbrew Prawu’.

No i nasuwa się pytanie. Są to jedyne fragmenty ukazujące policzkowanie. Czy w którejś z nich mamy nastawianie drugiego policzka? NIE! W ŻADNEJ! Jest to ewidentny dowód na to, jak bardzo prawdziwe przesłanie słowa bożego może odbiegać od tego, co nam się wydaje. Niestety samo Pismo Święte nie wyjaśnia nam znaczenia tych słów, lecz co najwyżej ukazuje, że nie powinniśmy odczytywać tego literalnie i bezwzględnie zastosować w każdej sytuacji. W takim razie co ono może oznaczać? Trudno mi powiedzieć, ale moim zdaniem to ten fragment wzywa nas do tego, aby w życiu kierować się mądrością i ekonomią bożą. Jeśli dana osoba targana emocjami, będąca przekonana, że to ona doznała krzywdy i że racja jest po jej stronie, uderzy nas w ten policzek – wtedy właśnie bez wahania powinniśmy nastawić jej drugi. Właśnie w takiej sytuacji chrześcijanin powinien kierować się tym słowem – dając mu poczucie satysfakcji i odwetu, możemy pozyskać brata, natomiast nie powinniśmy za wszelką cenę egzekwować swoich praw, nawet gdyby one nam się faktycznie należały – czasem warto poświęcić coś, ponieść nawet pewną stratę (o ile ta druga osoba jest faktycznie przekonana o słuszności tego policzka), niż brnąć w nienawiści, która będzie skutkować jeszcze większą szkodą. Lecz drugiego policzka nie nastawiamy, jeśli ktoś go wymierza ze swojej bezczelności, głupoty, zwykłego chamstwa i poczucia wyższości. Wówczas w takiej sytuacji przejawem chrześcijańskiej miłości może być skopanie temu komuś tyłka.

 

Następna sprawa – czy chrześcijanin powinien być zawsze grzeczny, łagodny, spokojny, a na zło reagować uśmiechem, wyciągniętą ręką i dobrym słowem? Nie koniecznie! Chyba nie tego nas Biblia uczy w pewnych sytuacjach. Przypomnijmy sobie fragment, gdy Jezus wyrzuca kupców ze świątyni. Nie bawi się w czułe słówka, ale splata bicz, wywraca stoły, rozwala towar i ostrym tonem wrzeszczy na sprzedawców (J 2, 13-17). Podobnie mamy w ew. wg św. Mateusza w rozdziale 23 – tam również nie bawi się w dobre maniery, ale wręcz wrzeszczy na faryzeuszy i uczonych w piśmie kilkakrotnie powtarzając "biada wam obłudnicy, wy głupi i ślepi, wy groby pobielane, wy gady i żmije itp". I ten wrzask trwa aż od 13 aż do 36 (albo nawet 39) wersetu. Więc śmiało można powiedzieć, że mit o konieczności bycia grzecznym i spokojnym chrześcijaninem wobec szerzącego się zła rozwala się jak domek z kart… Nie należy zapominać jednak o wezwaniu do łagodności:

Ga 6:1 bp "Bracia, a jeśli ktoś niebacznie popełni jakieś wykroczenie, wówczas wy, obdarzeni łaską Ducha, sprowadźcie takiego na prawą drogę w duchu łagodności. Uważaj jednak sam, byś nie uległ pokusie."

Dlatego powinniśmy się kierować pewnym wyczuciem, kiedy mamy reagować łagodnością, a kiedy stanowczością. Ludzie czyniąc zło czasami nie zdają sobie sprawy z rozmiaru zła, czasem czynią to z emocji, czasem nawet wydaje im się, że czynią dobro. Niestety są sytuacje, że postępowaniu innych ludzi jest przewaga bezczelności, świadomość bezkarności, świadomej premedytacji, poczucia wyższości i pogardy dla innych. I to właśnie przeciwko takim ludziom jest skierowany ten artykuł.

Czy chrześcijanin nigdy nie powinien krytykować? W jednym komentarzu napisałem o wojujących ateistach, najpierw poruszałem temat miłosierdzia, a później że "na głupotę nic nie poradzisz", za co jeden blogger zrugał mnie słowami, że "Milosierdzie w czystej postaci. Jezus bylby dumny panie Grzegorzu". Czy faktycznie swoimi słowami dałem złe świadectwo swojej wiary? Chyba nie. Spójrzmy na następujące fragmenty:

Ps 14:1 bp "[…]. Rzekł głupi w sercu swoim: "Nie ma Boga". Dopuszczają się czynów występnych i haniebnych, nie ma nikogo, kto by czynił to, co dobre."

2Tm 3:9 bpd "Daleko jednak nie zajdą, gdyż ich głupota stanie się wyraźna dla wszystkich — podobnie jak stało się z tamtymi."

1P 2:15 bpd "Gdyż taka jest wola Boga, abyście czyniąc dobrze, zamykali usta niewiedzy ludzi głupich,"

Widzimy, że zarówno psalmista, św. Paweł, jak i św. Piotr nie mają specjalnych skrupułów – nazywają głupotę głupotą, a głupich głupcami.

Mając powyższe na uwadze, bądźmy świadomi wzorców, jakie są ukazane w Biblii i nie dajmy się różnej maści cwaniakom, którzy wykorzystując naszą przynależność do chrześcijańskiego kościoła, kneblują nam usta poprzez przypominanie nam "obowiązujące" chrześcijańskie wzorce, ilekroć próbujemy interweniować na otaczające nas zło.
 

0

grzesiekZ http://www.noweblogi.pl

39 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758