Francuska minister gospodarki, finansów i przemysłu Christine Lagarde została we wtorek wybrana na nowego dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zastąpi Dominique’a Strauss-Kahna i będzie pierwszą kobietą na tym stanowisku.
– Jestem zaszczycona i szczęśliwa, że rada wykonawcza powierzyła mi stanowisko dyrektora generalnego MFW – napisała Lagarde na Twitterze pięć minut po oficjalnym ogłoszeniu decyzji w Waszyngtonie. Wezwała także ogarniętą kryzysem Grecję do "porozumienia narodowego" ws. nowego planu oszczędnościowego. Zapewniła, że za jej kadencji MFW będzie służył 187 państwom członkowskim z takim samym oddaniem jak wcześniej.
O wyborze 55-letniej Lagarde poinformowała w komunikacie licząca 24 członków rada wykonawcza MFW. Pięcioletnia kadencja nowej szefowej rozpocznie się 5 lipca. Zastąpi na tym stanowisku swojego rodaka Dominique’a Strauss-Kahna, który podał się do dymisji w połowie maja po oskarżeniu o próbę gwałtu.
Nominacja dla francuskiej minister nie była zaskoczeniem po udzieleniu jej we wtorek poparcia przez Stany Zjednoczone, które są największym udziałowcem MFW. – Wyjątkowy talent i szerokie doświadczenie minister Lagarde zapewnią bezcenne przywództwo tej niezbędnej instytucji (MFW – przyp. red.) w dramatycznym okresie dla światowej gospodarki – oświadczył wczoraj rano amerykański minister skarbu (finansów) Timothy Geithner.
Wybór Christine Lagarde jest "zwycięstwem Francji", a Pałac Elizejski "jest zadowolony, że kobieta obejmie tak ważne stanowisko" – napisano w komunikacie. Nicholas Sarkozy telefonicznie pogratulował Francuzce.
Gratulacje złożył Lagarde także szef Banku Światowego Robert Zoellick, zapewniając, że cieszy się z perspektywy współpracy z "nią samą i Funduszem pod jej kierownictwem".
Jedynym rywalem Francuzki był prezes banku centralnego Meksyku, 53-letni Agustin Carstens. On sam po ogłoszeniu wtorkowej decyzji ocenił, że Lagarde "będzie kompetentnym szefem" MFW. Oboje prowadzili w ostatnich tygodniach kampanię, chcąc przekonać do siebie jak najwięcej krajów. Lagarde uzyskała poparcie krajów europejskich, Chin i USA, a Carstens – m.in. państw Ameryki Łacińskiej.
Narodowość Lagarde mogła zaszkodzić jej w wyścigu, ponieważ kraje pozaeuropejskie zarzucały Europie, że chce przywłaszczyć sobie to wpływowe stanowisko. W ciągu ostatnich ponad 30 lat przez 26 lat na czele MFW stał Francuz.
Od 1946 roku obowiązuje niepisana umowa, według której kierowanie MFW przypada przedstawicielowi Europy, a stanowisko dyrektora Banku Światowego – Amerykaninowi.
W tym roku jednak po rezygnacji Strauss-Kahna w aurze skandalu i w czasie kryzysu zadłużeniowego w Unii Europejskiej w związku z niewypłacalnością Grecji, nasiliły się głosy, że kierownictwo MFW należy oddać przedstawicielowi Trzeciego Świata. Naciskały na to kraje tego obszaru, zarzucając USA i Europie ekonomiczny imperializm.
Ubiegając się o stanowisko, Lagarde argumentowała, że tylko Europejczyk poradzi sobie z kierowaniem MFW w okresie, gdy największym problemem jest grecki kryzys zadłużeniowy.
Barroso o Lagarde: To doskonały wybór
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso za "doskonały wybór" uznał decyzję Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
MFW wybrało "wiedzę, doświadczenie i talent" – napisał Barroso w komunikacie, zaznaczając, że 55-letnia Lagarde jest pierwszą kobietą na czele organizacji.
Dodał, że w ciągu ostatnich pięciu lat, gdy "na świecie wybuchł najpoważniejszy kryzys finansowy i gospodarczy" stulecia, francuska minister gospodarki, finansów i przemysłu odegrała "decydującą rolę" w "kwestiach gospodarczych i walutowych".
Barroso podkreślił, że aby "stawić czoło wyzwaniom", przed którymi stoi strefa euro, konieczna jest "bliska i solidna współpraca" między Komisją Europejską a MFW. Przewodniczący KE zaapelował o jeszcze większe wzmocnienie stosunków.
Francuska lewica krytycznie o wyborze Lagarde na szefową MFW
Wybór Lagarde z rezerwą lub krytycznie oceniła francuska lewicowa opozycja. Socjalista Francois Hollande zalecił jej kontynuowanie działań poprzedniego przywódcy tej instytucji, Dominique’a Strauss-Kahna.
W przeciwieństwie do prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego i innych przedstawicieli rządzącej we Francji centroprawicy, opozycja przyjęła mianowanie Lagarde sceptycznie czy nawet niechętnie.
Jeden z liderów Partii Socjalistycznej, Francois Hollande, uznawany za faworyta nadchodzących prawyborów prezydenckich tej partii, zareagował dość chłodno na wiadomość o zwycięstwie pani minister.
– Christine Lagarde jest Francuzką i ma zalety. Powinienem więc cieszyć się. Jednak ona nie reprezentuje tej samej orientacji co jej poprzednik (socjalista Dominique Strauss-Kahn – przyp.red.) i powinna zrozumieć, że nie będzie już ministrem Nicolasa Sarkozy’ego" – skomentował Hollande. Dodał, że Partia Socjalistyczna, jeśli wygra wybory prezydenckie w 2012 roku, będzie musiała współpracować z Lagarde. – Chcę jej powiedzieć: niech pani pracuje, troszcząc się o kontynuację – zaznaczył Hollande.
Z kolei francuski eurodeputowany, lider skrajnie lewicowego Frontu Lewicowego, Jean-Luc Melenchon, oświadczył, że "nie ma powodu, by cieszyć się z objęcia przez panią Lagarde sterów MFW".
Znany z bezpardonowych wypowiedzi Melenchon oskarżył obecną szefową resortu finansów, że w imię gospodarczego liberalizmu "zniszczyła aparat państwa" we Francji.
– Jako minister finansów narzuciła swemu gabinetowi pisanie po angielsku, czyli w języku swojej prawdziwej ojczyzny ideologicznej – napisał w oświadczeniu eurodeputowany Melenchon.
Niektóre organizacje pozarządowe skrytykowały natomiast sposób wyboru kierownictwa Funduszu – w drodze kuluarowych negocjacji między wielkimi państwami.
– Ten pozorny charakter procedury nominacji szkodzi wiarygodności MFW – ocenił Luc Lampriere, dyrektor francuskiego oddziału organizacji pozarządowej Oxfam, walczącej z ubóstwem i niesprawiedliwością na świecie. Wyraził on także ubolewanie, że "zanim kandydaci zostali przesłuchani, decyzje już podjęto".
Źródło: PAP
Wiadomości z banków i o bankach, dla klientów i pracowników, entuzjastów i sceptyków. Ubezpieczenia od A do Z. Gospodarka, finanse i giełda.