System podatkowy jest tak zużyty, ze trzeba go zbudować od nowa, inaczej dochody podatkowe, będą z roku na rok mniejsze, mimo wzrostu gospodarczego i stosunkowo wysokiej inflacji corocznie wyższej niż ta zapisywana w budżecie.
1. Wczoraj w siedzibie BCC odbyła się konferencja organizowana między innymi przez Krajową Izbę Gospodarczą i właśnie BCC, poświęcona tzw. luce podatkowej w podatku VAT w Polsce.
Termin luka podatkowa to różnica pomiędzy teoretycznymi wpływami do budżetu państwa z tytułu jakiegoś podatku, a wpływami rzeczywistymi, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, które wpływają na tę różnicę. W praktyce chodzi więc o różnicę pomiędzy tym co podatnik powinien wpłacić do budżetu, a tym co faktycznie płaci w określonym czasie.
Luka podatkowa w podatku VAT w Polsce, zdaniem ekspertów uczestniczących w tej konferencji, w wersji optymistycznej wynosi około 5 mld zł, w wersji pesymistycznej aż 65 mld zł.
Na konferencji zostały również zaprezentowane badania prowadzone na zlecenie Komisji Europejskiej w 25 krajach członkowskich UE (badania z 2006 roku), według których średnia wielkość tej luki, została określona na około 12% teoretycznych wpływów. Według tego badania luka w podatku VAT w Polsce w roku 2011 wyniosła więc około 16 mld zł.
Zakładając jednak, że tzw. szara strefa w Polsce, jest wyraźnie większa niż w starych krajach członkowskich UE, luka ta może wynosić od 20 do 30 mld zł rocznie.
Niezależnie od tego jaka jest ostatecznie wielkość tej luki podatkowej czy jej wartość jest bliższa wspomnianym 16 mld zł czy też 30 mld zł, w zestawieniu z dochodami budżetowymi, które wynoszą blisko 300 mld zł rocznie, mówimy o ogromnych pieniądzach.
2. Oczywiście wymiar finansowy tej luki ma duże znaczenie dla dochodów budżetowych, a w konsekwencji także dla corocznych wydatków ale także luka ta, bardzo negatywnie wpływa na to co dzieje się w gospodarce.
Po pierwsze urzędy skarbowe mając corocznie mniejsze dochody z podatku VAT od tych zaplanowanych, mnożą kontrole u uczciwych podatników i starają się zapełnić przynajmniej część tej luki, poprzez kary na nich nakładane, nawet za drobne (a często wydumane) sprzeniewierzenie się przepisom skarbowym.
Po drugie nieuczciwi podatnicy, którzy nie odprowadzają pełnych obciążeń z tytułu podatku VAT, mają dodatkowe środki finansowe i w związku z tym mogą prowadzić agresywną konkurencję z podmiotami, które ponoszą pełne obciążenia podatkowe.
Wreszcie istnienie tak ogromnej luki, zresztą powiększającej się z roku na rok, powoduje, że nie można nawet myśleć o obniżeniu stawek w podatku VAT, a istniej wręcz presja na ich podnoszenie (przypomnę tylko, że rząd Tuska zdecydował się podwyższyć stawkę podatku VAT o 1 pkt procentowy, zostawiając sobie opcję podwyżki tej stawki o kolejne punkty procentowe w przypadku pogorszenia się relacji długu publicznego do PKB).
3. Wszystkie te problemy Prawo i Sprawiedliwość zgłasza na forum Sejmu RP już od kilkunastu miesięcy, niestety bez specjalnego zainteresowania rządzącej koalicji PO-PSL i samego ministra Rostowskiego.
Taką diagnozę przedstawiliśmy także podczas słynnej debaty ekonomistów jaka odbyła się przed niespełna dwoma miesiącami w siedzibie PAN w Warszawie.
System podatkowy jest tak zużyty, ze trzeba go zbudować od nowa, inaczej dochody podatkowe, będą z roku na rok mniejsze, mimo wzrostu gospodarczego i stosunkowo wysokiej inflacji corocznie wyższej niż ta zapisywana w budżecie, na której przecież oparte jest liczenie wpływów podatkowych.
Podane zostały przy tym bulwersujące przykłady dotyczące zarówno podatków dochodowych jak i VAT-u. W tym pierwszym przypadku wpływy z podatków dochodowych w tym roku są niższe i to nominalnie od tych z roku 2008, a przecież sumaryczny wzrost gospodarczy za lata 2008-2012 wyniósł około 18 % PKB, a sumaryczna inflacja w tym okresie wyniosła przynajmniej kilkanaście procent.
W przypadku VAT wpływy w tym roku, będą aż o 12 mld zł niższe niż zaplanowano w budżecie i to mimo 3% wzrostu PKB i 4% średniorocznej inflacji.
Podaliśmy między innymi jako przykład tzw optymalizacji podatkowej, rozwiązanie wprowadzone w kwietniu 2011 roku, pozwalające każdej firmie, która nie ma oficjalnej siedziby w Polsce, a dokonuje transakcji na polskim rynku, opiewających na miliardy złotych rocznie, wcale nie płacić podatku VAT.
4. W tej sytuacji wypada tylko wyrazić radość, że także inne środowiska w tym znaczące środowiska gospodarcze, dochodzą do podobnych konkluzji jak eksperci i posłowie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Być może powstanie w ten sposób presja środowisk gospodarczych na rozpoczęcie w Sejmie prac nad projektami ustaw budujących nowy system podatkowy w Polsce. Projekty takich ustaw klub PiS, złożył już do laski marszałkowskiej, kilka miesięcy temu.