Kiedy w 2005 roku Rosja ogłosiła embargo na dostawy polskiego mięsa podniósł się hałas we wszystkich mediach, że to przez PiS.
To jak najbardziej prawda, bowiem ogłosiła to embargo kilka dni po zwycięskich przez PiS wyborach.
Chłopaki od kopania
Walka o jego zniesienie pomimo interwencji UE trwała blisko 2 lata i zakończyła się… nnno kiedy ? pytanie za 100 pkt… ano wtedy kiedy PiS przegrał wybory i wygrała wolą narodu PO, huurraa !
Ale kiedy w 21 sierpnia 2013r. Rosyjska Służba Nadzoru Weterynajnego ogłosiła „ścisłą kontrolę mięsa” ponieważ podobno pochodziło z Hiszpanii oraz niedługo potem zgłosiła zastrzeżenia co do polskich warzyw i owoców, w mendiach oprócz suchej informacji cisza …
Coo tam będą UE głowę zawracać, wolny rynek ot co i udają że nic się nie stało.
A przecież, cyt:
Historia ta jest kalką z 2005 r. Wówczas także wykryto w polskich transportach lewe mięso i fałszywe dokumenty, co doprowadziło do wprowadzenia embarga na mięso, rozszerzonego chwilę później na produkty roślinne. Już jesienią 2006 r. okazało się, że zarzuty fałszowania dokumentów były nieprawdziwe. Prokuratura w Tarnowie ustaliła, że świadectwa weterynaryjne polskiego mięsa „zostały podrobione przez rosyjskojęzycznych sprawców poza terytorium Polski”.
http://www.uwazamrze.pl/artykul/1047967.html?p=3
Opłacane przez Rosjan europejskie lobby ze zdumiewającą troskliwością reaguje na szkodliwość wydobycia gazu łupkowego, a jedna piąta wykupionych w Polsce koncesji jest „nieczynna” – pytanie za 200 punktów, dlaczego ?
Ano dlatego, że odwlekanie wydobycia polskich łupków jest im na rękę. Twierdzenie, że jest inaczej to kłamstwo, ale mnóstwo takich artykułów produkuje się w Polsce i na świecie, Amerykanie mogą się z tych rewelacji śmiać i robić swoje, ale już np. w Bułgarii i Francji wstrzymano poszukiwania i licencje na wydobycie gazu łupkowego.
Z chwilą rozpoczęcia ich wydobywania, cała rosyjska polityka oparta na szantażu surowcowym wobec Europy, na terenie państw której również te złoża występują, zawali się w gruzy. Wystarczą jedynie polskie złoża, aby ograniczyć rolę Rosji jako najważniejszego dostawcy. Wpływy pójdą się … powiedzmy .. w każdym razie na rakiety w Kaliningradzie może nie starczyć …
Co to będzie jak pisiory wygrają i zaczną to polskie złoto wydobywać ?
Niee tak się nie może stać… wszystkie łapy na pokład i wpieriod !!
Mentalność Rosjan najlepiej oddają wspomnienia jednego z naszych oficerów przetrzymywanych przez Sowietów na Łubiance. Kiedy bliski załamania po długotrwałych, brutalnych przesłuchaniach stwierdził, że zginie z honorem, wstał i wymierzył enkawudziście cios. Zamiast go rozstrzelać, śledczy poczęstował go herbatą i od tego momentu traktował jak partnera.
http://www.uwazamrze.pl/artykul/1047967.html?p=4
Oki.. to tyle Rosjanie.
A teraz nasza Unia kochana, w której rządzą oczywiście … Niemcy.
Nie czarujmy się, nie dajmy się zwieść uśmiechom i pełnym „podziwu” z ich strony artykułom w niemieckiej prasie. Pominąwszy nawet to, że już coraz bliżej są stwierdzenia, że naziści to tak naprawdę sic..! no kto? Noo my Polacy, w końcu byli zmuszeni film o tym nakręcić, pominąwszy nawet to cholerne kłamstwo, faktem jest że chcą nam zniszczyć gospodarkę.
Bo Niemcom nie jest potrzebny przemysł polski, po co? Mają już większość banków, prasę, za 3 lata ziemię będą mogli kupować bez przeszkód, ponieważ brak przepisów regulujących taki proceder, co inne państwa uczyniły.
No ale oni potrzebują czystej polskiej ziemi, bez dwutlenku węgla. Przemysł to mają u siebie.
Cyt:
Polska w 1990 r. wyrzucała do atmosfery 453 mln ton CO2. Dwa lata temu – 371 mln ton, czyli zmniejszyliśmy emisję w ciągu 2 dekad o 18 proc.
Więcej dwutlenku węgla od nas wydalają Niemcy (920 mln ton), Brytyjczycy (566), Francuzi (517) i Włosi (491 mln ton). Gdyby zaś brać pod uwagę tak ważny czynnik, jak ilość wyemitowanego CO2 na mieszkańca, to wypadamy całkiem nieźle. Na Polaka przypadało w 2010 r. 9,8 ton gazu. Tymczasem np. na Luksemburczyka – 24 tony, Czecha – 13, a Fina, Holendra, Belga, Duńczyka, Niemca – od 11,2 do 12,5 tony.
Globalne porozumienie ma zostać zawarte w Paryżu w 2015r.
Ale na konferencji dotyczącej klimatu i emisji co2, Polska jako organizator oprócz tego, że wydała 100 mln, nie osiągnęła nic. Zgodziła się na krytykę UE czytaj Niemiec, nie negując ich stanowiska w którym to my stajemy się największym trucicielem europejskim.
Cyt:
2. Brak jakiegokolwiek polskiego stanowiska zarówno na odbywającej się Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej (COP19), jak i na odbywającej się Konferencji Stron Protokołu z Kioto (CMP9). Brak stanowiska to brak polskiego głosu wskazującego, że podstawą dalszych porozumień w sprawie polityki klimatycznej (energetycznej) świata winno być rozliczenie z zobowiązań redukcyjnych państw wysoko rozwiniętych. Skutkuje to tym, że Polska, kraj wielkiego sukcesu, krytykowany jest jako główny truciciel atmosfery, gdyż posiada węgiel kamienny i węgiel brunatny. Szczytem szczytów jest to, że krytyka ta płynie między innymi ze strony Niemiec, państwa, które nie tylko zużywa ponaddwukrotnie więcej węgla niż Polska, ale także planuje budowę nowych elektrowni węglowych.
http://www.naszdziennik.pl/wp/60972,szczyt-szczytow.html
No to tyle UE, czytaj Niemcy.
Ale na koniec dowalił nam nawet jedyny eurosceptyczny kraj, czyli Wielka Brytania. Noo ale czyja to wina ? pytanie za 300 pkt. Oczywiście Kaczyńskiego.
W końcu to on jest premierem.
Otóż Cameron, jako że wybory do PE blisko a w 2017 ma być referendum o ewentualnym wystąpieniu wyspiarzy ze struktur europejskich, próbuje znaleźć kozła ofiarnego. A gdzie się szuka takiego, ano wśród najsłabszych.
W Wielkiej Brytanii żyje mnóstwo innych mniejszości, ale ich premier uznał, że największym błędem było wpuszczenie właśnie Polaków.
Cameron chce się więc pokazać jako premier, który precyzyjnie namierzył winowajców. Może jest też tak, że szef brytyjskiego rządu wie, że może sobie na takie słowa w stosunku do Polaków pozwolić. Ma przecież świadomość, że miękkie polskie władze zareagują co najwyżej twitterowo lub telefonicznie, albo w ogóle. Ciekawe, że pierwszy na słowa niesłusznej krytyki zareagował będący od sześciu lat bez realnej władzy Jarosław Kaczyński.
Pamięć narodów krótka jest.
Nie oczekujmy, że będą nam pamiętać ile dobrego zrobiliśmy dla Europy. W historii światowej jeszcze, na razie uczą, kto ocalił Europę przed groźbą islamu w 1683r, przed komunizmem w 1920r. Jeszcze na razie uczą, że to Polskę napadnięto w 1939r, chociaż już zdziwienie budzi fakt, że najeźdźców było dwoje… Brytyjczycy przy okazji czasem wspomną, że dzielni polscy lotnicy bronili stolicy ich królestwa…Jeszcze piszą, że obaliliśmy komunizm, ale coraz więcej kolegów do tego zwycięstwa, patrz zasługi Niemców obalających mur berliński, jakiś żart z historii powoli zaczyna jednak się przebijać…
To wszystko było, a dzisiejszą historię tworzy rzeczywistość.
To wszystko również wygląda nieciekawie i może rację mają ci którzy śpiewają w Kościołach „Ojczyznę wolną, racz nam zwrócić Panie”
Niestety zgadzam się również z autorem tekstu, cyt:
Obawiam się jednak, że w sumie paskudne potraktowanie przez Brytyjczyków ciężko pracujących na Wyspach Polaków, może mieć w sobie coś jeszcze. Że w lekceważących wypowiedziach anglosaskiego polityka odbija się to, co wielu z nas przeczuwa, że i tak wcześniej czy później musi przyjść. Że oto mamy kolejne zapowiedzi tego, jak zaczynają nas traktować inne państwa. Po Smoleńsku. Bo, że wydarzenia z 10/04 i późniejsza niemoc polskiego państwa rzutują na naszą pozycję na arenie międzynarodowej, nie trzeba nikogo przekonywać. Jeśliby tak było, nie byłaby to dobra wiadomość. Niestety, świat nie jest znów taki duży, Anglosasi zaś to prosto myślący naród…
3 komentarz