Chemtrails 28 września nad Małopolską Zachodnią; atak chemiczny przed wyborami?
28/09/2011
419 Wyświetlenia
0 Komentarze
20 minut czytania
Czy w teorii spiskowej CHEMTRAILS jest odrobina prawdy? Chyba tak niestety… To może być akcja nwo i reżimu PO przed wyborami parlamentarnymi w okręgu gdzie wygrywa PiS.
W każdej niemalże, ale niekosmicznej, niesekciarskiej teorii spiskowej jest całkiem sporo prawdy i muszę przyznać patrząc dzisiaj w niebo w południe jestem skłonny uwierzyć w chemtrails; trudno już nawet sceptykom co do historii spiskowych… uwierzyć iż to tylko zwykłe smugi kondensacyjne na bezchmurnym niebie. Teraz po godzinie 15-tej niebo jest znowu czyste w całości, smugi się wreszcie rozeszły równomiernie, delikatna "mgiełka" opada sobie ku ziemi ku nieświadomym tego ludziom… ruch lotniczy ustał poza rejsowymi… ciekawe co? Przypadki same? Rano i do południa lepsze warunki atmosferyczne do takich operacji są, może słońce zbyt szybko wyparowuje podkład kondensacyjny dla właściwego "ładunku". Może to kwestia wiatru, ciśnienia, nie wiem, ale stwierdzam fakty do godzin operacji.
Niestety nie mam fotografii, filmów (nie mam sprzętu po prostu) na dowód, ale uwierzcie na słowo iż to wyglądało jak chemiczny oprysk całej Kotliny Oświęcimskiej z dalekimi jej okolicami z dużej, oraz bardzo dużej wysokości. Podobnie jak na fotografii ilustracyjnej, ale jeszcze bardziej, więcej szerokich smug rozchodzących się wiele godzin. Może akcja była znacznie szersza i sięgała poza Małopolskę Zachodnią, ale tego to już nie wiem. Co można rozpylać na tydzień przed wyborami parlamentarnymi, przed nadciągającą rewolucją obywateli, uzewnętrznieniem się niezadowolenia, rozruchami, demonstracjami, zrozumieniem położenia Polski, Polaków, osiągnięciem punktu przebudzenia z tego tęczowego snu PO, matrixu III RP, UE, NWO całego? Może gaz rozweselająco-otępiający, czy PO-budzający do właściwej decyzji wyborczej (wcześniej zaprogramowanie mediami jako rodzaj hipnozy, NLP itd) , a gaszący całkiem niezdecydowanych żeby zostali w domu, albo oddali nieważny głos, czy na kanapy bez znaczenia?
Zapewne nie chodzi teraz o inne standardowe cele new world order, acz w modzie coraz większe są projekty rozpylania substancji które mają zapobiec ociepleniu się klimatu. To czy się klimat ociepla czy nie, to odrębna kwestia, zresztą zawsze są jakieś zmiany, taka jest natura natury 🙂 Człowiek wpływa na przyrodę, na Ziemię (np wycinając lasy, zmieniając stosunki wodne, emitując toksyny itd), ale na pewno akurat nie emisją nieszkodliwego, naturalnego co2, to największa brednia, rodzaj ideologii nowego komunizmu=nazizmu ekolosekciarskiego new world order. Brunatno-czerwono-zieloni znowu zagrażają ludzkości. Jeżeli spece w NWO pójdą w tym kierunku, to pora szykować się na solidne anomalia klimatyczne, być może na zimę polarną, zlodowacenie nawet w Polsce, oraz na niesłychanej mocy wichury najpierw, powodzie, susze, bo to akurat nasila się w naszym kraju. Będzie nam zdmuchiwało dachy, domy całe i w końcu większe budynki w miastach.
Smug u mnie było KILKADZIESIĄT jednocześnie, to niebywałe, nigdy czegoś takiego nie widziałem, nie ma tu aż takiego mega-ruchu lotniczego na dużych wysokościach, to nie jest ważny szlak tranzytowy dla linii pasażerskich, poza tym one wtedy lecą na północ, na Warszawę itd, a smugi były dosłownie jak splątany węzeł gordyjski, raczej planowa siatka oprysków. Wojsko na koniec roku budżetowego oszczędza na pewno już na paliwie, na kosztach obsługi samolotów. Trudno uwierzyć że ćwiczą nad gęsto zaludnionym rejonem. Samoloty lecące z samego podgórskiego południa Polski, gdzie zresztą nie ma dużych lotnisk… (czy z zagranicy) z lotami na lotniska w Pyrzowicach i Balicach już są przecież na ścieżce schodzenia, nie mają zatem aż tak wysokiego pułapu, widać je zawsze doskonale. Ich smugi mnie nie dziwią, a miewają je dosyć skromne, szybko się rozchodzą. Znacznie większe są smugi od samolotów wojskowych latających znacznie wyżej i zazwyczaj pod wieczór. Do lotnisk tych w okolicach Katowic i Krakowa ode mnie jest jakieś 30 km, za plecami mam już Beskidy widoczne doskonale. Wojskowe samoloty latają pod zachód słońca. Zatem KTO do cholery narobił tych smug? UFO? 🙂
Można więc zbadać dokładnie które samoloty były rejsowe, które wojskowe, które prywatne, jakie typy, co robiły tam razem wciągu kilku godzin na tym samym kawałku nieba. Smugi nałożyły się na siebie, wyjątkowo skrzyżowane jak zeszyt w kratkę, powstał prawie jednolity oprysk opadający ku ziemi. Operacja zakończyła się gdzieś około 14-tej. Trudno uwierzyć żeby zwykłe smugi konsensacyjne rozpadały się tak wolno całymi GODZINAMI, tak szerokim wałem, coraz szerszym na kilometry całe, to jest JAKAŚ gęsta SUBSTANCJA, ale jaka, z jakim przeznaczeniem?
Chemiczne sterowanie (wpływ, np sterylizacja) ludźmi, ludzkością jest oczywiście faktem, ale dotąd myślałem że raczej innymi metodami, doustnymi, przez krew, przez skórę od przedmiotów, substancji które używamy. A jednak chemtrails też działa i niesłychanie trudno będzie tu przeprowadzić dziennikarskie, blogerskie śledztwo. Trzeba wejść do sejmu i żądać informacji w trybie parlamentarnym, a jeszcze lepiej z odpowiednich komisji. Przeciek w takiej sprawie nie jest zdradą, ale bohaterstwem, koniecznością, za to warto i siedzieć, nawet zginąć!
Ktoś sobie eksperymentuje na Narodzie Polskim… i nie może to IM ujść płazem! Liczę że Romuald Szeremietiew wyjaśni te kwestie jako senator prawnymi drogami i swoją wiedzą jako ekspert jednocześnie od podobnych kwestii. Po wyborach. Teraz nie chcę żeby był oskarżany o sprzyjanie teoriom spiskowym, antysystemowym. Głosujcie na Szeremietiewa mieszkańcy okręgu 54. Nie ma lepszego tam kandydata do senatu. Obietnice (gruszki na wierzbach od innych kandydatów) nie są tak ważne jak wiarygodność, dobre intencje, uczciwość.
Przyszło mi do głowy na koniec iż oprysk Małopolski wynika z bardzo dużego poparcia jej mieszkańców dla PiS, zatem chemia ma wpłynąć jednak na zobojętnienie wyborców do 9 października i decyzję o zaniechaniu głosowania. Kusi to właściwie z 60% Polaków, ale i podobną ilość potencjalnych wyborców PiS nawet jako pozornie żelazny elektorat. Ma nas to przybić na 10 dni. Każda chemia działa podobnie na rośliny, na organizmy żywe, są terminy aktywności, szkodliwości, zresztą na ogół znacznie zaniżone, albo całkiem zakłamane co do niektórych środków niektórych korporacji, które powinny być całkowicie zakazane. Wyborcy PO dopiero po 15-tej zjeżdżają do domów, wychodzą na spacery, a pisowcy na dworze (na polu) cały czas. Komu bardziej więc to zaszkodzi? Przy mniejszej frekwencji zyska PO, SLD, PSL, ale i PJN, Palikoty. Nie dajcie się więc ludzie "naturalnemu" (ALBO NIE!!!) poczuciu zmęczenia, zniechęcenia, niewiary w sukces PiS. Oni mogą wygrać, ale muszą iść ludzie głosować, potrzebna frekwencja i 75%, a nie jakieś około 45% średnia. Trzeba brać pełnomocnictwa na starszych i chorych. Trzeba namawiać do głosowania, cóż z tego że wybory będą być może powtórzone, trzeba poćwiczyć wielką mobilizację żeby np zimą nasz FIDES konfederacyjny mógł wygrać i rządzić wraz z PiS w koalicji.
Wygramy z NWO jeżeli się zorganizujemy. Potrzebne są np nasze laboratoria i należałoby stale badać próbki powietrza, żywności, wody itd itp, oraz tzw lekarstwa, szczepionki. Na NE jest kilka tysięcy ludzi, to wystarczająca siła żeby zacząć tworzyć wielką organizację, czy ich grono, bo mamy bardzo różne poglądy. Przykładowo nurt katolicko-narodowy trudno pogodzić z innymi. Cele bywają niektóre podobne, ale tylko niektóre… a katolicyzm to konkret i kompromis nie jest możliwy.
Rozmawiajmy o stowarzyszenia-ruchach internetowo-realnych umocowanych na NE. Zakładać je zapewne może pomóc NE swoimi prawnikami z ŁŁ na czele 🙂 plus narzędzia jakie tu jeszcze będą, a będzie niebawem skromne forum dyskusyjne które m.in ja wywalczyłem, bo nie wiem czy by było bez nalegania kilku osób. Poza tym bywam dostępny na SKYPE, Pluszak już ze mną czasem pogada, popisze online 😉
Kilka organizacji wręcz powinno powstać, choćby katolicko-narodowy Ruch Jana Pawła II na NE. Byłaby to także organizacja walcząca z NWO, ale narzędziami katolickimi. Czy taki ruch może mieć kiedyś swoich naukowców, laboratoria? A czemu nie? Wszystko co zgodne z kanonem może być realizowane w ramach apostolatu świeckich, w tym intensywna działalność polityczna łącznie ze startami wyborczymi. Załóżmy taką organizację. Do niej mam największe przekonanie i jest maksymalnie uniwersalna, będziemy realizować cele pożytku publicznego ze świeckiej ustawy, ale rzecz jasna nie wszystkie i nie w kontekście ustawodawcy. Nie będziemy zabiegać o kościelną osobowość prawną, ale status katolickiej organizacji przydałby się. To ma być bez żadnej ściemy prawdziwy ruch katolicki, ale jakże inny, niepoprawny, kontrastujący z istniejącymi, które na ogół są już owładnięte kadrami, ideami michnikowszczyzny judeochrześcijańsko ekumeniczno-dialogowo-DIABELSKIEJ NWO. Może prezesem honorowym Ruchu Jana Pawła II zostanie sam Ksiądz Małkowski? A może jednak Romuald Szeremietiew na start. Trzeba odwagi, nie wszyscy hierarchowie będą zadowoleni, także ci nasi będą się zastanawiać. Ruch powinien dążyć do zaistnienia w całym kraju, w 10 tys parafii. Najłatwiej będzie tam gdzie powstające stowarzyszenie (czy jego oddział) wesprze parafia, proboszcz, społeczność, rady parafialne.
Do słabo określonego wartościami Ruchu Społecznego PwP mam na razie takie sobie zaufanie skoro to nie jest ruch typowo chrześcijański, a tym bardziej katolicki. Kolejny PiS zwodzący katolików, narodowców na manowce? Przyszły czasy na odważne ruchy katolickie, w pełni polskie, a nie jakieś coś tam z okolic chrześcijaństwa, a właściwie TYLKO z poszanowaniem NIEKTÓRYCH tych wartości i to niekoniecznie nawet.
Kto chce naprawdę walczyć z NWO, to musi zostać katolikiem zacieśniającym swój związek z Bogiem. NWO osiągnie jeszcze dużo więcej, prawie nas zgnoją (jak naziści i komuniści, zaborcy), ale przegrają, to diabelska siła i przegra z Bogiem. Wpływanie na instytucjonalny Kościół Rzymskokatolicki nie zniszczy Go całkiem, to niemożliwe. Wiara jest w nas, nawet brak kapłanów i konsekwencje z tego wynikłe… tego nie zmienią w oczach Boga jak sądzę. Zwykli ludzie ocalą świat, ale z pomocą Boga. Nie wierzę w rychły koniec świata, taki całkowity finał. Zapewne będzie kolejny przełom, kolejna era, ilu ludzi ją zacznie, od czego? Jak bardzo podupadnie nasza cywilizacja? Zatracenie elit technicznych i tej elitarnej wiedzy (to magia dla mas) może nas cofnąć nawet kilka tysięcy lat wstecz. Będziemy odkrywać te same proste wynalazki… Dam przykład. Jaką cywilizację może nam dać ocalałe jakieś plemię Amazonki, czy Afryki żyjące w epoce kamienia dalej i rozszerzające się wokół z braku konkurencji innych ludów? Na szczęście sądzę że ocaleje więcej ludzi z różnych kontynentów, cywilizacji, państw i sporo wiedzy w postaci cyfrowej, a może nawet książek, ale jakże potrzebnych jako opał. Starzy ludzie wspominają jak to po wojnie, czy na wojnie palili starodruki… taka to była ciemnota wiejska rabująca dwory itd. Teraz za to ich wnuk kupiłby sobie samochód choćby używany, a im nie chciało się narąbać drew. Zazwyczaj łacinę uważali za język niemiecki, czyli skoro szwabska kniga to buch w ogień! Inną kwestią było iż techniczne pozycje faktycznie bywały niemieckie sprzed 1918.
Kto uważa katolicyzm za sekciarstwo, ten popełnia największą pomyłkę w życiu wiecznym jeżeli go dostąpi po śmierci. Życie to pasmo nieodwołalnych faktów, ale to nic w porównaniu z przejściem na ciemną stronę mocy. Za to będzie kara której opisać się nie da i nie warto tak sobie tym osładzać życia doczesnego. To już jest oznaka opętania, skutecznego zwodzenia na manowce, nie może sekciarz walczyć z sekciarstwem NWO, bo to jedna rodzina choćby pozory wskazywały na co innego. Nie jestem jeszcze żarliwym katolikiem, ale chciałbym takim się stać. Przejrzałem na oczy, puściło mnie opętanie przejawiające się w takim powolnym usypianiu, libertynizacji życia. To moje marzenie i plan. Nie chciałbym niczym Dmowski dopiero przed śmiercią pojmować podstawowe błędy swojej ideologii narodowej. Bez Boga NIE MA NARODU POLSKIEGO i POLSKI!
Stopniowo nawet język tubylczy stanie się zbędny jeżeli system wyuczy, zmusi do nauki angielskiego 100% młodych kosztem godzin nauki innych przedmiotów miliard razy ważniejszych!!! Nawet W-F jest ważniejszy od nauki języka angielskiego i innych obcych, chyba że chodzi o klasyczną grekę, łacinę.
Zamierzam głosować na PiS. W senacie z pewnym nawet obrzydzeniem co do kandydata, ale co robić… starsi-mądrzejsi zdecydowali, a wyboru ni ma. W sejmie jakiś tam wybór mam, trzech ludzi z mojego powiatu nawet, w tym sama wiceprezeska PiS na którą nie zamierzam głosować, bo przejdzie jak poprzednio głosami z całego okręgu z pięciu powiatów. Pozostają dwaj dość młodzi panowie z miast mojego powiatu i skłaniam się do powiatowego działacza PiS, który zawsze ma rolę naganiania głosów na listę PiS. A niechże wygra wreszcie i służy swojej ziemi lokalnej, całej Polsce. Trudno jest uzyskać mandat posła wyłącznie w oparciu o swoje miasteczko i nawet część powiatu, to o wiele za mało. Trzeba przynajmniej połowę głosów uzyskać w całym okręgu, a to wymaga intensywnej kampanii w terenie, mediach. To uwaga odnosząca się także do kampanii Romualda Szeremietiewa.
I tak od teorii spiskowej chemitrails zawędrowałem do wyborów 😉
Fotografia z wiki poniżej.