HYDE PARK
Like

Chcą abym żył na śmietniku.

18/10/2016
926 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Chcą abym żył  na śmietniku.

Ja rozumiem że należy chronić środowisko. Tematem zajmował się nawet Papież Franciszek co uznano, może i słusznie, za wsparcie idei globalistów. Jednak wszystko powinno mieć jakieś realne, logicznie uzasadnione granice. Idzie o segregację. O segregację śmieci. Firmy zajmujące się utylizacją odpadów z gospodarstw domowych zarabiają krocie. Czy dotarło do waszej świadomości że do swej działalności zatrudniają nas i jeszcze za to płacimy? Na świecie stosowane są różne rozwiązania. Gdy mieszkałem w USA poszczególne miasta stosowały różne w tej materii przepisy. W jednym z miast koszty usuwania śmieci pokrywało miasto uznając że podatek od nieruchomości jest wystarczający. Segregować należało tylko szkło,aluminium i pojemniki plastikowe. Reszta śmieci szła jak leci. Także karton należało wystawić w określonych terminach. W innym miasto (gdzie podatek […]

0


Ja rozumiem że należy chronić środowisko. Tematem zajmował się nawet Papież Franciszek co uznano, może i słusznie, za wsparcie idei globalistów. Jednak wszystko powinno mieć jakieś realne, logicznie uzasadnione granice.

Idzie o segregację. O segregację śmieci.

Firmy zajmujące się utylizacją odpadów z gospodarstw domowych zarabiają krocie. Czy dotarło do waszej świadomości że do swej działalności zatrudniają nas i jeszcze za to płacimy?

Na świecie stosowane są różne rozwiązania. Gdy mieszkałem w USA poszczególne miasta stosowały różne w tej materii przepisy. W jednym z miast koszty usuwania śmieci pokrywało miasto uznając że podatek od nieruchomości jest wystarczający. Segregować należało tylko szkło,aluminium i pojemniki plastikowe. Reszta śmieci szła jak leci. Także karton należało wystawić w określonych terminach.

W innym miasto (gdzie podatek był nawet znacznie wyższy) miasto zbierało tylko butelki i plastik oraz gazet i karton ale spakowane oddzielnie. Można to było też dostarczyć osobiście na wyznaczone miejsce poza terminami gdy zabierano to sprzed domu. Resztę śmieci zbierały firmy utylizacyjne, było ich w moim mieście cztery – z którymi  według własnego wyboru można było zawierać umowę albo jak taka była moja wola mogłem je sam dowieźć na powiatowe wysypisko kilka kilometrów za miastem.

Teraz w Polsce spotykam się z dyktatem firmy utylizacyjnej która ma monopol w mieście.

Właśnie dostałem pismo z którego wynika że na osiedlu firma śmieciowa przeprowadziła kontrolę i stwierdziła że odpady są gromadzone niezgodnie z jej nakazem.

W tej chwili płacimy za odbiór odpadów 9 zł. od osoby w mieszkaniu. Jeśli się nie poprawimy jako lokatorzy podniosą na opłaty do 13,50 zł. od osoby.

Ta opłata pobierana jest za moją pracę i poświęcenie przy selekcji odpadów.

Być może zbyt pochopnie naskakuję na tych którzy odbierają odpady ze śmietnika gdyz przepisy ustaliła Rada Miasta która przyjęła pakiet uchwał „śmieciowych”, które ustalają nowe zasady prowadzenia gospodarki odpadami komunalnymi w naszym mieście. Oczywiście prawo lokalne spełnia wymogi dyrektyw unijnych i wprowadza uregulowania zawarte w znowelizowanej ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Czemu Unia Europejska wtyka nochal w miejskie śmietniki nie wiadomo. Są różne dewiacje.

Spełniając wymogi zmienionej ustawy, w regulaminie określono rodzaje pojemników do zbierania odpadów w następujący sposób:
– pojemnik do zbiórki odpadów z tworzyw sztucznych, metali, wielomateriałowych – kolor żółty,

– pojemnik do zbiórki szkła – kolor zielony,

– pojemnik do zbiórki odpadów papieru i tektury – kolor niebieski,

– pojemnik do zbiórki odpadów biodegradowalnych – kolor brązowy,

– pojemnik do   zbiórki odpadów zmieszanych  – w kolorze czarnym.

Co to oznacza?

Ano tyle że aby być w porządku przy śmietniku już w mieszkaniu muszę trzymać pięć różnych pojemników na odpady. Bo przecież przed zniesieniem śmieci nie będę stał w mieszkaniu aby rozdzielić to co jest w jednym worku na pięć odrębnych sekcji . Bo raczej nie będę tego robił na podwórku niezależnie od warunków atmosferycznych.

Tak więc powinienem na co dzień trzymać cztery pojemniki na śmieci i oddzielne na kupkę zbierać karton i makulaturę.

Owszem. Potrafię sobie wyobrazić to w domu jednorodzinnym o 200m2 powierzchni. Jak jednak może sprostać takiemu zadaniu rodzina mieszkająca na 39 metrach z trójką dzieci? Mając salon z aneksem kuchennym i sypialnią? Przecież oni i tak nie mają gdzie położyć swoje dzieci. To mają je układać na śmieciach?

Czy naprawdę przy takim bezrobociu nie można zorganizować w odpowiedni sposób sortowni na wysypisku? Czy nie ma jeszcze wystarczających technologii? Przecież jednak te śmieci segregują a zyski są chyba wystarczająco duże.

Efekt Coolidge’a. Fobie Adasia opata Czerskiego.

 

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758