Bez kategorii
Like

Chamstwo należy zwalczać chamstwem (wężykiem)

12/01/2012
787 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nasza mądra Iza zastanawia się jak walczyć z chamstwem, nachalstwem i wściubianiem nosa. To się robi co raz większy problem dla dobrych ludzi.

0


 

Jechałem późnym popołudniem, przez małe, zalane słońcem włoskie miasteczko. Szukałem drogi wyjazdowej na Sienę. Na małym placyku, kompletnie pustym, jakby opuszczonym w słonecznym skwarze, zauważyłem tablicę z mapą okolicy. Podjechałem tam i nie gasząc silnika podszedłem do tablicy. Gdy ją uważnie studiowałem, nagle, jak by spod ziemi, obok mnie znalazła się starsza para; ona o lekko różowych włosach, on w szortach i sandałach i szarych skarpetkach. Mam uraz do noszenia skarpetek do sandałów i tak, miałem rację – to oni. Zaszwargotali do mnie po niemiecku, tu w tym sennym włoskim miasteczku. Udając, że nie rozumiem, co się do mnie mówi, słuchałem jak mnie instruowali, że nie wolno parkować na środku skweru i że są parkingi i tam należy zostawić samochód i podejść na piechotę. To byli tacy sami turyści, jak ja. Cierpliwie słuchałem uśmiechając się, a wybuchłem dopiero na verfluchte Polacken, którzy nigdzie nie potrafią się zachować. Wjechałem na ich przeklęty ordnung must sain, ale tylko u siebie, w domu, a tu jesteśmy we Włoszech i nie ma ein, zwei, drei Polizei i żeby szybko spieprzali, bo właśnie dla mafii transportuję skradziony w Monachium samochód i jak się do niego cofnę po pistolet to pożałują, że wybrali się na wycieczkę. W oczach starca zapaliły się ogniki, bo pewnie sobie przypomniał karierę w SS i jak wówczas by zareagował na takie bezczelne chamstwo. Szybko się jednak zreflektował i po prostu wzięli dupę w troki.

 

Nasza mądra Iza poruszyła ważny i bardzo życiowy problem – jak, mając dobre wychowanie, walczyć z nachalnością i ludzką bezczelnością. Jak nie stracić języka w gębie, gdy tłusta, okropna baba, omija kolejkę, w której cierpliwie z innymi czekamy i podchodzi do okienka. Albo dopada ciebie sfora rozbrykanych dzieciaków złowieszczo potrząsając puszkami WOŚP.

 

Zakładam, ze większość z nas jest dobrze wychowanymi. Zakładam, że mamy normalny charakter, w niczym nieprzypominający posła Niesiołowskiego. I mamy prawidłowo rozwiniętą empatię, potrafimy współczuć i się litować. W takiej naszej konstrukcji jesteśmy narażeni na wiele niebezpieczeństw.

 

Ostatnimi laty, im dalej od transformacji, tym problem dla normalnych ludzi się pogłębia. Dlaczego? Do Polski w końcu dotarły i się dobrze usadowiły, wielkie korporacje i ich agenda – marketing. I jednym z ich najważniejszych treningów pracowniczych, jest jak manipulować ludźmi, jak na nich wymuszać swoje i jak ich łamać. Nie tylko korporacje; zięć mój robiąc MBA miał szkolenie z asertywizmu, czyli jak dopiąć swego, jak manipulować i jak się nie dać.

 

No dobra. Teoretycznie to wszystko wiemy, więc powinniśmy sobie z tym dać radę. Ale to pozory. Okazuje się, że dobre wychowanie, które odebraliśmy w dzieciństwie, jest tak silnie w nas zakodowane, że często bywamy bezradni.

Aby sobie dać radę w takim świecie, jaki mamy, wszyscy powinniśmy przejść trening asertywizmu.

Z dobrego wychowania nie chcemy zrezygnować. Nie chcemy być chamami.

Dlatego, obawiam się, taki trening, którego głównym celem jest umiejętność powiedzenia NIE, będzie konieczny dla wszystkich dobrych ludzi.

Inaczej chamstwo nas zaleje.

0

dusia

Taka sobie skromna dzieweczka

166 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758