Duch Palikota unosi się nad rozpolitycznioną polską, sceną polityczną. Chamstwo, grubiaństwa, wulgaryzmy, mieszanie z błotem, kopanie po nerach, insynuacje, pogarda i nienawiść. To już nie jeden człowiek ale coraz więcej i polityków i dziennikarzy wyciąga menelski język i zachowania spod budki z piwem na medialne salony. Pojęcia takie jak kultura osobista, odmienne poglądy ale jednak szacunek, zachowanie norm kulturalnego wyrażania opinii, nieuleganie złym emocjom, powściągliwość i umiar zaczynają coraz bardziej schodzić na drugi plan. Coraz mniej osób zawraca sobie głowę takimi duperelami a pojęcia językowej estetyki czy szacunku dla innych uczestników wielorakich polityczno-społecznych dysput coraz bardziej odchodzi do lamusa.
Po ostatnim bardzo prostackim twicie pani Kolarskiej-Bobińskiej słowny rynsztok rozlał się szeroką falą. Pani minister „wyćwierkała” przeprosiny ale to w żadnym stopniu nie udobruchało jej politycznych przeciwników. Być może nawet spowodowało jeszcze bardziej chamskie reakcje. Podłość. Bezmyślne chamstwo, niegodziwość, rozpasanie, krwiożercza bestia, porównania do morderczyni, pani Kolarska-Bobińska nie zmyje z rąk śladów krwi. Dostaje się również innym: dureństwo pani Premier, odp(…)cie się od Marszałka, przemysł pogardy, Urban w spódnicy, zdrada, głupia baba, szatani itd. itp.
Coraz częściej, coraz mocniej, coraz bardziej krwiożerczo i bez zahamowań. Argumentów coraz mniej poza jednym: odpowiadamy tylko tym samym. Coś porównywalnego z: wszyscy kradną to i MY nie możemy być gorsi. Musimy „dołożyć” IM (JEMU, JEJ) mocniej, dosadniej i boleśniej.
Toczy się ta kula śniegowa i robi się coraz większa. Nikt nie wspomina o kulturze zachowań, O SZACUNKU nie tyle dla drugiego ale PO PROSTU DLA SIEBIE SAMEGO, nikt nie podejmie refleksji czy są jakieś granice i że warto dać przykład jak się POWINNO POSTĘPOWAĆ, nikt nie zająknie się stwierdzeniem niech inni tak robią ale ja nie przyłożę do tego ręki.
Chamstwo staje się powoli normą. Jeżeli w jego zwalczaniu potęguje się tylko siłę rażenia używając tych samych metod to czy można mówić o MORALNEJ ODNOWIE? Na czym w takich razie miałaby ona polegać? Czy jest ktoś w stanie to wyjaśnić? Czy jest ktoś w stanie przerwać tą spiralę wzajemnej nienawiści? Podjąć wyzwanie deeskalacji? Zmienić trend i zapoczątkować prawdziwy renesans DOBRYCH OBYCZAJÓW bez oglądania się na drugą stronę?
Wielu członków rządowej ekipy i partii sprawujących władzę dyskryminowało się swoimi chamskimi, niekulturalnymi wypowiedziami. Czy to odbywało się za restauracyjnymi stolikami czy wypowiedziach bardziej publicznych nie ma większego znaczenia. Ale jeżeli opozycja czy reprezentanci prawicowej prasy starają się odpowiedzieć tą samą monetą to naprawdę wytrącają sobie z rąk argumenty świadczące o ich jakiejkolwiek „wyższości” To takie samo chamstwo jak każde inne i świadczące tylko, że polityczne przekonania nie odgrywają większej roli jeśli chodzi o brak kultury osobistej. A posługiwanie się tym samym „złem” tylko ośmiesza górnolotne a w zasadzie „puste” sformułowania o jakimkolwiek prawie pouczania innych jak BYĆ POWINNO.
Piotr Zaremba ostatnio napisał:
„Ubolewam może nawet bardziej nad momentami, kiedy ludzie określający się mianem konserwatystów, dopuszczają się aktów chamstwa. Często maskując nim brak ważnych i sensownych argumentów.”.
Jeżeli opozycja czy jak ich nazywa Zaremba „konserwatyści” dyskwalifikują się takim samym poziomem BRAKU kultury to dlaczego na miłość Boską należałoby głosować na tę polityczną opcję?? Aby udowodnić ludowe porzekadło: ZAMIENIŁ STRYJEK SIEKIERKĘ NA KIJEK?