Polacy nie mają na ogół zaufania do państwa, jego instytucji i służb. Nazywa się to mentalnością porozbiorową.
22. 12. 1944 roku gestapo z Krościenka pojawiło się w Ochotnicy Dolnej aby rabować świnie i gęsi na święta. W Młynnym ( wysoko położony przysiółek Ochotnicy) stacjonowali partyzanci sowieccy. Też rabowali, ale nazywało się to rekwizycją. Generalnie pili i bawili się- jak to partyzanci. Wieś miała dosyć jednych i drugich.
Pomimo protestów Ochotniczan pijani Rosjanie zastrzelili dwóch gestapowców. Dwóch uciekło. Obawiając się represji, większość mieszkańców Ochotnicy opuściła domy i uciekła z dobytkiem w góry. Kto tego nie zrobił zapłacił życiem.
23.12.1944 roku w samochodach pancernych przyjechały oddziały SS i Ukraińcy. Zamordowano 56 Ochotniczan w tym 19 dzieci i 21 kobiet. 18 osób ciężko raniono. Spalono 50 gospodatstw, plebanię, dom parafialny, dworek Tetmajerów ( zginęła tam spalona żywcem babcia mojej przyjaciółki), oraz remizę. Zginęli ci, ktorzy wierzyli w niemiecką sprawiedliwość. Myśleli, że Niemcy przeprowadzą śledztwo i ustalą, kto zastrzelił gestapowców.Tak mi mówili wielokrotnie naoczni świadkowie tych wydarzeń.
Jeżeli nasz gospodarz mówi, że zginęli naiwni nie oznacza to, że nie boleje nad straszną śmiercią dalszej rodziny i sąsiadów. Nie oznacza to również, że kogoś obraża. Stwierdza po prostu fakt. Trudno mu uwierzyć,że ktoś mógł ufać Niemcom. Choć miał wtedy 10 lat wiedział dobrze co trzeba zrobić. Skryć się w ochotnickich zarośniętych wąwozach.Ukrytych tam ludzi Niemcy nie odnaleźli.
Piszę o tym w kontekscie wydarzeń norweskich. Pytałm wiele młodych osób jak reagują na widok policjanta. Zdecydowana większość- z najwyższą nieufnością.( Nie mówię już o zbliżaniu się do strzelającego do nas policjanta, bo to jest zbyt absurdalne, aby w to uwierzyć). Polacy nie mają na ogół zaufania do państwa, jego instytucji i służb. Nazywa się to mentalnością porozbiorową.
W sprawie norweskiej pojawiły się nowe wątki, które być może coś wyjaśnią. Już wiadomo, że Breivik był szkolony na Białorusi przez specjalistow z KGB. Nie jest wykluczone, że współpracował z niejakim Wiaczysławem Datsikiem, brutalnym mistrzem MMA. Miłośnikiem tej sztuki "walki bez zasad" był podobno Breivik.
Nie zmienia to faktu, że norweskie dzieciaki były zbyt ufne, a może wręcz naiwne.