43 dni od zatrzymania, pozbawienia wolności, prowadzący śledztwo potwierdza brak dowodu rzeczowego na podstawie, którego mój syn został skazany
Postanowienie, na dokumencie pieczątka prokuratury rejonowej Warszawa Prag Północ – pieczątka tusz koloru czerwonego w przeciwieństwie do rzekomych pieczątek imiennych asesora Wojciecha Misiewicza, które są wydrukiem komputerowym, a podpisy no cóż dobrze, że krzyżyków nie stawiają jak w średniowieczu kto jest autorem tego postanowienia będzie trudne do ustalenia.
Postanowienie nosi datę sporządzenia 05.09.2007r a samo postanowienie dotyczy odmowy uwzględnienia wniosku w przedmiocie uchylenia i zmiany środka zapobiegawczego.
Postanowienie jest wynikiem złożenia wniosku przez syna o zmianę środka zapobiegawczego, powodem było nasilenie się objawów alergicznych syna od urodzenia jest alergikiem, i rozpoczęty rok szkolny.
Życzę temu kto pisał to postanowienie by przeszedł takie objawy alergiczne jak mój syn.
A teraz do rzeczy z tego postanowienia wynika inna kluczowa sprawa 43 dni od zatrzymania, urząd prokuratorski dysponował głównie osobowym źródłem dowodowym cytat z postanowienia
„iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uzasadnia dostatecznie, iż podejrzany dopuścił się zarzucanego przestępstwa, zaś głównie osobowy charakter środków dowodowych jakimi dysponuje prowadzący śledztwo w świetle wersji podejrzanego, który zanegował w swych wyjaśnieniach własny udział w zdarzeniu…”
Wskazane uzasadnienie potwierdza, że 43 dni od zatrzymania nie istnieje dowód opisany w spisie i opisie rzeczy, protokół omówiłem w poprzednim poście, 43 dni od zatrzymania nie istnieje dowód za pomocą którego rzekomo syn popełnił przestępstwo i na podstawie, którego został skazany.
Czy ta sytuacja nie potwierdza, że zastosowano areszt wydobywczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dalej w tym postanowieniu czytamy cytat „potrzeba dalszego stosowania tymczasowego aresztowania uzasadniona jest tym, iż podejrzany w obawie przed grożącą surową karą, może podejmować bezprawne działania w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo…”
Jak ma się rzeczywistość ano tak:
43 dni wcześniej 24 lipca 2007r
42 dni wcześniej 25 lipca 2007r po przesłuchaniu na podstawie art. 308 § 2 k.p.k.bezprawny wniosek o areszt wydobywczy, tego samego dnia bezprawne zastosowanie aresztu wydobywczego, art. 249 § 2 k.p.k. w tym zakresie nie pozostawia żadnych wątpliwości dla osób czytających tekst ze zrozumieniem.
A teraz inne fakty – po godz. 15:09 dnia 24.07.2007r. w bliżej nie określonym czasie sfałszowano protokół przeszukania k.10-11 w pierwotnej numeracji, oraz w bliżej nie określonymczasie powstają dokumenty z datą sporządzenia 24.07.2007r takie jak np:
z datą sporządzenia 25.07.2007rpowstają takie dokumenty jak:
w tym samym czasie 24 i 25 lipca 2007r organy procesowe nie zastosowały się do przepisów prawa przez cały czas bezprawnie pozbawiając wolności syna takich jak:
Z uzasadnienia o odmowie zmiany środka zapobiegawczego czytamy „podejrzany w obawie przed grożącą surową karą, może podejmować bezprawne działania”pytam się jakie? urzędasy miały pełną świadomość, że znam się na dokumentach, a w warunkach wolnościowych syn mógłby żądać kopii dokumentów, które ja bym weryfikował tego najbardziej się obawiali!!!
To organy procesowe mataczyły, ukrywały dowody świadczące o nie popełnieniu przestępstwa przez syna, fałszowały dokumenty procesowe, tworzyły fałszywe dowody.
Kolejną kopią dokumentu jest zbiorcze przedstawienie trzech dokumentów sporządzonych wg daty 24.0.2007r., te trzy dokumenty noszą ten sam numer pozycji zarejestrowania dokumentu pod numerem KW 2106, żaden rejestr dokumentów nie przewiduje rejestracji pod jednym numerem – dowolnej ilości różnych dokumentów jest to ewenement na skalę światową, patent urzędasów kraju nad Wisłą.
Drugi dokument notatka urzędowa po wpisach z rejestracji tego dokumentu wynika, że notatka służyła jako list przewozowy między komisariatami, również ewenement na skalę światową, notatka urzędowa to już jest (użyję delikatnego słowa) absurd urzędasów, notatka ta dodatkowo nie wymienia z imienia i nazwiska osoby zatrzymanej, a jest podstawą do zatrzymania w policyjnej izbie zatrzymań, jest podstawą do przewożenia między komisariatami, to już nie jest chore to jest ostatnie stadium raka drążącego kraj nad Wisłą albo dosadniej jest to jawne …………. każdy niech sobie sam dopowie co.
Na podstawie tych trzech dokumentów oraz na podstawie kopii już udostępnionych, o jakiej wiarygodności dokumentów procesowych organy państwa chcą mówić, z pozostałą większością dokumentów nie jest lepiej, nie zostały zarejestrowane zaraz po ich sporządzeniu jak również niewiadomo jakiej sprawy dotyczą.
Taka jest rzeczywistość w kraju nad Wisłą, jak w kraju bananowym, nie będę obrażał innych krajów