niedawno minęła 148 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. niektórzy blogerzy o zacięciu historycznym przypomnieli tą tragiczną kartę Polskiej Historii Narodowej, ale ja nie. nie lubię tego wspominać z kilku względów: po 1. ów Patriotyczny Zryw został brutalnie i perfidnie sprowokowany przez carskiego zaborcę po 2. porażka Polskiej Szlachty została cynicznie wykorzystana przez mniejszości po 3. było to pierwsze masowe starcie interesów różnych klas społecznych niemniej jednak pokuszę się o krótką analizę tej smutnej Historii, gdyż zauważyłem pewną analogię, którą wskażę na końcu notki ad 1. zaborcy carskiemu nie chodziło jedynie o surowce i ściąganie podatków od poddanych. posunięto się do prześladowania Kościoła Katolickiego, prowokowano rozruchy np. tzw. "branką" do armi rosyjskiej wśród Patriotycznej Młodzieży Szlacheckiej i w końcu strzelano do demonstrujących […]
niedawno minęła 148 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. niektórzy blogerzy o zacięciu historycznym przypomnieli tą tragiczną kartę Polskiej Historii Narodowej, ale ja nie. nie lubię tego wspominać z kilku względów:
po 1. ów Patriotyczny Zryw został brutalnie i perfidnie sprowokowany przez carskiego zaborcę
po 2. porażka Polskiej Szlachty została cynicznie wykorzystana przez mniejszości
po 3. było to pierwsze masowe starcie interesów różnych klas społecznych
niemniej jednak pokuszę się o krótką analizę tej smutnej Historii, gdyż zauważyłem pewną analogię, którą wskażę na końcu notki
ad 1.
zaborcy carskiemu nie chodziło jedynie o surowce i ściąganie podatków od poddanych. posunięto się do prześladowania Kościoła Katolickiego, prowokowano rozruchy np. tzw. "branką" do armi rosyjskiej wśród Patriotycznej Młodzieży Szlacheckiej i w końcu strzelano do demonstrujących niezadowolenie tłumów oraz niszczono Kościoły. wówczas, tak jak w XXw Europa niestety milczała w naszej sprawie…
jedynie papież Pius IX w swojej mowie tronowej z 24 kwietnia 1864 ostro wystąpił w obronie Polaków:
sumienie mnie nagli, abym podniósł głos przeciwko potężnemu mocarzowi, którego kraje rozciągają się aż do bieguna… Monarcha ten prześladuje z dzikim okrucieństwem naród polski i podjął dzieło bezbożne wytępienia religii katolickiej w Polsce
ad 2. i 3
po klęsce Powstania Styczniowego w 1864 roku majątki wybitych lub zniewolonych Polaków zajęli obcy kolonizatorzy lub chłopi pośpiesznie uwłaszczani przez zaborców kosztem pokonanej Szlachty. to był faktyczny koniec feudalnej dominacji Polaków na terenach niegdysiejszego panowania I RP – promowane przez zaborców mniejszości rozpoczęły przejmowanie kontroli gospodarczej nad Wisłą, Bugiem oraz Niemnem.
żydowscy odsadnicy wdzięczni za carski gest z 1861r., polegający na nadaniu im pełnych praw obywatelskich zachowywali neutralność, czekając na wynik polsko-rosyjskiego starcia. carowi udało się znacznie ograniczyć napływ Żydów do Polskich Oddziałów Powstańczych. część Polaków pochodzenia żydowskiego oczywiście wzięła udział w walkach i aktywnie wspierała Powstańców, ale wkrótce skutkiem skutkiem bezpośrednch starć i terroru carskiego praktycznie zostali wyeliminowani. diasporę zdominowali wówczas przesiedleńcy z okolic Moskwy oraz Petersburga. owi wygnani Żydzi po otrzymaniu praw obywatelskich schowali uraz po carskim dekrecie z 1825r., który nakazał ich wędrówkę na tereny należące niegdyś do I RP. a’propos dekret ten pozwolił carowi sprytnie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu:
– pozbył się niepożądanego elementu na terenach rdzennie rosyjskich
– wygenerował intensywną konkurencję przesiedleńców z Polakami
powyższe zabiegi w zaborze rosyjskim w połączeniu z transferem Żydów z Prus oraz Austro-Węgier wdrożonych przez Marię Teresę Habsburg i Fryderyka II Wielkiego zaraz po I rozbiorze roznieciły trwałe zarzewie konfliktów polsko-żydowskich. warto także zauważyć, iż Prusy oraz AustroWęgry nadały wcześniej niż car równouprawnienie dla wspomnianych mniejszości w swoich zaborach.
na marginesie wspomnę, dość ciekawy sposób odpolszczania Żydów w zaborze Pruskim – otóż na przełomie XVIII-XIXw. na nadawano im z urzędu niemieckobrzmiące nazwiska, które często nie miały nic wspólnego z ich tożsamością. nowe miana zazwyczaj były jedynie zlepkiem niemieckich rzeczowników, przymiotników lub po prostu określały zawody np.
Rotschild – czerwona tarcza
Schechter – rzeźnik rytualny
Blumstein – kamienny kwiatek
itp…
– ergo –
skutki Powstania Styczniowego były katastrofalne dla Polskiej Szlachty – ograbiona przez carskie armie zamiast organizować się i zbierać siły musiała codziennie rywalizować o środki do życia z gwałtownie rozrastającą się diasporą. jednocześnie zdziesiątkowane Rodziny Szlacheckie ciągle musiały liczyć się z buntem oraz nagminną przestępczością ze strony systematycznie podburzanego chłopstwa.
Patriotyczni Polacy stali się po 1864 roku pariasami w swych rodzinnych stronach…
powyższe opisy mogą stanowić analogię do dzisiejszych czasów, ale trzeba przyznać, iż byłaby to analogia dosyć naciągana – skala ostracyzmu wobec Bogo-Ojczyźnianych nie jest dzisiaj aż tak wielka, jak w XIX wieku.
jednak pewną anaolgię dostrzegłem. przypomniałem sobie o zakazie stawiania krzyży na mogiłach Powstańców, który władze carskie wydały w 1865 roku. na jego podstawie, istniejące Pamiątki Patriotyczne musiały zostać na koszt gmin niezwłocznie przeniesione na pobliskie cmentarze lub do Kościołów. gdzieniegdzie powstawały wówczas anonimowe i skromne kopce ziemne lub niewielkie kamienne kurhany…
gdyby jeszcze ktoś miał wątpliwości, gdzie dostrzegam analogię między współczesnością, a pogromem Polskości po Powstaniu Styczniowym, to poniżej przytaczam historyczny cytat z dnia 10 lipca 2010r:
Jak podawał Witold Wigura (Suchedniów …) bezpośrednio po powstaniu styczniowym nastąpiło trwałe upamiętnienie tych bolesnych dni dla mieszkańców. W okresie odbudowy spalonego Suchedniowa, w latach 1864 do 1867, ze zniszczonych domostw ludność znosiła pojedyńcze kamienie, które składano za ogrodzeniem kościoła. W ten sposób powstał okazały kopiec kamienny, przypominający zniszczenie Suchedniowa w czasie powstania 1863 roku. W. Wigura pokazał fotografię z 1907 r. z istniejącym wówczas kopcem. W roku 1912, podczas prac przy poszerzeniu kościoła, komitet przebudowy kościoła wykazał "gospodarskie" podejście, i istniejący kopiec kamienny został rozebrany, gdyż kamień zużyto do budowy murowanego ogrodzenia światyni.
Stosowna tablica na kościelnym murze, mogłaby dziś przypomnieć, że użyte kamienie do jego budowy, pochodzą z historycznego kopca.
Wprowadzono dnia 5.04.2009 r. korzystając z informacji Cezarego Tusznio.
[fotka w nagłówku notki]
żródło: Muzeum Historii Kielc