Chcę Was trochę zbliżyć do hiper rzeczywistości. Do świata idei, który nam towarzyszy, jakby obok. Nasze marzenia są na wyciągnięcie ręki. I nasza tradycja prawdziwej Polski.
Po przedstawieniu wyszedłem do kawiarni
zamglone szyby gazety z poprzedniej epoki
solidny zapach drukarskiej farby komentarze
były zamieszczane pod spodem gdy na stoliku
pojawił się czajnik z herbatą a potem ciasta
likier zapytałem głośno czy tu wolno palić.
Tak tu wszystko wolno czynić zgodnie z regułą
wie pan niewielu mamy kontynuatorów
powiedzmy oględnie zatrzymanego czasu
morskiej zieleni a także szmaragdowego
w grubym szkle ciętego kieliszka kto byłby
wędrowcem poszukiwaczem kto by zechciał.
Miałem więc wrażenie powinienem często
tu zaglądać wreszcie dokładnie przeczytać
tytuły i informacje czy dowiedzieć się więcej
o aktorach… tej samej przecież sceny
lecz jakby bliżej esencji przejawiającego się dna
poza witryną kawiarni… przedstawienie.
(Warszawa, 16 listopada 2007.)
Tak, jak każdy, mam biografię. Raczej jest to zbiór pomysłów niezrealizowanych, marzeń, niepełnych sekwencji w ramach upływu dni. Pracuję więc zrywami. Przeskakuję z pasji na pasję. Kupuję książki, a potem ich nie czytam. Tak. Są stabilne sprawy - rodzina, krąg przyjaciół, poezja i malarstwo. Może trochę niezależna i buntownicza myśl. Np. o Rzeczpospolitej - a to większa czasoprzestrzeń niż Polska. Oczywiście, Rzeczpospolita wyrasta z kultury i cywilizacji Polski. Moim autorytetem są przede wszystkim Żołnierze Wyklęci.