13.12.2011. Przed laty, w 1968 roku, „golędziniak” mimochodem wybił mi ząb! Po tym przedmaturalnym doświadczeniu zrozumiałem, że NASZE służby porządkowe są potrzebne. Demonstranci potrzebują własnej „tarczy!”.
– "Niesforne Dziecię Gutenberga".
W ochronie, w służbie byli "Stoczniowcy"…
źródło zdjęcia powyżej:
Przeważali jednak miejscowi "Warszawiacy"…
Dzięki naszej pracy
oraz dzięki ograniczonym do monimum siłom policji
było tłumnie i spokojnie 🙂
Obok "mundurowych" mieliśmy "cywilów" 🙂
"- "Z wielka wprawa znajdujemy dla SIEBIE wymówki i z niezwyklym talentem zrzucamy wine na INNYCH." Laurence J. Peter"