Globalnie i Lokalnie
Like

BURMISTRZ DZIAŁDOWA BRONISŁAW MAZURKIEWICZ BYŁY PRACOWNIK MO CZCI PAMIĘĆ ZBRODNIARZY Z WAFFEN -SS

14/01/2015
894 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
BURMISTRZ DZIAŁDOWA BRONISŁAW MAZURKIEWICZ BYŁY PRACOWNIK MO CZCI PAMIĘĆ ZBRODNIARZY Z WAFFEN -SS

Niemieccy zbrodniarze w czasie II Wojny Światowej wymordowali w Polsce 6 milinów obywateli polskich. W owych zbrodniach brały udział oddziały Waffen – SS. Waffen – SS (niem. Zbrojne SS) – zbrojne oddziały niemieckiej nazistowskiej formacji paramilitarnej Schutzstaffel (niem. eskadra ochronna), znane również pod skrótem SS.

0


BURMISTRZ DZIAŁDOWA BRONISŁAW MAZURKIEWICZ BYŁY PRACOWNIK MO UCZCIŁ WAFFEN – SS DRZEWKIEM PAMIĘCI I PAMIĄTKOWĄ TABLICĄ

 

ZBRODNIE SS

– egzekucje obywateli polskich narodowości żydowskiej w Kutnie 10 września 1939 oraz inne pacyfikacje w czasie kampanii wrześniowej, zatrzymania Żydów i przekazywanie ich do miejsc koncentracji, skąd wywożeni byli do obozów zagłady, wrzesień i październik 1939, 1 i 2 pułk kawalerii SS-Totenkopf (niem. SS-Totenkopf-Reiterstandarte), w 1942 oddziały te weszły w skład 8 Dywizji Kawalerii SS Florian Geyer,

– czynny udział w masowych egzekucjach Polaków i Żydów w Palmirach, wiosna 1940, 1 i 2 pułk kawalerii SS-Totenkopf (niem. SS-Totenkopf-Reiterstandarte), od 1942 w składzie 8 Dywizji Kawalerii SS Florian Geyer,

– zamordowanie koło Dunkierki ok. 65 brytyjskich jeńców, 1940 r.

– wymordowanie 97 brytyjskich jeńców wojennych we francuskim miasteczku Le Paradis w departamencie Pas-de-Calais, 10 maja 1940, 3 Dywizja Pancerna SS Totenkopf. Rannych brytyjskich żołnierzy zmuszono do marszu w stronę zabudowań gospodarczych, gdzie zostali zastrzeleni z karabinów maszynowych, ciała pomordowanych zostały spalone na stosach,

– zamordowanie w Taganrogu ok. 4 tysięcy jeńców radzieckich, 1941 r.,

 – udział w eksterminacji Żydów w Galicji – w czerwcu 1941 r.członkowie 5 Dywizji Pancernej SS Wiking wymordowali około 600 Żydów,

-zbrodnie w czasie tłumienia powstania w getcie warszawskim, 1943 r., 821 grenadierów pancernych Waffen-SS,

– zamordowanie ok. 20 tys. mieszkańców Charkowa, obywateli radzieckich, w masowej egzekucji w marcu 1943 r., 3 Dywizja Pancerna SS Totenkopf.

– wymordowanie wszystkich mieszkańców serbskich wsi Kosutica (70 osób), w okolicy miejscowości Rogatica, oraz wsi Orasje[5] (58 osób, w tym kobiety i dzieci) w pobliżu Mostaru, 12 lipca 1943, 7 Ochotnicza Dywizja Górska SS Prinz Eugen. Formacja ta przeprowadzała przez cały rok 1943 i 1944 r.okrutne akcje pacyfikacyjne wsi bałkańskich oraz brutalnie zwalczała ugrupowania partyzanckie w tym rejonie,

– spalenie żywcem 32 polskich jeńców w Podgajach, 1945 r., 15 Dywizja Grenadierów SS (1 łotewska),

– mord na 107 bezbronnych jeńcach alianckich (103 kanadyjskich, 3 brytyjskich i 1 amerykańskim), wziętych do niewoli w Normandii, 7-21 czerwca 1944 r., rozstrzeliwania miały miejsce w miejscowościach Saint-Sulpice-sur-Risle, Chateau d`Audrieu, Le Mesnil-Patry, Le Mains, Mouen, Argentan, 12 Dywizja Pancerna SS Hitlerjugend. Formacja ta, dowodzona przez SS-Brigadefūhrera Fritza Witta, a od 10 czerwca 1944 r. przez SS-Brigadefūhrera Kurta „Panzer” Meyera, dokonała w tym czasie 31 zbrodniczych mordów na alianckich jeńcach wojennych. Meyer został skazany na śmierć przez sąd kanadyjski, wyroku jednak nie wykonano, zamieniając go na 9 lat pozbawienia wolności.

– zamordowanie ponad 868 mieszkańców Huty Pieniackiej, 1944 r., 14 Dywizja Grenadierów SS (1 ukraińska),

– zamordowanie ok. 40 tysięcy mieszkańców Woli w czasie tłumienia powstania warszawskiego, 1944 r., 36 Dywizja Grenadierów SS Dirlewanger,

– zamordowanie ok. 10 tysięcy mieszkańców Ochoty w trakcie tłumienia powstania warszawskiego, 1944 r., 29 Dywizja Grenadierów SS (1 rosyjska),

– zbrodnie podczas tłumienia powstania warszawskiego, 1944 r., 5 Dywizja Pancerna SS Wiking,

– mordowanie cywilnej ludności Kosowa, 1944 r, 21 Dywizja Górska SS (1 albańska) Skanderbeg,

– mordowanie jeńców i cywilnej ludności w trakcie tłumienia słowackiego powstania, 1944 r., 18 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych SS Horst Wessel,

-masakra od 71 do 84 żołnierzy armii amerykańskiej wziętych do niewoli pod Malmedy (Masakra w Malmédy), grudzień 1944 r., grupa bojowa Waffen-SS z 1 Dywizji Pancernej SS Leibstandarte SS Adolf Hitler – rozbrojonym jeńcom amerykańskim strzelano w plecy, w lipcu 1946 r amerykański sąd wojskowy uznał bezspornie winę 73 członków Waffen-SS a 43 z nich skazał na karę śmierci, później wyroki zamieniono na dożywotnie więzienie.

– masakra 642 mieszkańców francuskiego miasteczka Oradour-sur-Glane[4] 10 czerwca 1944 r. oraz działania represyjne wymierzone we francuski ruch oporu (marzec – czerwiec 1944 r.), 2 Dywizja Pancerna SS Das Reich. Zbrodnia ta, obok masakry w Malmedy, stała się z czasem jednym z symboli ludobójstwa oddziałów Waffen-SS.

DRZEWKIEM PAMIĘCI I PAMIĄTKOWĄ TABLICĄ BYŁY PRACOWNIK MO

BURMISTRZ DZIAŁDOWA BRONISŁAW MAZURKIEWICZ UHONOROWAŁ DWÓCH ESESMANÓW

Skandal z uczczeniem przez burmistrza Działdowa Bronisława Mazurkiewicza dwóch funkcjonariuszy ludobójczej formacji wydostał się na światło dzienne podczas ostatniej rady miasta. Sprawę ujawnił członek Klubu Radnych Działdowskiej Prawicy i nauczyciel historii Grzegorz Mrowiński. – Uhonorowany przez burmistrza drzewem pamięci Herbert Koschowitz to członek SS. Był on strażnikiem obozu koncentracyjnego w Działdowie, m.in. brał udział w aresztowaniach Polaków i ich egzekucjach. Natomiast drugi uhonorowany napisem na tablicy – Jan Gerlach – to również członek SS, który brał udział w niemieckich łapankach na Polaków i w likwidacji getta żydowskiego w Mławie – relacjonuje Grzegorz Mrowiński. – Podczas sesji rady publicznie wyraziłem sprzeciw skierowany do burmistrza, iż te osoby, które były zbrodniarzami wojennymi, nie powinny być upamiętnione, a ich nazwisk nie może być w przestrzeni publicznej – mówi Mrowiński.

Herbert Koschowitz, na prośbę jego syna Jurgena, został decyzją burmistrza upamiętniony posadzeniem w parku miejskim drzewka pamięci z imienną tabliczką. Drzewo rośnie przy Alei Męczenników, która została zbudowana przez więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego w Działdowie. Drugiego esesmana, Jana Gerlacha, upamiętniono wpisem na tablicy, na której wyraża się wdzięczność przedstawicielowi rodziny Gerlachów za pokrycie kosztów wykonania jednej z miejskich budowli. – Esesman Jan Gerlach był zajadłym wrogiem Polaków. W Działdowie żadnej tablicy poświęconej członkom tej rodziny być nie powinno – mówi Grzegorz Mrowiński. Obaj uhonorowani esesmani, mieszkający przed wojną w Działdowie, które po traktacie wersalskim znalazło się w granicach II Rzeczypospolitej, już nie żyją. Przed 1939 r. mieli polskie obywatelstwo.

O niegodnych upamiętnieniach zawiadomili radnego Mrowińskiego sami mieszkańcy miasta, którzy pamiętają, kim byli Koschowitz i Gerlach. – W celu weryfikacji informacji o tych dwóch osobach zwróciłem się o pomoc do Instytutu Pamięci Narodowej. Otrzymałem tam do wglądu listę zbrodniarzy niemieckich z Działdowa sporządzoną przez władze miasta w roku 1947. Na tej liście są nazwiska obu esesmanów z adnotacją, że „bili i mordowali Polaków” – zaznacza Grzegorz Mrowiński.

Burmistrz Bronisław Mazurkiewicz utrzymuje, że nie znał przeszłości dwóch esesmanów, których wykreował na bohaterów. – Kiedy sadziliśmy z Jurgenem Koschowitzem to drzewko dla pamięci jego rodziców, nie miałem pojęcia, że jego ojciec był w SS. Podobnie nie wiedziałem o zbrodniczej przeszłości Jana, jednego z członków rodziny Gerlachów – tłumaczy się burmistrz Działdowa w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Tym usprawiedliwieniom nie daje wiary radny Mrowiński. – Burmistrz wymawia się, że nie znał przeszłości osób, które uhonorował drzewem pamięci i tablicą. Trudno mi w to jednak uwierzyć, tym bardziej że w okresie PRL pracował w MO, więc na pewno ma doświadczenie i kwalifikacje w weryfikowaniu przeszłości ludzi – kontruje historyk.

Podczas ostatniej sesji rady miasta na postawione mu w tej sprawie zarzuty Bronisław Mazurkiewicz odparował, że decyzja o upamiętnieniach była aktem dobrej woli, podjętym na rzecz polsko-niemieckiego pojednania. W rozmowie z nami podtrzymał to twierdzenie.

– Kiedy podawałem ten argument, mówiłem w kontekście nienawiści, jaka jest jeszcze u nas niestety do Niemców. A przecież trzeba działać w kierunku pojednania polsko-niemieckiego, jesteśmy razem w Unii Europejskiej. Już nasi biskupi w roku 1968 (w rzeczywistości w 1965 r. – przyp. red.) pisali do biskupów niemieckich „przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – podnosi burmistrz.

W Działdowie pamięć o nazistowskich zbrodniach jest żywa, gdyż podczas II wojny światowej funkcjonował tu niemiecki obóz koncentracyjny. Hitlerowcy zamordowali w nim około 15 tys. osób, w tym więźniów specjalnych, czyli 86 katolickich duchownych. Zgładzono tu 2 biskupów, 70 księży, 12 osób zakonnych i 2 kleryków. Wśród ofiar byli m.in. błogosławiony ks. abp Antoni Julian Nowowiejski – biskup płocki, błogosławiony ks. bp Leon Wetmański – biskup pomocniczy diecezji płockiej. Więźniarką tego obozu była błogosławiona s. Mieczysława Kowalska (Maria Teresa od Dzieciątka Jezus). Jednak wygląda na to, że nie tę kartę z historii miasta jego władze chcą eksponować – najbardziej promowane na oficjalnej stronie internetowej miasta jest Interaktywne Muzeum Państwa Krzyżackiego w Działdowie.

Upamiętnienie osób niegodnych w Działdowie nie jest niestety jedynym takim przypadkiem w Polsce. Zdarzało się to również innym samorządom. Przypomnijmy, że w lipcu 2009 r. decyzją władz Białegostoku na jednej ze ścian miejskiego kina Forum umieszczono tablicę upamiętniającą Dawida Kaufmana, głównego twórcę sowieckiej propagandy dokumentalnej. Kaufman, który urodził się w domu stojącym niegdyś w miejscu, gdzie dziś znajduje się kino, miał ogromny udział m.in. w „lukrowaniu” sowieckich zbrodni w swoich propagandowych filmach.

W związku z sytuacją, do jakiej doszło w Działdowie, Stowarzyszenie Patria Nostra z siedzibą w Olsztynie wystąpiło do parlamentarzystów Warmii i Mazur z prośbą o przygotowanie regulacji obligującej samorządowców przed uczczeniem w przestrzeni publicznej danej osoby do zasięgnięcia informacji o niej m.in. w IPN czy w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. – To powinien być obowiązek prawny – uważa mec. Lech Obara, prezes Stowarzyszenia, którego członkami są m.in. więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych. Uczczenie dwóch oprawców z takiego obozu śmierci w Działdowie zabolało ich szczególnie mocno.

Źródła:

http://wirtualnapolonia.com/2014/10/24/burmistrz-dzialdowa-bronislaw-mazurkiewicz-byly-pracownik-mo-uczcil-esesmanow/

http://pl.wikipedia.org/wiki/Waffen-SS

http://niepoprawni.pl/blog/2218/hitlerowskie-czarne-slonce-i-dywizja-das-reich-z-prawym-sektorem-w-tle

 

 

 

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1422 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758