Paru Autorów na NE już pisało o arcyboleśnie prostej znajomości języka ojczystego cechującej Bronisława Komorowskiego. Znajomości tak na poziomie drugiej-trzeciej klasy podstawówki (w tych klasach jeszcze można nauczyć właściwej ortografii, potem jest już coraz gorzej). Ja zwrócę uwagę na inny kontekst sprawy. Otóż Komorowski walnął dwa ortografy, za które za moich czasów byłby na progu oblania pisemnej matury (jak zdawałem maturę oblewano za trzy błędy ortograficzne). No cóż najwyższych lotów umysłowych to on nie jest. Co nieraz udowadniał. Jednak jakie stado inteligentnych inaczej lub wazeliniarzy musi go otaczać jeśli ktoś z jego kancelarii postanowił "pochwalić" się tym "wiekopomnym" wpisem i zamieścił jego zdjęcie na stronie www.prezydent.pl
www.prezydent.pl/gfx/prezydent/pl/defaultaktualnosci/9/1706/1/o104090587.jpg
Zamieścił przy okazji kłamiąc poprzez "upiększenie" wpisu Komorowskiego do standardów zgodnych z zasadami użycia języka polskiego:
"Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bólu i w nadziei na pokonanie skutków katastrofy" – m.in. takie słowa można przeczytać we wpisie pary prezydenckiej." (wytłuszczenie moje).
Wyjścia są dwa.
1. Nikt z kancelarii. Ani osoba robiąca to zdjęcie, ani osoba wybierająca je do publikacji i decydująca o jego publikacji, ani ktoś kto umieszczał je na stronie www nie zauważył dwóch byków popełnionych przez Komorowskiego.
2. Wielu zauważyło. Jednak nikt mówiąc w przenośni nie odważył się powiedzieć, że król jest nagi.
Jednym słowem jaki pan, taki kram i widać, że Komorowski otacza się ludźmi na swoim "poziomie" . A tak na marginesie co musiała czuć Anna Komorowska filolog klasyczny widząc co wypisuje jej mąż ?
www.prezydent.pl/gfx/prezydent/pl/defaultaktualnosci/9/1706/1/o1035992885.jpg