Jak jest różnica między seksem pozamałżeńskim a małżeńskim? Taka jak między polowaniem a świniobiciem.
Ten jeden z najbardziej chamskich i szowinistycznych, a mimo to śmiesznych dowcipów (choć już współczuję odważnemu idiocie, który zdecyduje się go powtórzyć przed żoną) tak naprawdę obrazuje poziom komplikacji stosunków damsko – męskich, które próbujemy budować i rozszyfrować od początku naszej cywilizacji. I tak jak niegdyś jaskiniowcy, Sumerowie i Teutoni, tak i dzisiaj jesteśmy w tych sprawach podobnie zagubieni, bezradni i głupi. Na czym polega ten nasz codzienny problem? Mężczyźni są z Marsa, a Kobiety z Wenus? Niby jasne że musi być trudno, bo różnice między mózgiem kobiecym a męskim są niemal na poziomie różnicy gatunkowej. Po prostu przepaść fizjologiczna. Była nawet kiedyś taka koncepcja (a nawet antykoncepcja) że różnica płci wynika z tego, że jeden rodzaj stworzeń wszedł w symbiozę (lub zwyczajnie podbił) z innym, przydatnym mu rodzajem, po to by sobie zapewnić prokreację i mieszanie genów – i jako mężczyzna nie jestem przekonany, że tym silniejszym byliśmy my. Rzecz jasna jest to kompletna bzdura, przydatna jako anegdota, bo wszyscy wiemy, że Ewa została stworzona przez Pana Boga z żebra Adama. Bóg spojrzał, dojrzał braki w prototypie i natychmiast postanowił je poprawić. Potem jeszcze śpiącego Adama przeprogramował: będziesz służył kobiecie, przynosił jej pożywienie, zapewniał ochronę, bezpieczeństwo i miejsce, a ona za to w przyjemny dla ciebie sposób powije potomstwo swoje, które ukształtuje tak jak będzie chciała (gdy będziesz zajęty czynnościami służbowymi) by zapewnić sobie zabezpieczenie także na starość, gdy dawno już nie będziesz żył. Tak, tak. Mężczyzna jest głową, ale kobieta szyją prawda? Więc kto podejmuje decyzje o obracaniu głowy jeśli szyja ma swoją świadomość? Być może właśnie stąd się biorą nasze nieporozumienia domowe, wieczne niezadowolenie kobiet z leniwych mężczyzn – że niby nic nie robią w domu (on dom miał/ma kurde wybudować, zapewnić żarcie i jego ochronę, skąd więc pomysł by w tym domu miał coś robić?) i skłonność pań do manipulacji (na bek, na podstęp, na wszelki wypadek) silniejszym tłumokiem, a z drugiej strony ta agresja bezradnych mężczyzn, którzy bronią się wyładowując frustracje co najmniej przez powtarzanie świńskich i złośliwych dowcipów o żonach i ich matkach. Dlaczego kobiety mają mniejsze stopy? By miec bliżej do zlewozmywaka. Rozwód był z winy dwóch stron, zarówno jej jak i teściowej.
Jednoczęśnie wyjaśniam, że kawałów o Blondynkach mężczyźni akurat nie wymyślają. To brunetki – w długie samotne wieczory.
Czy jesteśmy skazani na wieczne pasmo nieporozumień? Na walkę niemal międzygatunkową? Na przepychanki, zmagania i kłótnie. Na jego zarzuty, że ona zajmuje się tylko pierdołami i marudzeniem, a jej, że nie ma podzielnej uwagi, że jest samolub i nigdy nie słucha co ona ma do powiedzenia? Na emocje i eskalacje? Ona do niego: Ty niewychowany chamie i flejo, a on do niej: sama jesteś fleja, wczoraj przychodzę pijany do domu, chće się odlać, a tu gary w zlewie.
W kolejnej rozmowie z Magdą Fedor próbujemy rozsupłać, podchodząc do sprawy bardzo poważnie, ten węzeł relacji damsko-męskich. Posłuchajcie, może jednak uda się trochę zrozumieć na czym polegają te biologiczne różnice i poprawić coś w sprawach domowych. Zauważcie, że nawet nie próbowaliśmy dotykać kwestii teściowych. Magda jest wprawdzie specjalistką od relacji, ale nie jest istotą wszechmocną 😉
Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl