Artykuły redakcyjne
Like

Buchalteria k…?

16/08/2014
1845 Wyświetlenia
4 Komentarze
12 minut czytania
Buchalteria k…?

Stara fiskalna anegdota. Zawezwany do urzędu ma wyjawić, skąd wziął pieniądze na zakup nowego Trabanta*. Odpowiedź pada od razu:
– Z szafki!
– No dobrze, a skąd one się biorą w tej szafce? – pyta urzędnik.
– No, żona je tam wkłada.
– A skąd pieniądze ma żona?
– No jak to skąd? Ode mnie!
– No przecież pytam, skąd pan ma pieniądze? – urzędnik zaczyna się irytować.
– No jak to skąd? – odpowiada również zirytowany wezwany.
– Przecież już mówiłem – z szafki!

0


salvadordaliantropomorficznaszafka

1.

Anegdota anegdotą, ale problem dotyka o wiele więcej osób, niż się na pozór wydaje. Państwo bowiem idzie wyraźnie w stronę bankructwa, a więc póki jeszcze można drenuje (usiłuje drenować?) resztki zasobów obywatelskich. A przecież coraz większa część obywateli żyje nie-wiadomo-z-czego. Oczywiście wg fiskusa. Bo my, tu na dole, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że często są to uciułane grosze, a czasem euro lub funty, za cenę wyrzeczenia się normalnego życia.Niestety –  przecież żyjemy w kraju, gdzie kwota wolna od podatku wystarczy na przeżycie góra trzech miesięcy. I to pod warunkiem, że ktoś za nas opłaci czynsz.
Każdy z nas chyba pamięta sławetne nożyce popyt-podaż. Tak samo jest w podatkach. Powyżej pewnego poziomu obciążeń im podatki są wyższe, tym wpływy z nich są…. mniejsze! Bo działalność, ta oficjalnie zarejestrowana i prowadzona, staje się nieopłacalna. Dzisiaj, co prawda, podatki dla małych (często jednoosobowych) firm nie są problemem – bo koszty, jakie ciągle rosną, praktycznie zredukowały je do zera. Problemem natomiast stały się składki ZUS.
System, jaki w Polsce praktycznie nie uległ zmianie od ćwierćwiecza, w warunkach kryzysu i bezrobocia w praktyce zaczyna likwidować samozatrudnienie i działalność gospodarczą.
Czy można się zatem dziwić, ze wg szacunków GUS ok. 13-14% PKB wytwarzane jest w tzw. szarej strefie? I to są dane pochodzące sprzed 6 lat (2008), kiedy o kryzysie w Polsce zbyt wiele się nie mówiło (o „zielonej wyspie” też nie). Dzisiaj ten wskaźnik wynosi co najmniej 20%. Przypominam, że udział w PKB wszystkich przedsiębiorców (i tych mikro, i tych makro) szacuje się na prawie 60%.
Oznacza to, że co trzecia złotówka powstaje poza wiedzą fiskusa. A raczej poza jego łapami.

2.

W wydanej jeszcze w 2008 r. pozycji Zjawisko uchylania się od podatków dochodowych i metody jego ograniczenia A. Bernal podaje, że „szczególnie podatne na unikanie podatków na podstawie danych GUS zawsze były: naprawy, usługi turystyczne i gastronomiczne, budownictwo i handel (zwłaszcza handel bazarowy, uliczny, tzw. giełdy); przemysł lekki (produkcja obuwia, tekstyliów – produkcja domowa, chałupnicza), choć dałoby się wskazać także inne obszary i podmioty, u których istnieje niebezpieczeństwo występowania dochodów nieujawnionych, a które przez MF zostały określone mianem obszarów podwyższonego ryzyka. Doświadczenia administracji podatkowej wskazują, że pod uwagę należy brać również podatników korzystających ze zryczałtowanych form opodatkowania oraz prowadzących działalność sezonową. Nierzadko są to podmioty niezarejestrowane, prowadzące działalność gospodarczą (handlową, rzemieślniczą, usługi mieszkaniowe, budowlane itp.) czy też zarejestrowane, ale ukrywające – inny od ujawnionego – rzeczywisty profil działalności. Straty dla budżetu państwa wynikają zarówno z działalności podmiotów niezarejestrowanych, jak i z nieewidencjonowanej działalności podmiotów legalnie działających.”

3.

Szczególnie ostro widać zapędy fiskalne państwa na przykładzie nowelizacji art. 30 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Do 1 stycznia 2009 roku przepis ten pozwalał objąć podatkiem 75% nieujawnione dochody osiągnięte jedynie na terytorium RP. A więc ktoś, kto dokonywał zakupu mógł się wytłumaczyć, że potrzebne środki zdobył pracując „na czarno” w jakimś kraju unijnym. Od 1 stycznia 2009 r. jednak lokalizacja… znikła. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby rodzimy fiskus wyciągał rękę po lwią część pieniędzy, bez względu na to, gdzie i jak zostały zdobyte.

4.

Na szczęście istnieją pewne ograniczenia.
Otóż ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych nie podlegają kwoty pochodzące z przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy (art. 2 u. 1 pkt 4 ustawy).
Na gruncie prawa cywilnego zatem ograniczenia stosowania ustawy wynikają ze względu na naruszenie art. 58 § 1 i § 2, art. 387 § 1, art. 806 § 1 lub art. 413 § 2 KC. Nie wnikajmy w zawiłości prawa cywilnego, bo przecież jego interpretacja w sądach i organach zadziwić może każdego.
Ograniczmy się do najprostszej z możliwych sytuacji.
Urzędnik pyta: – Podatniku, skąd miałeś pieniądze???
Podatnik odpowiada: – Ukradłem. Ale nie powiem komu, bo mam prawo do odmowy samooskarżania.

5.

Prawda, jakie to proste? Tyle, że nie do końca.
Analiza treści art. 20 ust. 3 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wskazuje na wyraźny rozkład ciężaru dowodowego w postępowaniu prowadzonym na podstawie tego przepisu. O ile bowiem to organ podatkowy musi ustalić, jakie wydatki podatnik poniósł w roku podatkowym (jaką wartość mienia zgromadził on w tym okresie), o tyle ciężar dowodu, tj. wykazania, że mienie służące sfinansowaniu wydatków podatnika pochodzi z dochodów opodatkowanych lub wolnych od opodatkowania, obciąża podatnika. Podzielić przy tym należy pogląd przyjęty w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 24 maja 2011 r. II FSK 99/2010, że w postępowaniu mającym na celu ustalenie zobowiązania podatkowego w podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu osiągnięcia przychodów nie znajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach przychodów, brak jest normatywnych przesłanek pozwalających na uprawdopodobnienie elementów stanu faktycznego ujętego w hipotezie norm wypływających z treści art. 20 ust. 3 oraz art. 30 ust. 1 pkt 7 ustawy. W tym postępowaniu uprawdopodobnienie nie może więc zastąpić dowodzenia.
(Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 13 grudnia 2011 r. II FSK 1135/2010)

6.

W praktyce więc, aby móc skorzystać z w/w dobrodziejstwa trzeba najpierw być skazanym. Oczywiście, można dobrowolnie poddać się karze, w końcu jak to jest tylko pierwszy raz i zadeklaruje się naprawienie szkody, to tylko jakaś grzywna i ewentualnie wyrok w zawieszeniu nam się przypląta.

bandyta-i-gangster-29563889

Trzeba jednak pamiętać o jeszcze innym niebezpieczeństwie.
Otóż 9 kwietnia 2010 roku ten sam Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku o sygnaturze II FSK 2062/08 orzekł, iż nie można zrównywać przychodów pochodzących z przestępstwa z przychodami uzyskanymi w legalny sposób podczas poszukiwania źródeł pochodzenia przychodów przeznaczonych na pokrycie wydatków podatnika, ponieważ oznaczałoby to uprzywilejowane traktowanie osób popełniających przestępstwa i uzyskujących w ten sposób zyski. Mienie podatnika, aby mogło stanowić źródło pokrycia wydatków poniesionych w danym roku podatkowym w myśl art. 20 ust. 1 i 3 ustawy musi mieć walor legalności.
I znowu jesteśmy w ciemnym lesie. Co z tego, że zarobiliśmy jako przestępcy, skoro nie da rady tego w żaden sposób zalegalizować? Można jedynie wydać na dragi, alkohol i…
Ale ten styl życia nie każdemu wszak odpowiada.

7.

Cóż zatem pozostaje?
Wydaje się, że znana jeszcze w peerelu prostytucja.

prostytutka na baner

Jeden z nowszych wyroków, tym razem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu
(I SA/Op 38/12 z dnia 4 kwietnia 2012 r.) wyraźnie stwierdza w odniesieniu do przychodów uzyskanych z tego tytułu: środki te jako niepodlegające opodatkowaniu, mogą być uznane za służące pokryciu wydatku, nie mając jednocześnie przymiotu dochodów nieujawnionych w rozumieniu art. 20 ust. 3 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. Nr 14, poz. 176 ze zm.). Zgodnie bowiem z art. 2 ust. 1 pkt 4 przepisów tej ustawy nie stosuje się do przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Poza sporem jest okoliczność, że w Polsce do takiej kategorii zaliczyć należy przychody uzyskiwane z prostytucji, gdyż za czynności seksualne nie można w sposób legalny dochodzić zapłaty.

8.

A jednak nie jest to takie proste, jakby się wydawało. Przecież powołany już wyżej wyrok NSA z 13 grudnia 2011 r. wyraźnie określa, że ciężar dowodu spoczywa na podatniku. Tak więc ten (ta), kto powołuje się na przychód z prostytucji, musi fakt ten udowodnić. Wyrok opolski nie pozostawia cienia wątpliwości:
Postawienie przez organy podatkowe kwestii dowodowej co do wysokości korzyści uzyskiwanych z nierządu, poprzez konieczność wskazania konkretnych świadków, którzy potwierdziliby, iż korzystali z usług skarżącej, czy też wskazania konkretnego miejsca i czasu kiedy miałoby dojść do uzyskania korzyści z nierządu, w realiach zarówno samego charakteru prostytucji, jak i upływu czasu, jest co najmniej trudne do wykonania, jak i może okazać się niemożliwe. Dlatego też w tak specyficznej sytuacji, organy podatkowe dokonując weryfikacji twierdzeń skarżącej o uzyskiwaniu dochodów z nierządu, winny, stosując się do zasady swobodnej oceny dowodów, dokonać wnikliwej oceny pozostałych zebranych już dowodów, które pośrednio mogłyby wskazywać na wysokość korzyści czerpanych z uprawiania nierządu.

prostytutka

9.

Wydaje się, że wyjściem z takiej sytuacji byłoby wprowadzenie obowiązku posiadania kas fiskalnych przez tą „grupę zawodową”.

prostytutka_xxi_wieku
Co prawda czynności byłyby wyłączone z opodatkowania podatkiem PIT i VAT, ale doskonale dokumentowałyby uzyskiwane dochody.
A poza tym nie jest wykluczone, że w przyszłości i takie usługi zostaną opodatkowane. Przecież już są wliczane do PKB…

16.08 2014

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

4 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758