Brzytwa

Nawet tak zwykła czynność jak golenie twarzy może wprawić w ciekawą refleksję

Nawet tak zwykła czynność jak golenie twarzy może wprawić w ciekawą refleksję.

           Właśnie założyłem nowe ostrze na swoją maszynkę, czyściutka – golenie idzie gładko. Nagle, goląc policzek na zagięciu żuchwy brzytwa przecięła mi naskórek. Dawno się nie zaciąłem, toteż trochę się zdziwiłem. Tego wieczoru zraniłem się tak jeszcze 2 razy . Golę się sprawnie, więc to być może kwestia braku wprawy lub duży pośpiech. Gdy zwróciłem uwagę na to, że przy starym tępym ostrzu nie zacinałem się – spojrzałem w lustro i zobaczyłem gładziutką twarz, jakiej nie miałem od tygodni. Ostra brzytwa- ranki i gładka skóra, czy tępe narzędzie, brak ran i resztki zarostu? Wybieram opcję nr 1!

           Podobny mechanizm działa w wielu dziedzinach życia. Jeżeli zaczniemy trenować powiedzmy boks – można zrobić to asekuracyjnie, lecz postęp będzie mały, gdy wystawimy nasze ciała na trudy – będziemy się „zacinać” wtedy ujrzymy postęp.  Odniosę to do skarg tych co „chcą zmian, ale powolnych”. Groźbą małych zmian jest to, że zbyt szybko ustaną. Widać to w przypadku Rosji – JE Włodzimierz Putin rozpoczął liberalizację kraju (powolną, ale zawsze!), ale przerwał ją i stan obecny widzimy. Nikt z nas nie jest specjalistą od odbudowy państwa (za to kruszycieli mamy hordy) – urzędaski będą płakać i jęczeć nad niedolą, być może na bruk poleci poza setkami tysięcy urzędników, wiele osób uczciwych (wolny rynek szybko stworzy dla nich niszę), ale to nie może powstrzymać nas w prawdziwym zreformowaniu państwa! Ktoś może zarzucić mi „to działanie wg zasady: Cel uświęca środki!”. W żadnym wypadku! To rozbudowa aparatu biurokratycznego, wszelkie zwiększanie kontroli, mit  o „tworzeniu miejsc pracy w sferze budżetowej” te poczynania polityków są oparte właśnie na makiawelicznej zasadzie!                                                                                     

         Politycy nie są w stanie zreformować kraju, ba nawet podjęcie faktycznej decyzji politycznej stanowi dla nich problem – a co dopiero podejmowanie historycznych działań. potrzeba nam nie polityków (oni już się długo kompromitowali), lecz mężów stanu, którzy dokonają „cięć” i uformują nasze nowe państwo. Resztę załatwią wynalazcy.

                                                                      Pisane 17.09.2012r.