Brońmy harmonijnego rozwoju przed atakiem zła
19/10/2011
481 Wyświetlenia
0 Komentarze
72 minut czytania
Historia uczy nas, że wbrew dobrym intencjom zło może zwyciężyć
Imperium zła
ZBRODNIE, SADYZM, TERROR, OKRUCIEŃSTWA
Budulec tworzący człowieka, a więc owe miliony atomów, protonów, elektronów, ich forma materialna, energetyczna lub duchowa nosi w sobie pewne właściwości wytłumaczalne jedynie istnieniem prawa naturalnego. W świadomości każdego z nas istnieje mechanizm zezwalający określić to co sprawiedliwe, dobre lub złe, piękne lub brzydkie itd. Być może właściwość ta istnieją w całej ożywionej przyrodzie? Świadectwem jej istnienia jest np. obrona własnego potomstwa przez samice różnych zwierząt, ucieczka zwierząt przed niebezpieczeństwem, śpiewy i prezentacja pięknego upierzenia wśród ptaków, dzielenie się posiłkiem przez psy domowe itp. Wiele tych zachowań opisuje Vitus B. Dröscher w swej ksiażce: „Reguła Przetrwania (PIW. Warszawa 1982r).
Pomijając inne właściwości postrzegania przez nas istnienia praw naturalnych zastanówmy się nad „złem” i „dobrem” towarzyszącym od zarania wieków człowiekowi i jego działaniu indywidualnemu lub jako zbiorowości.
Prawdopodobnie dobro w naszym życiu przeważa, w przeciwnym razie ludzkość by dawno temu już wyginęła. Nie mniej „zło” jest bardziej spektakularne, towarzyszą mu głębsze emocje, stąd stała próba człowieka jego okiełzania. Złu towarzyszą zazwyczaj ból, cierpienie, rozpacz, unicestwienie. Dlatego jego zwalczaniu poświęcamy tyle zapału, a nawet bezwzględności. Zło jest jakby wirusem drzemiącym w każdym z nas. W pewnych sprzyjających warunkach rozwija się błyskawicznie i atakuje całe społeczeństwa jak np. faszyzm, bolszewizm, niosąc z sobą rozpacz i unicestwienie. Przenosi się z jego ogniska jak iskra, powodując nowe pożary nieraz w bardzo odległych miejscach. Czasem zwycięża i pozostawia po sobie na wielkich obszarach zgliszcza kwitnącej tam uprzednio cywilizacji. Na szczęście, ludzkość została wyposażona w możliwość obrony przed owym nieszczęściem i wolno, z pokolenia na pokolenie zawęża granice panującego zła, a niektóre jego mutanty skutecznie zwalcza. Sięgając do dawnych czasów udało nam się przezwyciężyć zwyczaj składania ludzkich ofiar czczonym wówczas przez niektóre ludy bóstw, następnie wypleniliśmy na świecie ludożerstwo, znieśliśmy niewolnictwo i nie mniej okrutny system pańszczyźniany, udało się polepszyć straszne warunki pracy dzieci, kobiet i robotników w czasie wczesnego kapitalizmu. Po drugiej wojnie światowej opracowano „prawa człowieka” i społeczność międzynarodowa stara się je egzekwować. Ostatnio, w wielu krajach powstało prawo chroniące także zwierzęta przed okrucieństwem.Ten postęp cywilizacji humanitarnej niestety przebiega zbyt wolno w stosunku do cywilizacji technicznej. Ta ostatnio, wyzwalając możliwości masowego zabijania (przemysł zbrojeniowy, bomba atomowa, broń biologiczna itp.) może, o ile obrońcy dobra nie będą dostatecznie i z wyprzedzeniem czujni, doprowadzić świat do zagłady.
Zło nie dało za wygraną. Przybiera różne oblicza. Pojawia się w różnych miejscach naszego globu. Jego ogniska płoną i powodują pożary w postaci bolszewizmu, faszyzmu, i walczy o supremację w modnym ostatnio globaliźmie powodując ruch tzw. oburzonych.Oby na jego czele siły zła nie wprowadziły swoich przywódców!
OGNISKA ZŁA
Bolszewizm:Zbrodnia, sadyzm, okrucieństwo wpisano tu w sam system sprawowania władzy. Oceniając zło w oparciu o prawo sowieckie doszlibyśmy do absurdu, gdyż samo prawo stworzono dla uzasadnienia zbrodni i czynienia zła. Jedyną poprawną metodą oceniania bolszewizmu jest konfrontacja jego praktyk z powszechnie rozumianym prawem naturalnym, którego zwięzłą wykładnią jest DEKALOG.
Opierając się na wiedzy przybliżonej nam przez „Czarną Księgę Komunizmu” publikowana w odcinkach w „Naszej Polsce” zbrodnie tego systemu ujęto w trzy kategorie:
· Zbrodnie przeciwko pokojowi;
· Zbrodnie wojenne;
· Zbrodnie przeciwko ludzkości.
Pierwsze to tajny traktat Ribentrop – Mołotow,(28. 09. 1939), atak Korei Płń. Na Koreę Płdn. Itp.
Zbrodniami wojennymi były likwidacje jeńców wojennych (Katyń) polskich, niemieckich, bojowników ruchu oporu (AK).
Przez zbrodnie przeciwko ludzkości rozumiemy:
§ Rozstrzeliwanie dziesiątków tysięcy zakładników lub osób uwięzionych bez sądu oraz rzeź setek tysięcy zbuntowanych robotników i chłopów między 1918 a 1922r.
§ Klęskę głodu w 1922r. powodującą śmierć 5 mln. osób;
§ Likwidację i zsyłkę Kozaków donieckich w 1920r.;
§ Zabójstwo dziesiatkow tysiecy osób w obozach koncentracyjnych od 1918r do 1930r.;
§ Likwidację blisko 690 tyś. osób podczas Wielkiej Czystki w latach 1937 – 1938;
§ Zsyłkę dwóch mln. kułaków (lub uważanych za takich), między 1930r a 1932r.
§ Unicestwienie 6 mln Ukraińców w wyniku wywołanej klęski głodu. Której ofiary pozostawiono bez pomocy w latach 1932 – 33;
§ Zsyłkę setek tysięcy Polaków, Ukraińców, Bałtów, Mołdawian i ludności besarabskiej w okresie od 1939 do 1941, następnie od 1944 do 1945r,;
§ Zsyłke Niemców nadwołżańskich w 1941r.;
§ Zsyłke i porzucenie Tatarów krymskich w 1943r.;
§ Zsyłkę i porzucenie Czeczeńców w 1944r.;
§ Zsyłkę i porzucenie Inguszów w 1944r.;
§ Zsyłkę i porzucenie ludności Kambodży między 1975 a 1978r.;
§ Powolne unicestwianie Tybetańczyków przez Chińczyków od 1950r. itd.
Nie ma końca wyliczania zbrodni bolszewików powielanych za ich moskiewskim wzorcem przez reżimy Mao Zedonga, Kim Il Sunga, Pol Pota i innych członków bolszewickiej mafii rozsianej po świecie.
Z powyższego, skrótowego wyliczenia owych zbrodni wynika, że nasilały się etapami, obejmowały swym zasięgiem coraz większe połacie naszej planety, dotykały coraz szerszych rzesz ludzi i ich ugrupowań.
Trudno myślą objąć ów proces bestialstwa, który z różnym natężeniem trwał i w Polsce. Trudno uszeregować okrucieństwa według terenów występowania, a także charakterystyki grup społecznych, które najbardziej ucierpiały od formacji władzy grupującej zdegenerowane genetycznie, zbrodnicze jednostki. Praca to zbyt wielka, sięgnę więc jedynie do generalnych uwag i niektórych przykładów:
Pierwsza fala terroru dotknęła właścicieli ziemskich, przedsiębiorców, urzędników w miastach, wolnych zawodów, właścicieli różnych form majątku – słowem wszystkich tych, którzy nie wykonywali pracy fizycznej, a jednocześnie nie włączyli się czynnie w struktury nowej władzy. Uogólniając – likwidowano w strukturach społeczeństwa element przywódczy, twórczy, decydujący o rozwoju kraju (nie wnikam w jakim stopniu element ten był zdegenerowany przez rządy cara i nie spełniał swych funkcji).
Druga fala terroru dotknęła szerokie rzesze chłopów i robotników, czyli ugrupowań, dzięki którym zbrodniarze obalili poprzedni carski system, a które nie były w stanie zmienić swe anarchistyczne działania i podporządkować się bezwzględnej dyscyplinie narzuconej swym zwolennikom przez nową władzę.
Trzecia fala objęła różne ugrupowania funkcjonujące w ramach istniejącej władzy (po wyeliminowaniu wszystkich istniejących i domniemanych wrogów), z obawy przed konkurencją z własnych szeregów.
Czwarta fala dotknęła narody żyjące na obrzeżach imperium.
Piąta fala terroru dotykała wszystkich, w celu utrzymania poprzez terror w strachu całego społeczeństwa, pozyskania bezpłatnej siły roboczej i nieograniczonych uciech dla władców mafii, zwłaszcza w dziedzinie seksu.
Intelektualne centrum zbrodni (Lenin – Trocki) rozbudziwszy zło w ludziach, jęło organizować jego wdrażanie tworząc „trybunały rewolucyjne”. Te, zaczęły swe złowrogie działanie od prasy. Dziennikarzy osądzono za „publikacje siejące zamęt w umysłach”. Zawieszono wszelkie publikacje szerzące „wiadomości błędne”. Prawdziwe były jedynie te, które popierały działania bolszewickiej mafii. Następnie istniejące partie polityczne ogłoszono jako partie „wrogów ludu” i postawiono je poza prawem. Strajk urzędników sprawił, że powstała w tym czasie „WeCzeKa”, pod kierunkiem F. Dzierżyńskiego, podjęła swe krwawe żniwo. Lenin w tym czasie nauczał swych mafiozo: „Dopóki nie zastosujemy terroru (kula w łeb na miejscu), to nic nie osiągniemy”. Tym czasem w kraju, rosnące zastępy partii bolszewickiej, i jej tzw. „czerwonej armii” zaczęły realizować swe zbrodnicze zamierzenia. Według Miełgunowa („Czerwony Terror w Rosji w 1918 – 22r” wydanej w Londynie w r. 1922) , w Tananrogu bolszewicy pojmanych junkrów i oficerów wrzucili żywcem do wielkiego pieca. W Jewpatorii kilkuset oficerów skrępowano, torturowano, a następnie wrzucono do morza.
Tym czasem „Czeka” złamała strajk urzędników aresztując jego przywódców. Następnie wzięła szturmem 20 moskiewskich domów, w których mieściły się siedziby anarchistów, zatrzymano 520 osób a 25 z nich zastrzelono na miejscu, nazywając ich bandytami.
Czeka zaczęła swoją zbrodnicza działalność w wielkich aglomeracjach miejskich, gdzie możliwość przepływu informacji i organizowania się społeczeństwa było największe. Masowe mordy rozpoczęto tu już 31.08. 1918. W Piotrogrodzie stracono ok. 1300 osób; w Kronsztacie, tylko w ciągu jednej nocy rozstrzelano 400 osób. W Moskwie dokonano we wrześniu mordu zakładników przebywających w więzieniach. Podobnie było i w mniejszych miejscowościach. W Niżnim Nowogrodzie z zatrzymanych 700 osób zabito 141. (Akcją kierował M, Bułganin, przyszły przywódca państwa).
Wirus terroru, morderstw, sadyzmu i tortur atakował coraz dalsze zakątki społecznego życia, na kształt powodzi, której wody zalewają coraz to nowe tereny, aż w końcu wszystko znajduje się pod woda. Wystarczyło, że Lenin nazwał socjalistów – rewolucjonistów lokajami właścicieli ziemskich i kapitalistów, a wnet Czeka urządziła na nich obławę. W przeciągu 3 miesięcy aresztowano ich 2380, a w następnym roku uwięziono ich dalszych 2000.
Terror wobec robotników:
Kiedy dzisiaj krytykujemy tak ostro socjalizm trzeba krytykom przypomnieć, że działania bolszewików nie wiele, poza hasłami, miały wspólnego z socjalizmem i jego celem: obrony pracowników przed istniejącym wówczas okrutnym ich wyzyskiem.
Lewicowi socjaliści, zwiedzeni hasłami, popierali do r. 1918 swych ówczesnych przyjaciół bolszewików. Kiedy jednak ich przywódczyni na kongresie swej partii (grudzień 1918) potępiła codzienny terror stosowany przez Czekę, została aresztowana wraz z 210 czołowymi działaczami, zaś jej partia została zdelegalizowana.
Mimo represji robotnicy strajkowali wobec aktualnej władzy. Np. 10 tyś robotników putiłowskich fabryk przyjęło odezwę w której żądano:
· Przekazanie władzy sowietom,
· Wolnych wyborów do fabrycznych komitetów,
· Wypuszczenia politycznych więźniów rewolucyjnych partii
· Zniesienia ograniczeń przywozu żywności ze wsi.
Dla doprowadzenia do realizacji podobnych postulatów wybuchały strajki w różnych zakładach (w Tule, Sormowie, Orelu, Briańsku, Twerze, Iwanowo – Wozniesieńsku, Astrachaniu).Przybyłych do ich gaszenia Lenina i Zinowiewa witano okrzykami: „Precz z Żydami i komisarzami!”
Władza, niby robotnicza, odpowiedziała na strajki terrorem. Np. zdobywszy szturmem putiłowski zakład aresztowała 900 robotników, a 200 z nich stracono bez sądu.
Wobec strajku w zakładach zbrojeniowych w Tule Dzierżyński kazał aresztować 800 „prowodyrów robotniczych” a opór załogi złamano głodem. Robotnicy musieli pisać prośby o ponowne zatrudnienie przyjmując do wiadomości, że przerwanie pracy odtąd będzie podlegało karze śmierci.
W Astrachaniu w marcu 1919r po zamieszkach więzienia „pękały w szwach”. Bolszewicy byłych strajkujących robotników setkami załadowano na barki i z kamieniem uwiązanym u szyi strącano do Wołgi. W ciągu jednego tygodnia jedynie rozstrzelano lub utopiono ok., 5000 osób.
Był to czas, kiedy Lew Trocki prowadził militaryzację przedsiębiorstw polegającą na zakazie strajków, podporządkowanie władzy związków zawodowych, a opór łamano poprzez odmawianie przydziału żywności, której zaopatrzeniem manipulowano dla politycznych celów.
W stosunku do strajkujących, których następnie łamano głodem, stosowano terror psychiczny, łamiący godność tych ludzi. Np. po strajku w Tule ubiegający się ponownie o prace, zmuszeni byli pisać oświadczenie: „Ja, niżej podpisany śmierdzący pies i przestępca, kajam się przed Rewolucyjnym Trybunałem i Armia Czerwona, wyznaję moje grzechy, i obiecuje, że będę sumiennie pracować”.
W r. 1921, kiedy bolszewicy ogłosili dekret nakazujący zmniejszenie o jedna trzecią racji chleba, wybuchły ponownie bunty. W Moskwie oddziały Czeki wystąpiły przeciw robotnikom. Byli zabici i ranni a setki robotników aresztowano. Również w Piotrogrodzie oddziały Czeki otworzyły ogień do robotniczej manifestacji zabijając 12 robotników i aresztując ich 1000. Po miesiącu, kiedy niepokoje rozszerzyły się, Czeka aresztowała dalszych 2000 robotników (marzec). W następnych miesiącach (kwiecień – czerwiec) skazano na karę śmierci 2105 osób a 6459 na więzienia i obozy koncentracyjne. Powracający uciekinierzy do Finlandii, zwiedzeni obietnicami,(ok. 8000) byli aresztowani i wywiezieni do obozów na wyspach Sołowickich i Chałmogorach. Tam załadowano ich na barki i z kamieniem u szyi i związanymi rękami strącono ich do rzeki Dzwiny.
W Dombasie, przyjaciel Trockiego, nakazał surową dyscyplinę pracy, za której naruszenie karano zesłaniem do obozu koncentracyjnego, a nawet śmiercią. W tym czasie 18 górnikow stracono „za pasożytnictwo”. Jednocześnie zwiększono czas pracy (w niedzielę) cofnięto karty racjonowania dla rodzin górników, ustalono normy racjonowania żywności w zależności od wyników pracy. W tym czasie górnicy otrzymywali połowę chleba niezbędnego do przeżycia, a buty pożyczali kolegom następnej zmiany.
Sterroryzowani robotnicy poddali się wreszcie powodowani chęcią przeżycia. Godzili się na warunki pracy i płacy urągające ludzkiej godności. By ich następne pokolenia nie zapomniały gdzie jest ich miejsce w nowym społeczeństwie, władza co jakiś czas przypominała im o swej bezwzględności. W r, 1940 wydała dekret o „aspołeczności”, który za spóźnienie do pracy powyżej 20 min. ustanawiał karę sześć miesięcy „poprawczych robót” i potrąceniu 25% zarobków. Inny dekret ( z 10. 08. 1940) karał 3 latami więzienia za wytworzenia braków, lub drobna kradzież w przedsiębiorstwie. Dekrety te obowiązywały do 1956r. Liczba skazanych z tytułu tych przepisów sięgała tylko w jednym roku 100000 osób.
Nieludzkie warunki w jakich przyszło żyć robotnikom były osładzane intensywna propagandą „o przewodniej roli klasy robotniczej”, która w bieżącym życiu nie miała nic, lub nie wiele do powiedzenia.
Intensywna propaganda sączona codziennie przez zmonopolizowane środki masowego przekazu jak i przez szeroko pojęty tzw. „front ideologiczny” robiła swoje. W miarę upływu lat rozszerzyła się znacznie liczba zwolenników nowych form rządzenia zarówno w samym ZSSR, krajach tzw. demokracji ludowej, a także w niektórych krajach trzeciego świata. Nie mniej centrum organizacji mafijnej, trudno dostępne dla przeciętnych komunistów, zachowywało przez cały czas swego istnienia, pogardliwy i cyniczny stosunek do pracowników zakładów przemysłowych. U nas w Polsce nowe elity nazywały ich „robolami”. Wszelkie dążenia do poprawy ich losu likwidowano siłą i terrorem. (w Polsce w r. 1956, 1970, 1976, 1981). Wreszcie faktyczni władcy tego świata postanowili skończyć z farsą „władzy proletariatu”. W Polsce posłużono się nim do zapoczątkowania przeobrażeń dających początek nowej ideologii tzw. globalizmu, którego skutki w postaci bezrobocia, prywatyzacji, eliminacji organizacji obrony robotników (związków zawodowych), zepchnął tę grupę społeczeństwa do warunków wczesnego kapitalizmu.
Terror wobec chłopów:
Agitacja bolszewików rozbudzająca zawiść i piętnująca istniejącą niesprawiedliwość ( a taka niestety występowała w imperium carów), znalazła żywy oddźwięk na wsi. W rozpoczynającym się wrzeniu rewolucyjnym (r. 1917) decydującą rolę odegrali żołnierze wywodzący się ze wsi, a było ich w armii ok. 10 mln.
W miarę jak żołnierze wracali do swoich wsi (np. dezerterzy), przeszedłszy w wojsku praktykę tworzenia „komitetów żołnierskich”, przenosili nabyte doświadczenie rewolucyjne na wieś. Chłopi, podobnie jak w wojsku, zaczęli organizować „komitety rolnicze”, kierowane w początkowej fazie przez wiejską inteligencję (nauczycieli, popów, agronomów, pracowników służby zdrowia itp.) Wiele komitetów, pod wpływem bolszewickiej agitacji, zaczęło zagarniać sprzęt rolniczy i bydło właścicieli ziemskich oraz przywłaszczać sobie ich ziemie. Nierealizowane obietnice rządu w sprawie reformy rolnej wyzwoliły na wsi samowolę, która przybrała burzliwy rozwój. Tysiące siedzib pańskich spalono, ich właścicieli zamordowano ( zwłaszcza w Rosji i na Ukrainie) w tym wielu Polaków, którzy mieli tam swoje majątki.
Wraz z demobilizacja wojska skończyły się jego zamówienia. Brak popytu na produkcję przemysłu, nastawionego na potrzeby wojenne, spowodował masowe zwalnianie z pracy robotników. Trudności w zaopatrzeniu zaś sprawiły, że dzienna racja chleba w miastach zmniejszyła się do ok., 12 dkg dziennie. Wobec tych trudności Lenin przedstawił projekt dekretu zobowiązującego wszystkich chłopów do odstawiania swych nadwyżek produkcyjnych. Brak ich dostawy w terminie groził śmiercią. Na razie projekt ten nie wprowadzono w życie. Jednak niedługo potem (04. 1918r) Lenin zwrócił się do drobnych właścicieli wiejskich słowami: „ obecnie nasze drogi się rozchodzą”, a zaraz potem dodał: „nadszedł czas, byśmy zaczęli z nimi toczyć bezpardonową walkę”. Powstał konflikt miedzy chłopami, pragnącymi zachować dla siebie wytwory swej pracy, a bolszewikami, którzy chcieli przejąć owe wytwory i sami dzielić je według uznania.
Bolszewicy, przy pomocy dekretów stworzyli armię „zaopatrzeniowców” z bezrobotnych i biedoty wiejskiej polecając im rekwirowanie żywności u zamożnych chłopów. Członkowie tej armii odznaczali się grubiaństwem wobec ofiar owej rekwizycji, pijaństwem, popieraniem swoich „pociotków”. Ta polityka rekwizycji wznieciła w ciągu trzech lat tysiące powstań, brutalnie tłumionych przez bolszewików.
Rozruchy chłopskie zaczęły się już latem 1918r, jako sprzeciw wobec rekwizycjom i poboru do Czerwonej Armii. Największe ich nasilenie wystąpiło w latach 1920 – 21. Bolszewicy tłumili je okrutnym terrorem. Chłopskich dezerterów (ok. 3 mln. w latach 1919 – 20) rozstrzelano, a ich rodziny traktowano jako zakładników. (Kiedy np. w prowincji Jarosław zaczęto rozstrzeliwać po jednym członku z każdej rodziny, dezerterzy zaczęli wychodzić z lasów, poddawać się, a czekała ich również śmierć). Za pomoc „bandytom” kryjącym się w lasach palono całą wieś (podobnie jak Niemcy w Polsce w czasie drugiej wojny światowej). Niektóre sprawozdania Czeki z tamtych czasów podają statystykę swych zbrodni. Np. jedynie w ciagu miesiąca września 1919r. w 10 rosyjskich prowincjach zatrzymano 48735 dezerterów i 7325 „bandytów”. Zabito 1826, a rozstrzelano 2230. Liczby te nie uwzględniają zabitych podczas chłopskich powstań. O likwidacji chłopów biorących w nich udział dowiadujemy się z pewnych wyrywkowych danych. I tak np. zwierzchnik Czeki w Samarze chwalił się 4240 zabitymi, 625 rozstrzelanymi i 6210 zatrzymanymi (prawdopodobnie zesłanymi później do obozów koncentracyjnych).
Znaczące powstania chłopskie odnotowano na Ukrainie. Były one formowane pod hasłami: „ziemia dla chłopów”, „wolny handel”, „sowiety bez Moskali i Żydów”. Tłumiąc te powstania oddziały Czeki i Armii Czerwonej nie oszczędzały nikogo: Ich następstwem były setki spalonych wsi i masowe egzekucje.
Wielki bunt chłopski na terenach między Wołgą, a Uralem zdziesiątkowano. Chłopi uzbrojeni jedynie w widły i kosy nie mieli szans wobec karabinów maszynowych i armat bolszewików. W ciągu kilku tygodni zamordowano tysiące powstańców, a setki wsi spalono. Mimo to bunty nadal się szerzyły na terenach środkowego biegu Wołgi. Chłopi walczyli o przeżycie, ponieważ plany rekwizycji na lata 1920 –21 skazywały chłopów na pewna śmierć.
Na Ukrainie jeszcze przez jakiś czas chowała się w lasach chłopska partyzantka. Dzierżyński wyposażony w kawalerie i samoloty likwidował ją przez dwa lata pozostawiając po sobie dziesiątki tysięcy ofiar. W tym czasie bolszewicka propaganda głosiła: „podnieśliśmy miecz… by wyzwolić ludzkość z jej kajdan”.
W krytycznym dla bolszewików r. 1921, kiedy bunty chłopskie i strajki robotników zagrażały ich władzy, postanowili oni powstrzymać nieco terror i odstąpić od systemu rekwizycji na wsi na rzecz podatków w naturze. Jednak spustoszenie spowodowane na terenach wiejskich terrorem spowodowało zaprzestanie przez rolników uprawy ziemi (często z powodu wcześniejszej rekwizycji nasion, bydła i narzędzi rolniczych). Wynikiem tych procesów było pojawienie się „wielkiego głodu”. Bolszewicy wykorzystali go propagandowo przeciw cerkwi i inteligencji.
Podobnie jak Dzierżyński na Ukrainie działał w innym rejonie Tuchaczewski (prowincji tambowskiej). Do jego praktyk należało branie zakładników, egzekucje, zsyłka do obozów koncentracyjnych, zagłada przy pomocy duszącego gazu itp. W lipcu 1921r bolszewicy zamknęli w obozach 50000 osób, w większości kobiet, starców i dzieci. Śmiertelność w tych obozach sięgała 20%.
Dzierżyński, będąc później poborcą podatkowym na Syberii założył tam tzw. „latające rewolucyjne trybunały”, które w kolejnych wsiach skazywały natychmiastowym wyrokiem do obozów chłopów nie płacących podatki. Praktyczne działania owych trybunałów opisał inspektor z Omska:…Chłopów, którzy nie wywiązali się w całości z kontyngentu dostaw krępuje się, zmusza do biegania nago wzdłuż głównej ulicy wsi, potem zamyka w nieogrzewanych szopach. Pobito wielką liczbę kobiet aż do utraty świadomości, układano je nagie do dziur wydrążonych w śniegu.Inna relacja z kijowskiej prowincji mówi: …”stwierdza się tam falę samobójstw. Chłopi masowo odbierają sobie życie, ponieważ nie są w stanie zapłacić podatku, ani ponownie chwycić za broń, którą im skonfiskowano”.
Tym czasem głód obejmował coraz większe obszary. Na zjeździe w Moskwie przedstawiciel samarskiej prowincji mówił:…”Dzisiaj nie ma już buntów…tysięczne tłumy głodujących ludzi oblegają pokojowo komitet partii i czekają całymi dniami na nie wiadomo jakie, cudowne nadejście żywności. Nie udaje się rozpędzić tego tłumu w którym ludzie umierają każdego dnia jak muchy”.
Wobec tak wielkiej tragedii resztki ocalałej inteligencji uzyskały zgodę na założenie komitetu do walki z głodem. Różne międzynarodowe instytucje wyraziły gotowość pomocy lecz po wykorzystaniu przez bolszewików tych inicjatyw komitety rozwiązano. By nie została o nich dobra pamięć Lenin nakazał prasie „by ich członków obrzucono obelgami, by ich ośmieszano wszelkimi sposobami i nękano przynajmniej raz na tydzień przez dwa miesiące”. Po owej ofensywie prasowej Lenin nakazał owych intelektualistów wydalić z Moskwy do miejsc odległych, bez powiązań komunikacyjnych i tam sprawować nad nimi nadzór policyjny. Stali się groźni bo zyskiwali na popularności, a na to partia nie mogła się zgodzić.
Głód latem 1922 dotknął ok. 30 mln. osób. Mimo międzynarodowej pomocy, dzięki której żywiono ok. 12 mln. osób dziennie, zmarło z głodu w tym roku ok. 5 mln. ludzi. Głód według młodego jeszcze Lenina…”niszcząc zacofaną chłopska gospodarkę zbliża obiektywnie do naszego ostatecznego celu – socjalizmu…głód niszczy wiarę nie tylko w cara lecz nawet w Boga”Przy tych poglądach Lenin pozostał nawet w obliczu opisanej zbrodni.
Po pewnym oddechu jaki dali bolszewicy społeczeństwu wprowadzając na kilka lat NEP, nastała nowa fala terroru. Była ona wynikiem wstrzymania mechanizmów rynkowych, wywłaszczaniu chłopskich gruntów, oraz przymusowej pracy milionów osób owej drugiej rewolucji, której autorem był Stalin. Kraj ponownie zaczął pogrążać się w kryzysie. Wprowadzana przymusowa kolektywizacja rolnictwa przyniosła wkrótce swe śmiertelne żniwo.
O ile na początku panowania bolszewików terror skierowany był na większych gospodarzy, a później całego chłopstwa, to terror 1929 skierowano na tych, których jego pierwsza fala nie dotknęła, na tych, którzy dorobili się w pierwszym okresie (kosztem innych), lub wzbogacili się w okresie NEP-u. Akcja przebiegała pod hasłem :”likwidacji kułaków”. Podzielono ich na trzy grupy:
· Biorących udział w kontrrewolucji- tych aresztowano i zesłano do obozów koncentracyjnych;
· Nie przejawiających opozycji lecz będącymi wyzyskiwaczami – tych zesłano do odległych zakątków kraju;
· Lojalnych wobec ustroju – tych osiedlono na obrzeżach obwodów które zamieszkiwali, poza strefami skolektywizowanymi.
Dobra „rozkułaczonych” chłopów były rabowane, sprzedawane na licytacji po śmiesznych cenach (np., 50 kopiejek za krowę) wśród brygad ludzi zajmujących się „rozkułaczaniem”.
Kolektywizacja i rozkułaczanie wywołały ponownie opór chłopów. Jedynie w marcu 1930r, GPU naliczyło 6500 masowych manifestacji, a w całym 1930r, ok. 2,5 mln. chłopów uczestniczyło w 14000 buntów.
Represje były straszne. W tym samym roku skazano na śmierć 20200 w sądach, a nie wiadomo ile ich zginęło w trakcie tłumienia buntów. W jednym tylko miesiącu lutym tego roku aresztowano 64589 tzw. kułaków (czyli dobrych gospodarzy). W latach 1928 – 1930 (półtora roku) w karnych obozach GPU liczba skazanych wzrosła o 100000 osób. Pod koniec 1931r liczba osób tzw.”rozkułaczonych” sięgała 1800000 osób z tzw. 2 i 3 kategorii. O warunkach w jakich żyli owi zesłani nieszczęśnicy świadczy opis losu jednego z transportów:…”Straszliwe warunki przewozu, niewystarczające, ohydne pożywienie, brak powietrza, przestrzeni, ciągłe zniewagi – wszystko to sprawiało, że ludzie nie wytrzymywali. Dziennie umierało ok. 40 ludzi. Transport zesłańców wyładowano na wyspie Nazino, w miejscu całkowicie niezamieszkałym. Zgłodniali, wychudzeni, bez dachu nad głową, bez narzędzi – ludzie zaczęli umierać. Pierwszego dnia pochowano 295 trupów. Dopiero czwartego dnia bolszewicy przysłali nieco mąki. Większość próbowała ją połknąć natychmiast i umierała z uduszenia. W czasie pobytu na wyspie nieszczęśnicy otrzymywali jedynie trochę mąki. Wkrótce pojawiły się przypadki kanibalizmu.
W oparciu o materiały z archiwów GPU w czasie od 1930r do 1932r zmarło ok. 300000 zesłańców. W miejscach zesłania ustanowiono niewykonalne normy pracy; nie wypłacano wynagrodzeń, zesłańców bito, zimą przetrzymywano ich w nie ogrzewanych lochach. Komendanci obozów wymieniali na towary zesłane kobiety!
Wielki głód lat 1932 –33r. spowodował ok. 6 mln, śmiertelnych ofiar. Wsie kołchozowe stosowały bierny opór wobec akcji państwa. Stawką było przeżycie zamieszkałych w nich chłopów. Wtedy bolszewicy ustanowili prawa przewidujące 10 lat obozu , bądź karę śmierci za wszelkie kradzieże, lub marnotrawstwo „socjalistycznej własności”. Najczęściej skazywano osoby, które ukradły kilka kłosów z kołchozowych pól. W wyniku tego prawa skazano (od 06. 1932r. do 12, 1933r.) przeszło 125 tyś. osób w tym 5400 na karę śmierci. Za samo pobłażanie (wobec panującego głodu) nie oszczędzano nawet wiejskich komunistów. W r. 1932 pięć tysięcy ich skazano „za zbrodnię pobłażliwości”.
Liczba zesłanych do gułagów „kołchoźników” w tych latach gwałtownie rosła. W r, 1932 przybyło do nich 71236 zesłańców, a już w następnym roku 268091. Tym czasem centrum bolszewików, wobec panującego na wsiach głodu, wydało nakaz ściągania natychmiast wszelkiego ziarna, łącznie z zapasów do siewu na przyszły rok. W ten sposób wydano na pastwę głodu miliony chłopskich rodzin i to najbogatszych rolniczych regionów państwa.
Nie mając ratunku, chłopi ruszyli po żywność w stronę miast, w dążeniu do przeżycia. Lecz bolszewik czuwał. Wydał w styczniu 1933r. okólnik polecający miejscowym władzom, zwłaszcza GPU, zakazać wszelkimi sposobami wyjazdy chłopów do miast..Było to zaprogramowane skazanie na śmierć głodową milionów chłopskich rodzin. Raport GPU z marca 1933r. donosił, że tylko w jednym miesiącu przechwycono, w ramach tej operacji, 219460 głodujących chłopów. Konsul włoski donosił w tamtym czasie z Charkowa:…”Oprócz chłopów, którzy przybywają gromadnie do miasta, bo nie maja żadnej nadziei, że przeżyją na wsi, są dzieci, zabierane przez nich tutaj, a potem porzucane przez rodziców w nadziei, że ktoś zaopiekuje się ich potomstwem. Sami zaś wracają na wieś by tam umrzeć. Od tygodnia zmobilizowano dozorców, którzy obchodzą miasto i sprowadzają dzieci na posterunek policji…te, które nie są jeszcze spuchnięte i maja szansę przeżycia kieruje się do baraków, gdzie na słomie dogorywa blisko 8000 dzieci. Napuchnięte przewozi się pociągiem towarowym na wieś i porzuca w odległości 60 km od miasta, by pomarli tak, by ich nie widziano…”.
W 1933r. głód dotknął blisko 40 mln. osób. Na samej Ukrainie zmarło wówczas z głodu ok. 4 mln. osób, na płn. Kaukazie 1 mln. osób, w Kazachstanie 1 mln. osób. Są to liczby ujawnione w zachowanych danych, a te w tamtych czasach przechowywano sporadycznie. Kiedy pisarz M. Szołochow napisał list do Stalina informujac go o torturach jakie stosuja miejscowe władze wobec kołchoźników by wydali wszystkie zapasy, otrzymał odpowiedź: „Chłopi zostali słusznie ukarani ponieważ strajkowali i prowadzili krecią robotę przeciwko sowieckiej władzy”.
Lata biegły, a zbrodnicza mafia prowadziła nadal swe szatańskie dzieło.W styczniu 1934r. S. Ordżanikidze pisał do Kirowa o zbrodniach, których byli sprawcami:…”nasza kadra hartuje się jak stal”.
Broń głodu zastosowana przez bolszewików wobec chłopów spowodowała, mimo zakazów, ich masową ucieczkę do miast. W miastach zaś robiono na nich łapanki. W ośmiu miesiącach 1934r. jedynie w miastach zamkniętych, przesłuchano, wobec braku paszportów, 630000 osób. W wyniku tych nieludzkich działań, wzmocnionych prawem, powstała wielka armia bezdomnych włóczęgów, których wyłapywano jak bezpańskie psy. W jednym tylko roku 1936, ponad 125000 nieletnich włóczęgów przeszło przez „domy przyjęć” NKWD. W latach 1935 do 1939r ponad 155000 młodzieży zamknięto w koloniach pracy NKWD, a 92000 dzieci od 12 do 16 lat stanęło przed sądem. W kwietniu 1939 ponad 10000 nieletnich więziono w obozach (gułagach).
Nazwa złowrogiej instytucji zmieniła się z Czeki na GPU, jednocześnie metody terroru były nadal doskonalone. Prawo z 1. XII. 1934r. nakazywało ograniczać śledztwo do 10 dni, rozpatrywać przestępstwa w sądzie pod nieobecność stron, wykonywać natychmiast wyroki śmierci. Nowe dekrety z 5.06. 1947 ustanawiały, że wszelkie naruszenie własności państwa lub kołchozu karze się 5 do 25 latami pozbawienia wolności. Na mocy tego prawa jedynie w 1947r. skazano 380000 osób. Między innymi skazano na 8 lat pozbawienia wolności dwóch nastolatków za kradzież 3 ogórków w kołchozie!
Po zawładnięciu przez Sowiety krajów Europy Wschodniej podejście bolszewików do chłopów przyjęły wszystkie, rządzone przez komunistów kraje. W krótkim czasie pozbawiono rodzin żyjących na wsi ich wieloletniego dorobku tj. własności ziemi i inwentarza. Szczególnie tępiono byłych ziemian i tzw. „kułaków”, czyli dobrych indywidualnie gospodarujących gospodarzy. Represje objęły także ich rodziny, zwłaszcza jeśli chodzi o zatrudnienie na stanowiskach rozwojowych i przyjmowanie na wyższe uczelnie ich dzieci.
Z krajów objętych „opieką” Sowietów jedynie Polska, po kilku latach zbrodniczych praktyk na polskiej wsi, oparła się powszechnej kolektywizacji i przywróciła ziemię rolnikom (za wyjątkiem ziemian i tzw.”kułaków”).
Mimo tej spektakularnej obrony prywatnej własności chłopów, trwały wyniszczające ich praktyki bolszewickiej administracji. Polityka obowiązkowych dostaw i drakońskie podatki sprowadziły wiele chłopskich rodzin do tragedii. Np. Mieczysław Moczar kierując białostockim województwem postulował pozbawianie chłopów gospodarstw i wydalanie z powiatu o ile nie będą płacić podatków (K. Lesiakowski: Mieczysław Moczar. Warszawa 1998 s 163).
Podobnie jak w ZSSR władza bolszewików w Polsce była nienaruszalna. Zapisy konstytucyjne o „demokratycznych wyborach” były skierowane do społeczności światowej i nie miały nic wspólnego z realną rzeczywistością w kraju. Chłopi niby mieli własne stronnictwo PSL, lecz przed wyborami do sejmu bolszewicy wymordowali jego przywódców, między innymi B. Ściborka, zastępcy sekretarza generalnego PSL. Chłopów wzywano do urzędów UB, gdzie wymuszano na nich cofniecie podpisów pod listami PSL-u groźbami, biciem, kopaniem i innymi formami fizycznego znęcania, jak również odmową przydziałów środków niezbędnych do produkcji. (K. Lesiakowski.Op. cit. s.109 – 118).Prezes stronnictwa S. Mikołajczyk musiał potajemnie uciec za granicę.
Spacyfikowaną wieś komuniści wykorzystali ekonomicznie, pozbawiając perspektyw gospodarowania na niej dla nowych generacji. Kosztem chłopów zbudowano wielkie zakłady przemysłowe produkujące w dużej mierze sprzęt wojskowy dla potrzeb bolszewickiego imperium. Młodzież masowo opuszczała wieś i przenosiła się do miast. Powszechnie mówiono o starzeniu się wsi. Państwo systematycznie wypierało z produkcji drobne gospodarstwa i organizowało wielkie państwowe latyfundia zwane PGR-ami (Państwowe Gospodarstwa Rolne). Po roku 1989 synowie i wnuki owej pierwszej bolszewickiej ekipy rządzącej Polską nadały zmianom inny kierunek. Wielkie majątki powstałe z grabieży ziemi byłych właścicieli ziemskich, ziem opuszczonych przez tzw. „ kułaków” a także wypieranych z ojcowizny środkami ekonomicznymi chłopów małorolnych, znalazły się w prywatnych rękach. Wykupili je za bezcen ludzie, którzy w służbie bolszewików lub pod ich parasolem, w czasach PRL-u dorobili się majątku, kosztem swych wyzyskiwanych przez system rodaków.
Podobnie jak przy pierwszych powojennych reformach ich koszty ponieśli chłopi, tak i po reformach z 1989r. ta grupa społeczna poniosła największe straty. Ogromna liczba rodzin chłopskich znalazła się w sytuacji poniżej możliwości biologicznego przeżycia. Na wsiach pojawił się głód, dzieci przychodziły do szkoły bez śniadań, pojawiły się kradzieże i rozboje, ludzie nie wytrzymywali psychicznie upokarzającej ich sytuacji, wielu szukało ratunku w alkoholiźmie, mniej oporni popełniali samobójstwa. A politycy grupy „okrągłostołowej”, podobnie jak ich powojenni przodkowie pełne usta mieli zapewnień o swych działaniach na rzecz tej uciemiężonej grupy społeczeństwa.
Terror wobec kościoła:
W morzu okrucieństwa, cierpień i terroru, nadzieja przetrwania była mocno zakorzeniona w wierze w Boga, płynące z niej miłosierdzia i sprawiedliwości, jeśli nie na tym świecie, to na tym lepszym pośmiertnym. Wiara dawała tym milionom terroryzowanych, torturowanych, gwałconych ludzinadzieję na odmienność losu. Ona pozwalała przetrzymać najbardziej wymyślne tortury i podłości. Ona łagodziła nawet ostatnie tchnienia życia dostrzegając w ucieczce z ziemskiego piekła możliwość wejścia do krainy wiecznej szczęśliwości. Bolszewicy, jakby nie dość im było słyszeć jęków swych ofiar, postanowili im odebrać tę wspaniałą, zainstalowaną w człowieku właściwość. Zdając sobie sprawę z potęgi jaką pełnią w sferze dobra kościoły, rozpoczęli ich niszczenie drobnymi krokami. Kiedy spowodowana przez nich klęska głodu zaczęła rodzić wśród ludu nienawiść, ich propaganda zaczęła szerzyć kłamstwa, że winne nieszczęścia są kościoły. W ten sposób próbowano skierować nienawiść biedoty dotkniętej głodem na hierarchię kościelną.
Już 5. 02. 1918 bolszewicy wydali dekret o rozdziale cerkwi i państwa. Głosił on wolność sumienia, kultów i zapowiadał nacjonalizację cerkiewnych dóbr. Zaczęto mnożyć prowokacje wobec kościołów przez bezczeszczenie świętych relikwi, urządzanie antyreligijnych karnawałów podczas wielkich religijnych świąt itp. (akcje te są szerzone obecnie na całym świecie jak np. przemarsz gejów w Rzymie w czasie uroczystości religijnych). Popów i biskupów przeciwstawiających się zepsuciu karano aresztem. Pod pretekstem zwalczania głodu bolszewicy wydali dekret nakazujący natychmiastową konfiskatę w cerkwiach wszelkich cennych przedmiotów, złotych, srebrnych, drogich kamieni, zgromadzonych w świątyniach przez wiele pokoleń. Wierni stawali w obronie swych kościołów. Np. w Tule 15.03.1922 wojsko oddało strzały do tłumu zabijając 10 osób. Lenin w tym czasie przekonywał: „możemy zdobyć skarb wartości kilkuset mln rubli w złocie!…wszystko wskazuje, że nie osiągniemy swych celów w innym momencie, ponieważ jedynie rozpacz zrodzona z głodu, może wywołać przychylne, lub przynajmniej obojętne nastawienie mas do nas. Dochodzę do wniosku, że nastał moment by zmiażdżyć czarnosetny kler w najbardziej rozstrzygający i bezwzględny sposób”.
W 1922r. zabito 2691 popów, 1962 zakonników i 13447 zakonnic. W tym czasie bolszewicy urządzali pokazowe procesy w większych miastach. W Piotrogrodzie 76 duchownych skazano na karę obozu, 4 stracono w tym metropolitę Piotrogrodu. W Moskwie do obozów skazano 148 duchownych, 6 na karę śmierci, a patriarchę Tichona umieszczono pod nadzorem policyjnym w klasztorze.
W latach 1929 – 1930 miał miejsce drugi atak na Cerkiew. Ogłoszono dwa dekrety:
· Ułatwiający walkę o wyplenienie religii;
· Wyłączający niedzielę jako dzień świety.
Zarządzono zajęcie dzwonów co spowodowało wiele rozruchów. Duchownych przyrównywano do „kułaków” i pozbawiono ich wszelkich praw np. do pomocy lekarskiej itp. Według niepełnych danych w r. 1930 zamknięto 6715 cerkwi. Duchownym nadano status „pasożytniczego elementu” z pozbawieniem możliwości zarobienia na życie przez jakąkolwiek pracę.
Mimo tych prześladowań w spisie z 1937r. 70% dorosłych osób oświadczyło, że są wierzącymi. Mimo to liczba cerkwi )w 1936r w porównaniu do okresu z przed rewolucji zmalała do 28%, meczetów do 32%, zaś liczba sprawujących posługi religijne zmalała z 112629 do 17857 w tym czasie.
Bolszewicy nie lubili faktów sprzecznych z ich ideologią. Statystyków, którzy ujawnili niekorzystny stan jeśli chodzi o eliminację wiary z życia społeczeństwa – po prostu aresztowali. Jednocześnie przypuszczono trzeci szturm na cerkiew, w wyniku którego liczba czyniących posługę religijną spadła z 24000 w 1936r do 5665 osób w r. 1941, z czego połowę stanowili duchowni z krajów nadbałtyckich i Polski.
Po II wojnie światowej, w okupowanych przez sowiety krajach, podjęto jak w dotychczasowym imperium, bezwzględną walkę z kościołami. Wobec hierarchii kościelnej stosowano różne represje, przekupstwo, infiltrację, pomówienia, areszty, oszczerstwa, tortury i zbrodnie. Los ten spotkał wielu dostojników kościoła, tak że ekspozytury bolszewizmu w uzależnionych od Moskwy krajach mogły meldować, jak uczynił to Hodża w Albanii, „że wszystkie meczety i kościoły zburzono lub zamknięto”. Tej fali niszczenia wiary i kościołów najdłużej opierała się Polska, chociaż i tu represje wobec Kościoła i metody usunięcia z życia duchowego narodu jego wiary przyjmowały perfidny, a nieraz okrutny charakter. Jednym z tych sposobów była i jest próba deprawowania społeczeństwa, bo tylko takie podatne jest na wszelkie manipulacje. Zaatakowano przede wszystkim rodzinę, będącą ostoją tradycyjnych wartości (patrz W. Łysiak: „Stulecie Kłamców” s. 113 – 117).
W walce z polskim Kościołem byliśmy świadkami aresztowania prymasa Polski kardynała S. Wyszyńskiego oraz wielu innych hierarchów. Zamordowano księdza J. Popieluszkę i wielu innych. Po 1989 mimo zmiany systemu, bolszewicy, którzy obecnie przyjęli nazwę liberałów, kontynuują swe dzieło niszczenia wiary przy pomocy zawłaszczonych przez nich środków masowego przekazu, a także różnych skorumpowanych artystów byłego, bolszewickiego „frontu ideologicznego”. Pisze o tym obszernie J. R. Nowak w swym dziele: „ Zagrożenie dla Polski i polskości” Warszawa, 1988r. s. 447 –474.
Terror wobec Kozaków:
Kozaków bolszewicy zaliczali do „wrogów klasowych” W jednym z dokumentów tych czasów czytamy: „Kozacy będą musieli zostać zagłodzeni i fizycznie zlikwidowani co do jednego”. Ustanowione przez Czekę „trójki” (trybunały) jedynie w październiku 1920r. skazały na śmierć 6000 osób. Rodziny Kozaków brano jako zakładników (kobiety, dzieci, starcy) i trzymano ich w błocie i chłodzie, tak że „ginęli jak muchy”. Kobiety gotowe były na wszystko, by uniknąć śmierci. Strzegący ich w obozach żołnierze wykorzystywali ich sytuację i handlowali nimi jak towarem. W latach 1919 – 20 na ok. 3 mln. kozackiej ludności ok. 500000 zabito lub zesłano do obozów.
Terror wobec kobiet:
W tzw. wojnie klasowej nie pominięto i kobiet. Żony, matki, córki, a nawet babcie z domów inteligencji, choć nie tylko, nazwano „burżujkami” i upokarzano je na wszelkie sposoby. Zmuszano je do czyszczenia ustępów i koszar, a ich gwałcenie przybrało olbrzymie rozmiary.
Terror wobec inteligencji:
Około roku 1930 ostrze zbrodni skierowano przeciw „specjalistom”. Stalin dał wytyczne by rozstrzelać dwie lub trzy dziesiątki „tych szkodników”. Od 1928r. do 1931 wykluczono z administracji państwowej 138000 funkcjonariuszy. W Dombasie w latach 1930 do 31r. zwolniono lub aresztowano 48% inżynierów. Jednocześnie dziesiątki inżynierów, agronomów, techników i zarządców padło ofiarą dyskryminacji i represji. Ich dzieciom uniemożliwiono dostęp do szkół wyższych.
Eliminacja inteligencji dotknęła wojskowych, dyplomatów, naukowców, pisarzy, publicystów i aktorów. Szczególne nasilenie terroru wobec tych grup miało miejsce w czasie kierowania GPU przez Jeżowa i w okresie przed 2 wojną światową. Gen. Tuchaczewskiego, siedmiu innych generałów i 980 wyższych oficerów skazano na śmierć, zarzucając im spisek. Dyplomaci i personel Komisariatu Spraw Zagranicznych byli szczególnie tępieni – zarzucając im szpiegostwo. Aresztowano takich wynalazców jak Tupolewa, Karolewa, a także lingwistow, biologów i innych. Oskarżono również o odchylenia od norm realizmu socjalistycznego pisarzy i innych twórców. 2000 członków Zw. Pisarzy zesłano do obozów lub stracono.
Wielkie czystki dotknęły narody Kaukazu: Czeczenów, Inguszów, Krymskich Tatarów, Karaczajów, Bałkarów, Kałmuków. Ok. 900000 osób tych narodowosci zesłano na Syberię, do Kazachstanu, Uzbekistanu i Kirgizii. Potem przyszła kolej na Grekow, Bułgarów, Ormian, Kurdów i Chemszinów. W czasie przemieszczania tych mas ludzkich, w zamkniętych bydlęcych wagonach, ludzie masowo umierali z głodu, braku wody i powietrza. Zesłańcom nie dawano jeść ani pić. Spośród 608749 osób zesłanych z Kaukazu zmarło do r. 1948 – 146892 osób. Inną zbrodnią, do której przyznali się i „alijanci” było wydanie po wojnie bolszewikom jeńców wojennych pochodzących z sowieckiego imperium. Z ok. 5 mln. tych jeńców przeżyło 1545000. Około 2655000 cywilów wywiezionych w czasie wojny na roboty na Zachód bolszewicy zesłali do obozów na 10 – 20 lat. Generała Wlasowa i jego oficerów rozstrzelano.
Terror bolszewików dotykał wszystkich i nikt nie był pewny swego życia. Kiedy zabrakło domniemanych przeciwników zaatakował nawet swoich najwierniejszych wyznawców. Pojawiły się morderstwa i procesy przywódców ideologii zbrodni. Zamordowano S. Kirowa, następnie zlikwidowano Zinowiewa, Kamienina wraz z ich zwolennikami, a następnie współpracowników Lenina jak np. Kriestinskiego, Rykowa, Piatakowa,, Radka, Bucharina. Jeden z filarów zbrodniczego systemu Trocki uciekł za granicę, lecz po latach zamordowano go w Meksyku. W latach 1937 – 38 zlikwidowano przywódców KPP. Przed wojną, w czasach kiedy o życiu decydował Jeżow stracono 98 z 139 członków KC KPZR, Podobny los spotkał 1108 z 1966 delegatów na XVII zjazd partii. W tym czasie zdziesiątkowano również kierownictwo konsomołu. Na Ukrainie z zatrzymanych 106 tyś. większość stracono. Na 200 członków KC KPU przeżyło jedynie 6 –ciu.
Po śmierci Stalina dziwnym zbiegiem okoliczności poumierali również gubernatorowie wyznaczeni przez niego do rządzenia podbitymi narodami. Nagła śmierć spotkała Bieruta, Picka Gotwalda, a więzienia zapełniły się całą plejadą wiernych sług głównych zbrodniarzy L. Berii i J. Stalina. Zło w imperium, po tylu latach jego szerzenia było zbyt utrwalone, toteż śmierć jednych zbrodniarzy stworzyła miejsce dla dalszych. Rządzić zaczęli imperium, po krótkim panowaniu Chruszczowa, towarzysze Bułganin, Mikojan, wcale nie lepsi od swoich poprzedników. Potem zastąpił ich Breżniew, który pokazał światu swe okrucieństwo gasząc zryw wolności Węgrów.
Terror wobec mniejszości narodowych jest przedmiotem odzielnego studium.
Kończąc ten ustęp możemy zauważyć pewną logikę w procesie szerzenia zła przez bolszewików:
1.Wykorzystanie robotników i chłopów do zagrabienia ziemi i majątku właścicielom ziemskim; majątku, fabryk, budynków i mieszkań bardziej majętnej ludności miast, a ograbione miliony owych posiadaczy wymordowano lub skazano na okropieństwa życia w obozach koncentracyjnych.
2.Po wyniszczeniu ludności o charakterze przywódczym imperium terror skierowano na robotników i chłopów, sprowadzając ich do statusu niewolników.
3.Pozostawiono pewne zastępy inteligencji i specjalistów na stanowiskach do czasu przyuczenia przez nich do potrzebnych specjalności przydzielonych do nich bolszewików. Po spełnieniu tego zadania i te grupy poddano likwidacji.
4.W następnym etapie, wobec braku wyraźnych przeciwników stosowano terror wobec całej ludności w sposób przypadkowy. W ten sposób całe społeczeństwo utrzymywano w strachu bez możliwości przeciwstawienia się jego wyniszczaniu.
5.W ostatnim etapie, zło tkwiące w przywódcach bolszewizmu, wobec braku innych ofiar, podjęło proces wzajemnego wyniszczania siebie owych przywódców, co po dziesiątkach lat doprowadziło do rewolucji Gorbaczowa.
Wirus zła, podobnie jak wirusy innych groźnych chorób przenosi się nieraz na dalekie odległości tworząc nowe ogniska zła.Po upadku sowieckiego imperium wirus ten błyskawicznie przeniósł się na Zachód i stamtąd atakuje chrześcijaństwo, islam i inne religie broniące ludzkość przed złem, i próbujące szerzyć w świecie filozofię miłości.