Gdy na Wisłostradzie tworzy się dziura, nowe superlotnisko w Modlinie zamiera, pociągi kierowane są na jeden tor i nie ma winnych, prywatne telewizje emitują wesołą chanukową muzyczkę i buddyjską komedyjkę to znak, że w Warszawie święta.
I choć przesłanie episkopatu trudno usłyszeć pod komentarzem telewizyjnego ostprezentera a wiadomości ze świata ograniczają się do lokalnego kurnika w którym najważniejszą osobą może być kelnerowato wyglądający szef miejscowej partii rządzącej, której największym sukcesem jest utrzymywanie władzy za pomocą zaprzyjaźnionych telewizji. Te ostatnie, podobnie jak prezent bezpieki na dobry początek: gazieta kolaborantów zwalczających etos niepodległościowy kraju już od 17.09.1939 są klientem największych ogłoszeń państwowych. I tak biznes prowizyjno- zamówieniowy kręci się.
Tymczasem pozbawieni wiadomości ludzie otrzymują coraz bardziej absurdalną papkę informacyjną, w której nawet wiadomości sportowe prezentowane są zgodnie z obowiązującym kanonem propagandowym: zdumiony telewidz dowiaduję się, że Borussia Dortmund jest polskim klubem sportowym, Mirosław Klose polskim piłkarzem i cały świat zazdrości Polsce kadry managerskiej zarządzającej programem Euro 2012. Polską marką jest Lech Wałęsa, Jerzy Buzek i Michał Boni. Rządzący nie wstydzą się fałszować historii i pokazywać bohaterów cudzych bitew jako wzorów dla młodzieży. Służy temu nieomal cała kinematografia.
Główne wydanie dziennika warszawskiej telewizji regularnie emituje miniseriale żebracze nawiązujace do twórczości charytatywnej gwiazdy propagandowego radia PRL niejakiego Owsiaka za czasów mojej młodosci rozbijajacego Jarocin. Przesłanie pokazywanych kronik zapowiedzianych śmierci, często dzieci i niepełnosprawnych nie jest niestety apelem o robienie rzeczy dobrych i szlachetnych, tylko pokazem nepotycznej siły i arbitralnego wykorzystania pieniędzy publicznych. Dramatyczne problemy egzystencjalne małych dzieci i niepełnosprawnych w państwach demokratycznych rozwiązywane są przez system ochrony zdrowia, opieki społecznej i prywatne fundacje. Choroba, bieda, śmierć czy kalectwo w cywizacji łacińskiej należą do sfery naintymniejszej. Nietrudno sie domyślić jakie mogą być powody rezygnacji ze sfery prywatnej bohaterów tych reportaży, ale i nic dziwnego, że po takim pokazie złego smaku telewidz nie chce płacić abonamentu.
Polski etos, jak demonstracje poparcia dla zamordowanego w Zachęcie niejako „w zastępstwie” Marszałka Piłsudskiego prezydenta Narutowicza prowadzone w XX-leciu Międzywojennym przez Polską Organizację Wojskową i mojego dziadka gen. Wacława Sokolewicza zostaje przejęty przez SLD i neostalinowców spod znaku PPR.
Wkrótce zostanie wyeliminowana ostatnia niezależna od władzy telewizja katolicka o nazwie wskazującej na pogodzenie się z losem – telewizja TRWAM.
I tak w zupełnej ciemności pojawia się światełko, które widzą tylko nieliczni.
Alleluja, narodził się. Łatwo nie będzie, ale szansa na wydobycie siebie, Polski i Świata z mroku jest. Alleluja!
Artukuł ukazał się dzięki uprzejmości "Gazety Obywatelskiej", w której ukazał sie po raz pierwszy. "Prawda jest ciekawa – Gazeta Obywatelska" do nabycia w salonach "Kolporter" i w kazdym dobrym kiosku.
Więcej o fałszowaniu historii: http://blogs.nowyekran.pl/post/82739,pod-prad-macieja-gawlikowskiego
OTRZYMAŁEM I PRZEKAZUJĘ
PRZYJACIELU !
Dobra,spokoju,milosci,patriotyzmu i polskosci w naszych domach i rodzinach,wytrwalosci w walce z otaczajacym nas zlem oraz nieustajacej,a tak potrzebnej modlitwy na nadchodzace Boze Narodzenie i Nowy Rok 2013.Lamie sie oplatkiem z zyczeniami nadziei jak w ponizszej poezji.
”Nadzieje nasza krucha jak bialy oplateklamiemy miedzy soba w ime Twoje Panieilu nas wytrwa meznie w drodze do Ojczyzny?ilu przed Toba za rok z czystym sercem stanie?
ilu z nas przyjdzie z trudem ze spuszczona glowaz cierniem wyrzutu wbitym gleboko w sumienieilu sie bedzie szarpac by wywalczyc wolnoscbo codziennosc i slabosc bedzie nam kamieniem
a nam trzeba wolnosci… wewnetrznej przestrzenicierpliwosci w nadziei czujnosci w czuwaniumilosci do blizniego zjednoczonej w narodby byla nasza sila we wspolnym wladaniu…
by dom nasz nigdy nie byl jak schronisko smutnyzalezny od przychylnej ale panskiej dlonigdzie nie ma miejsca w tlumie na dumne milczeniegdzie jazgot tylko slychac kiedy miska dzwoni
obysmy ocalili blekit ponad glowate przestrzen wolna dla skrzydel i mestwai wpisali lot orla w nasze polskie sprawywielkim znakiem co szumi skrzydlami zwyciestwa
nadzieje nasza krucha jak bialy oplatekw imie Twojej milosci ocierana lzamilamiemy miedzy soba w Twoje swiete imieby przyjac ja jak hostie w ktorej jestes z nami.”
Jacek Kawczynski
Stowarzyszenie Rajd Katynski
Pamiec i Tozsamosc.
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.