Boski liberalizm
19/02/2015
1058 Wyświetlenia
1 Komentarze
9 minut czytania
Bóg dając człowiekowi wolną wolę, a zatem pozwalając fizycznie grzeszyć, nie uczynił człowieka liberałem, ale sam postąpił jak liberał. Bo Bóg jest liberałem. Bóg fizycznie ludzi za grzechy nie karze w czasie gdy żyją na Ziemi – to jest podstawa naszej katolickiej wiary i jednocześnie fundament cywilizacyjny. To, że jakieś choroby, katastrofy, nieszczęścia, powodzie, pożary, trzęsienia ziemi, wypadki, które się nam przytrafiają, to są kary za grzechy, to jest myślenie prymitywne, głupie, niemoralne, to mniemania ludzi niecywilizowanych, którzy nie rozumieją teologicznej głębi Słowa Bożego zawartego w Biblii. Karę za grzechy dostaniemy dopiero po śmierci. Będzie nią wieczne potępienie. A póki żyjemy musimy się karać sami – nie za zło dokonane Bogu, ale zło dokonane bliźniemu. A wypadki i nieszczęścia żadną karą nie są. Są złem, ale nie są złem moralnym.
Więc kary w ramach społecznego wymiaru sprawiedliwości, to nie powinny być kary za występki przeciw moralności, czyli za nieposłuszeństwo Bogu, ale powinny być to kary za krzywdzenie innych ludzi. Przestępstwem zasługującym na karę powinien być tylko i wyłącznie występek przeciw bliźniemu. Przestępstwem powinien być czyn, który krzywdzi innego człowieka. Wykroczeniem powinno być postępowanie, którego ofiarą jest jakaś inna istota ludzka. Nielegalne powinno być inicjowanie aktów przemocy przeciw innym ludziom – czyli inicjowanie oszustw, morderstw, kradzieży i rozbojów. A w obronie przed takimi działaniami dozwolona powinna być przemoc. W obronie w pewnych okolicznościach można nawet zabić – i jest to moralne i powinno być legalne. A gdy się to nie uda i bandyta zamorduje, to społeczność powinna go sprawiedliwie osądzić i powiesić.
Dlatego w naszej cywilizacji oddzielamy prawo moralne od prawa stanowionego. Prawo stanowione to nie jest, i nie może być, kodyfikacja moralności. Moralność jest ponad prawem i służy do oceny prawa. Jeśli prawo krzywdzi niewinnych ludzi, jeśli prawo ustanawia przestępstwa bez ofiar, to jest to prawo niemoralne i powinno zostać odrzucone – takiego prawa nikt nie powinien uznać i się do niego stosować.
Prawo to jest zawsze stosowanie przemocy. Dlatego nie wszystko co grzeszne i niemoralne powinno być zakazane – bo nie wobec wszystkich grzeszników wolno stosować przemoc. Są grzechy, które nie są wystąpieniem przeciwko bliźniemu. Są grzechy, które jeśli nawet są wystąpieniem przeciw bliźniemu, to nie wymagają przemocy by się bronić. Wtedy stosowanie przemocy przeciw takiemu grzesznikowi jest po prostu niemoralne. A zatem nie wolno tego zakazywać. Nie wolno rzucać kamieniami w cudzołożnicę, bo choć ona grzeszy, to każdy może bardzo łatwo nie być krzywdzonym jej grzechem – może po prostu z nią nie wchodzić w żadne stosunki. Cudzołożnica przemocy nie stosuje. Nie wolno więc jej karać. I nasza tradycja cywilizacyjna to brak zakazu prostytucji. I dlatego w Rzeczpospolitej nigdy nie był zakazany homoseksualizm, choć jest uznawany za grzeszny.
Chrześcijaństwo jest liberalne, bo liberalne jest już samo pojęcie wolnej woli. Po prostu człowiek jest wolny. Każdy człowiek. To jest nasz fundament cywilizacyjny. Ta wolność w stosunkach społecznych powinna być nieograniczona, bo tak nakazuje nasza moralność. Moralność to przykazania skierowane do każdego człowieka osobno, a nie do społeczności. Do moralności każdy musi stosować się sam – sam siebie musi pilnować. Nie może innych zmuszać siłą do stosowania się do moralności. Nie może ich pilnować wbrew ich woli. Nie może innym w najmniejszym stopniu ograniczać wolności przy użyciu przemocy. Może tylko i wyłącznie bronić się przed przemocą innych. I może, a nawet powinien, innych pouczać i upominać – ale dobrowolnie, bez użycia siły fizycznej!
Jedyne co musi być ograniczone w normalnym społeczeństwie naszej cywilizacji to władza, a nie wolność. Gdy chcę innego człowieka skrzywdzić, narzucić mu siłą moje zasady i prawa, pozbawić go owoców jego pracy, oszukać propagandą, to jest to przejaw mojej władzy nad nim, a nie mojej wolności. Trzeba mi tę władzę ograniczyć całkowicie. Nawet przy użyciu przemocy. Władać innymi można tylko wtedy, gdy oni się tej władzy dobrowolnie podporządkują.
Niestety to nie jest powszechne podejście do prawa i zasad społecznych. Inne cywilizacje nie odróżniają prawa od moralności. Tam to czego zakazuje władza jest niemoralne, a to, co jest niemoralne władza zakazuje. Tam władza może być nieograniczona, a wolność ograniczona bardzo. Tam władza może narzucać przemocą swoją wolę i odbierać ludziom ich własność w dowolny sposób i w dowolnej części, nawet w większości.
I taka właśnie cywilizacja nas teraz opanowała. Żyjemy w obcym nam cywilizacyjnie państwie. To państwo nas grabi wysokimi podatkami, ogranicza koncesjami i licencjami, ustanawia bzdurne prawa i niemoralne obowiązki, tworzy niezliczone monopole i niszczy edukację, służbę zdrowia, finanse, ubezpieczenia etc. czyniąc je państwowymi. Zdecydowana większość ustaw dotyczy kwestii, które w żaden sposób nie są konfliktowe. A więc prawu publicznemu nic do tego. Ludzkie życie powinno być regulowane przez prawo prywatne, na które każdy z osobna musi się zgodzić w stosownej umowie, a prawo publiczne powinno dotyczyć tylko rozstrzygania konfliktów.
Nasza cywilizacja jest nastawiona na wolność, na boski liberalizm, na swobodę i różnorodność, na pluralizm i tolerancję. To zasługa chrześcijaństwa, które jest jej fundamentem. Nasza cywilizacja nastawiona jest na działania oddolne, dobrowolne, na współpracę i konkurencję, na pokój i dobrobyt, na mechanizmy społeczne ograniczające władzę, a zatem minimalizujące i likwidujące niewolnictwo.
A obecnie okupujące nas państwo jest nastawione na władzę, na zarządzanie odgórne, na ograniczanie wolności, na jednolitość i centralizm. To jest państwo antyboskiego socjalizmu, zamordyzmu i niewolnictwa. To nie przejawia się tylko w mentalności urzędników i władzy, ale przede wszystkim w ustroju tego państwa i w jego prawach, które stanowi, i w organizacji instytucji, które tworzy.
By obalić tego okupanta nie potrzeba zniszczyć, wygnać czy wymordować ludzi, którzy ten system tworzą i nim zarządzają. Trzeba zniszczyć instytucje, przy pomocy których oni rządzą. Ci ludzie robią to często bezmyślnie, instynktownie, bez dogłębnego rozumienia cywilizacji i jej podstawowych zasad. Nie jest najważniejsze odsunięcie ich od władzy i powołanie na ich miejsce nowych, jakoby lepszych urzędników. To i tak nic nie zmieni. To się już działo wielokrotnie, a skutek był wciąż ten sam – bieda, korupcja, bezrobocie i ciągłe konflikty społeczne.
Najważniejsze jest odebranie im ich zbrodniczych narzędzi – praw, ustroju i instytucji, którymi nas niszczą. Odebranie i zniszczenie tych narzędzi, a nie użycie samemu! Nasz naród należy uwolnić od tego, co nam szkodzi, a nie przejąć to. Nie ma sensu przejęcie narzędzi zniszczenia, bo będziemy się nadal nimi niszczyć. Nie chodzi tu oczywiście o broń militarną – typu czołgi, samoloty czy łodzie podwodne. To trzeba przejąć i wykorzystać do obrony. Zniszczyć trzeba ich ustawy!
A więc trzeba opanować ich legislaturę. I odebrać im zabawki – zlikwidować ich ustrój. I nie budować żadnego nowego systemu! Odebrać im pierścienie władzy i zniszczyć je w wulkanie ich Mordoru. Pozwolić Polakom odetchnąć boskim liberalizmem, pozostawić rynek wolnym, uwolnić od opresyjnego państwa i pozwolić na to byśmy w dobrowolnych kolektywach budowali po swojemu potęgę naszej starej, dobrej cywilizacji. Jej nie będzie trzeba narzucać siłą – i to jest jej siła, która się musi odrodzić.
Grzegorz GPS Świderski
Jeden komentarz