Bez kategorii
Like

Boni/Tusk, Stasiński/Michnik, Zalewski/Kaczyński, Urbański/Kaczyński, Gdzie wolna POlska.

27/01/2012
546 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

RACHUNEK NASZYCH SłABOŚCI
W naszych warunkach mała inicjatywa polityczna oznacza słabość. Piszę
to z niechęcią. Coraz lepiej widać, jak wydłuża się rachunek naszych słabości

0


RACHUNEK   NASZYCH   SłABOŚCI
W naszych warunkach mała inicjatywa polityczna oznacza słabość. Piszę
to z niechęcią. Coraz lepiej widać, jak wydłuża się rachunek naszych słabości
i jak nieproporcjonalnie wolno rośnie w środowiskach opozycyjnych
świadomość współwiny za nierozwiązywalność polskiej sytuacji.
Opozycja posolidarnościowa wykonuje posunięcia nieuporządkowane, wewnętrznie
sprzeczne, nie wpisujące sie w jakąś klarowną perspektywę polityczną.
Bo jak inaczej można interpretować ostatnie inicjatywy, gdzie
obok spokojnego w tonie, pojednawczego stanowiska Tymczasowej Rady "S ",
będącego tekstem "w stronę władzy"/"gotowość podjęcia kroków na drodze
dialogu i porozumienia"/ukazuje się tekst TKK, bliski dotychczasowym
programom trwania w bojkocie, niejawności, konspirze. Jak deklarację porozumienia
struktur "S" Warszawy o obronie "organizacji i tożsamości "podziemia
z deklarowaną przez RKW gotowością podjęcia "jawnych, zarówno
 związkowych jak i ogólnospołecznych działań na rzecz poprawy sytuacji w kraju.
To znaczy, zarówno każdy z tych faktów, jak i wszystkie one razem. można
interpretować jako desperacką, wymuszoną przez władze próbę odzyskania
inicjatywy politycznej, co skłania do podejmowania działań we wszystkich
kierunkach-w nadziei, że któryś będzie właściwy.
Czy proponowany przez Kuronia podział na legalistów/Urban mówi o nienależnych
realistach/,konspiratorów i ".tych pośrodku "jest czymś więcej
poza nazwaniem różnic w działaniu opozycji bez uwzględniania zarówno
przyczyn jak i rezultatów tego stanu rzeczy?
Czy uda się dalej prowadzić działania opozycji w Polsce bez odpowiedzi
na pytania: co to jest dziś "Solidarność" ,co ze Związku zostało, jaką
filozofię polityczną warto dziś w Polsce realizować, bez względu na to,\ ,
do czego zmusza nas dziedzictwo "Solidarności" .bardziej dziś mitu i
symbolu, niż realnej tkanki społecznej. Są dziś dwa ciśnienia. Pierwsze
wpycha aktywność i przedsiębiorczość w sztywny i konserwatywny dziś schemat konspiry. Drugie każe szukać każdego wolnego pola dla działań społecznych, ale na terenie administrowanym przez władze, gdzie działanie
określa się najpierw wobec niej, zanim stanie się pracą nad społeczeństwem.
Czy próba przezwyciężenia tej sprzeczności jest możliwa? Czy jest
wspólna droga dla nas wszystkich, którzy wyszliśmy z "Solidarności" ,ale
jesteśmy już gdzie indziej, daleko od 13 grudnia, daleko od tamtych nadziei
i złudzeń. To już dwusetny numer "WOLI" ,to już pięć lat działania
MKK. Dlaczego zatem, zamiast ściskać ręce kolegów drukarzy, dziewczyn z
kolportażu, dzielnych skrzynek ,łączniczek i działaczy, tak ostro rysuję
rozdroże, dlaczego bez opamiętania jestem krytyczny i pełen niepokoju?
Bo biorę krytykę do siebie, bo obciąża ona, tak samo jak całą "Solidarność”
Środowisko"W0LI" i Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego.
Niech nikt nie zapomina, że te poważne i uznane dziś firmy wzięły się
z niezgody na brak wpływu na rozwój wydarzeń i z poczucia odpowiedzialności za przyszłość . A także z pewności, że tylko wyraźny program polityczny będzie drogowskazem dla tych wszystkich działań społecznych ,które podejmujemy w obronie swej podmiotowości. Nikt nas z tego zadania i z tej odpowiedzialności nie zwolnił. I tym patetycznym przypomnieniem chcę zamknąć numer 200.
Z podziemia nie można wygrać walki o przyszłość Polski. Ale nie wygra
się jej nigdy programem działań jawnych, zanim nie będzie wiadoma granica naszych żądań i naszych ustępstw. To ona wykreśla pole dla takich
działań. Inaczej rozmydli się to wszystko, co zostało z "Solidarności",
na oczach wszystkich, przy otwartej kurtynie. I następnego
Maciej Zalewski vel Maciej Lewin
tyg. „wola’’ nr.200
 

Na 2,5 roku więzienia i 10 tys. zł grzywny skazany został w piątek Maciej Zalewski, były sekretarz Biura Bezpieczeństwa Narodowego za prezydentury Wałęsy, za żądanie łapówek od prezesów Art-B.
Zalewski to działacz podziemnej "S", na początku lat 90. prominentny polityk Porozumienia Centrum. Warszawski sąd okręgowy uznał, że w czerwcu 1991 r., gdy pracował w BBN, zażądał w dolarach równowartość 1,7 mln nowych zł. Zalewski obiecał Art-B, że będzie mogła kupić akcje spółki Telegraf (miała być ona gospodarczym zapleczem PC). Sekretarz BBN zażądał też 40 mld starych złotych (4 mln nowych) nieoprocentowanej pożyczki dla Telegrafu.
http://wiadomosci.wp.pl/gid,11845857,gpage,7,img,11846461,title,Polityczne-egzekucje,galeria.html
 

Monika Olejnik: Czy Pan będzie wyciągał Pana Macieja Zalewskiego z więzienia jak PiS dojdzie do władzy?
Jarosław Kaczyński: Ja będę chciał sprawdzić dlaczego w sytuacji, w której poza pomówieniem dwóch, powiedzmy sobie bardzo niewiarygodnych osób ktoś został skazany. I to tyle.
Maciej Zalewski był jednym z najbliższych współpracowników braci Kaczyńskich  na początku lat 90. Znalazł się wśród założycieli Porozumienia Centrum, pierwszej partii braci, należał też do twórców Fundacji Prasowej "Solidarność" i pomysłodawców stworzenia przedsiębiorstwa "Telegraf". W 1991 r. był sekretarzem Komitetu Obrony Kraju w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy, którą wówczas kierowali Kaczyńscy. W 1991 r. został wybrany posłem, musiał jednak zrezygnować z mandatu przed końcem kadencji po tym, jak w stanie nietrzeźwości wywołał awanturę z funkcjonariuszami policji po kolizji drogowej. W marcu 2005 r. został skazany za to, że w 1991 r. uprzedził o aresztowaniu Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego, właścicieli firmy Art B. Obaj zdążyli uciec za granicę. Proces Zalewskiego trwał od 1993 r. i zakończył się orzeczeniem Sądu Najwyższego. Zalewski nie przyznał się do winy. Ostatnie miesiące kary odbywał w więzieniu półotwartym, o złagodzonym rygorze. Bracia Kaczyńscy odcięli się od dawnego kolegi.

 

0

Alfred Rosłoń

Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989

346 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758