Media Watch i recenzje
Like

Bolszewicki Lewiatan

22/12/2014
819 Wyświetlenia
4 Komentarze
3 minut czytania
Bolszewicki Lewiatan

„Lewiatan” Andrieja Zwiagincewa, to film o Rosji ostatecznie upadłej i upodlonej. To także film o nadziei, która już dawno umarła i nie zmartwychwstanie. Jeśli będziecie szukali w przesłaniu tej opowieści jakichkolwiek promyków słońca, zawiedziecie się okrutnie. Tutaj, pod moskiewskim buciorem, wszystko cuchnie bezwzględną i brutalną korupcją: w sądzie, w policji, w magistracie. Mer miasta, o obliczu tłustego wieprza, nawet nie udaje, że nie jest gangsterem, otoczony zgrają uzbrojonych i gotowych na każde okrucieństwo „dresiarzy”. Wódka, jak u Jerofiejewa, pita szklankami albo bezpośrednio „z gwinta”, najczęściej bez zagrychy, towarzyszy wszystkim bohaterom tego rosyjskiego koszmaru. Wódkę piją tam już i w nagrodę, i za karę, na umór, do nieprzytomności.

0


 

A w prawosławnej cerkwi rozsiadł się na tronie najprawdziwszy Belzebub i ogonem zamiata, cedząc słowa o Bogu, wierze i prawdzie. Rosja z „Mistrza i Małgorzaty” wydaje się być krajem delikatnie tylko zdeprawowanym, w którym hołduje się jeszcze jakimkolwiek uniwersalnym wartościom. Teraz, na początku XXI wieku, wszystko w kraju Puszkina i Lermontowa zostało zohydzone i zdewastowane. Rosja Zwiagincewa to kraj bez miłości i przyjaźni, za to przepełniony obojętną nienawiścią, obskurny, a właściwie obrzydliwy. To już nie bardak, ale rynsztok. Domy, ludzie, język, miejscowa przetwórnia ryb. Nędza kobiet dojeżdżających do pracy wyryta udręką na twarzach. Tylko włodarze w miasteczku, dla kontrastu, „wożą się” wypasionymi zachodnimi limuzynami. Nawet szaszłyk przygotowywany na grilla przypomina śmierdzącą padlinę. A obok, jakby od niechcenia, gdy tylko przyjdzie taka potrzeba, wszyscy na siebie wzajemnie donoszą. Zeznania muszą się zgadzać…

W takiej przestrzeni wszelkie wydarzenia zmierzają w kierunku kompletnej destrukcji i katastrofy. Jak losy głównych bohaterów filmu. I na nikim nie robi to specjalnego wrażenia. Bo tutaj nie ma już mowy o żadnym buncie. Prawdziwym ratunkiem dla człowieczeństwa pozostaje samobójczy skok z urwiska albo piętnaście lat karnej koloni o obostrzonym rygorze. Misja beznadziejna i bez-nadziejna!

Zwiagincew nie buduje w swojej opowieści właściwie żadnych alegorii i symboli. Biblijne cytaty z Księgi Hioba, to ślepy zaułek. Wszystkie obrazy są „do bólu” dosłowne, naturalistyczne, bezduszne; jakby wycięte z dokumentalnego filmu. A na koniec lemiesz koparki dokonuje ostatecznego zniszczenia i unicestwienia. Nie widać, kto wprawił go w ruch. Tylko gwałt musi się gwałtem odciskać! A nieprawość, nieprawością. Żeby powszedniały!

Po wyjściu z kina targnęło mną przekonanie, że chociaż współczesnej Polsce daleko jeszcze do tego piekła, to jednak pędzimy już w tym kierunku. Jesteśmy na kursie i na ścieżce. Bolszewicki Lewiatan nadpływa… dokarmiany, o zgrozo, od wielu lat przez coraz większe rzesze moich rodaków. Jeszcze nie widzą potwora, a jak ich chwyci za gardło nie zdążą zobaczyć…

Więcej o filmie – http://www.filmweb.pl/film/Lewiatan-2014-709355

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 
Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758