Jarosław Kaczyński nie może tym razem liczyć na wyrozumiałość sympatyzujących z nim dziennikarzy prawicowych mediów. Wczoraj na Salonie24 Igor Janke skrytykował Kaczyńskiego i napisał, że pcha Ukrainę w ramiona Rosji
Prawicowa prasa nie zostawiła suchej nitki na Jarosławie Kaczyńskim. Już wczoraj Jacek Kurski powiedział, że prezes PiS poprzez swoje oświadczenie idealnie wpisał się w niemiecko-rosyjską politykę osłabiania Ukrainy i tym samym odpychania jej od Polski w kierunku zimnego czekisty, Władimira Putina.
Ten kurs podtrzymuje "Rzeczpospolita", często posądzona przez wielu o nadmierną sympatię do partii Jarosława Kaczyńskiego. Dziennikarze tej gazety zarzucają prezesowi, że popełnił polityczny błąd i kompletnie nie zrozumiał geopolitycznych interesów, ukrytych za sportową imprezą Euro 2012.
Według dziennikarzy "Rzeczpospolitej", dla wielu polityków UE ważniejsze są interesy z Rosją, a Niemcy propagując najmocniej bojkot Euro 2012 na Ukrainie, zachowują się jak dobry, sprawdzony sojusznik Rosji, który ofiaruje jej na tacy Ukrainę. Ponadto publicyści "Rzepy" twierdzą, że ogarniętej kryzysem ekonomicznym UE nie zależy dzisiaj na przyjmowaniu do Wspólnoty Europejskiej Ukrainy.
Według Marka Magierowskiego obserwujemy na własne oczy szczyty cynizmu politycznego. W opinii dziennikarza, część polityków europejskich po prostu przed swoimi społeczeństwami chce odegrać rolę wielkich mężów stanu, walczących o najważniejsze wartości: wolność, sprawiedliwość, i demokrację.
Magierowski wypomina Niemcom, że kiedy Tymoszenko już siedziała w więzieniu, nie przeszkadzało to im robić interesy z Ukrainą. Publicysta skrytykował również postępowanie PiS w tej sprawie: "Adam Hofman znalazł zatem wytłumaczenie geopolityczne: w rozmowie z portalem stefczyk.info poseł PiS wyjaśnił, iż bojkot to próba "wyrwania Ukrainy z objęć Rosji". Hofman może mieć na sumieniu kilku rosyjskich dyplomatów. Kiedy to przeczytają prawdopodobnie umrą ze śmiechu" – napisał
Wczoraj Donald Tusk powiedział, że Jarosław Kaczyński wzywając Polskę do bojkotu Euro 2012 na Ukrainie strzelił sobie "bramkę samobójczą". Chyba premier ma rację, naturalni sojusznicy Kaczyńskiego, dziennikarze prawicowi, nie mają litości dla prezesa PiS w tej sprawie. Wczoraj Piotr Gursztyn napisał, że PiS przypomina skrzyżowanie sekty z funduszem emerytalnym. Twórcy prawicowych portali: Salonu24 i Nowego Ekranu, mówią teraz
jednym głosem: "Kaczyński popełnił błąd. Wpycha Ukrainę w ramiona Rosji".
Są jednak i takie opinie, że decyzja Kaczyńskiego to żaden błąd, tylko przemyślana decyzja. Prezes PiS przewiduje, że coraz więcej państw będzie popierało akcję bojkotu na Ukrainie i z czasem polski rząd dołączy do tego grona. Co by nie mówić, jakby na potwierdzenie tych słów, wczoraj Komisja Europejska również przyłączyła się do bojkotu.