Coście skurwysyny uczynili z tej krainy? (Kazik Staszewski)
1.
W październiku odnotowano dalsze pogorszenie nastrojów społecznych. Oceny dotyczące sytuacji w Polsce, wymiaru politycznego i gospodarczego należą obecnie do najbardziej krytycznych w ostatnich latach – wynika z sondażu CBOS.(…)
W ciągu ostatniego miesiąca pogorszyły się oceny kierunku rozwoju sytuacji w kraju, tym samym opinie negatywne (68 proc., wzrost o 4 punkty) już prawie czterokrotnie przeważają nad pozytywnymi (18 proc.).
(…)Pogorszenia sytuacji w kraju w najbliższym roku spodziewa się, tak jak przed miesiącem, niemal połowa Polaków (46 proc.). Dwie piąte (40 proc.) uważa, że się ona nie zmieni, a tylko mniej więcej co dwunasty (8 proc.) przewiduje poprawę.
CBOS przeprowadził badanie w dniach 4 – 10 października 2012 roku (a więc jeszcze przed tzw. drugim expose szefa rządu) na liczącej 1007 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
2.
Mój poranny wpis
http://obserwatorium.nowyekran.pl/post/77128,prorok-iii-rp
naprawdę oznacza jedno:
Oto na naszych oczach zakończył swój byt rozpowszechniany jeszcze za nieboszczki partii mit Polaka – Białego Murzyna.
Dzisiaj, blisko 23 lata po „przemianach” ustrojowych, wiemy już na pewno. Póki co Polak to biały Chińczyk.
Winny jest temu model społeczny (system) narzucany nam powoli i żmudnie przez kolejne ekipy.
To dualizm społeczny.
Społeczeństwo zostało zredukowane do dwóch grup – bogatych i biednych.
3.
A wszystko dlatego, że ktoś naprawdę bogaty zawsze pójdzie za rządem, bez względu na to, jaka formacja go utworzy.
Cała reszta społeczeństwa musi być trzymana krótko na smyczy.
Za pysk.
I drżeć, że lada moment utraci to, co z takim mozołem zdobyła.
I jeszcze pozostało.
Dlatego władza toleruje jakąś tam mizerną własność biedaków – mieszkanie w bloku z wielkiej płyty, domek jednorodzinny budowany przez kilka pokoleń, itp. Oczywiście najlepiej, jak jest zagrożona jak nie hipoteką to groźbą eksmisji.
Doświadczenie bowiem uczy, że niebezpieczni są ci, którzy burząc stare mogą jedynie zyskać.
Społeczeństwo więc musi stale drżeć z obawy, że utraci mizerne resztki zachowane często jako wspomnienie po komunie.
Natomiast tzw. warstwa średnia, która w Europie „za Odrą” jest czynnikiem, który stabilizuje demokrację i nie pozwala aktualnym ekipom rządzącym na eksperymenty z własnym narodem w Polsce jest skutecznie wyeliminowana. Tzw. inteligencja albo została dopuszczona do aparatu władzy i pełni rolę służebną wobec rządu i najbogatszych (nadzorczą w stosunku do reszty społeczeństwa), albo też jest spychana w stronę lumpenproletariatu i lumpenprzedsiębiorców.
W dipolu społecznym, jakim stała się RP, nie ma dla niej miejsca.
Bo rozwinięta warstwa średnia stanowi tamę dla samowoli dzierżących władzę.
17 10.2012