Węgry Orbana stoją ością w gardle łupieżcom z Brukseli. Przeciwko biurokratycznym szykanom o podłożu ideologicznym (celem Unii stało się już jawne zglajszachtowanie tożsamości narodowych) Budapeszt
zastosował taktykę "uroczej mądrości". Sądząc po minach audytorium europarlamentu efekt medialny znakomity.
Węgierka, doktor prawa specjalizująca się w obronie maltretowanych psychicznie kobiet, daje popalić lewackim gnomom z Unii. Ta piękna blondynka wali w blat i zapowiada rozwód z Jewrosojuzem.
"Zwracam się do mego rządu, by powiedział: dosyć już tego, odmawiam dalszej współpracy, a jeśli wam się to nie podoba, to występuję z Unii Europejskiej."
Argumentacja europosłanki Morvai (patriotycznej feministki!) jest logicznie bezbłędna i porywająca, więc dla neobolszewii z Zachodu zapewne nie do zniesienia.
Boże chroń Węgry!
Od 1982 r. były dziennikarz, w PRL opozycjonista od 1968 r. represjonowany, odznaczony w 2008 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez śp. PREZYDENTA L. Kaczyńskiego z rekomendacji śp. PREZESA IPN J. Kurtyki.