Blogerska samoobrona przed prowokacjami jak ta w Norwegii może niedługo stać się koniecznością, prezentuje zatem elektroniczny gadżet mogący nam to ułatwić.
Nie zamierzam opisywać pogłębiającej się paranoicznej narracji mediów i straszenia ekstremistycznymi blogerami mordercami. Patrząc w którą stronę zmierzają prace MSWiA nad cenzurą ineternetu i strzelaniem do kobiet w ciąży, wyrokuje że za 2/3 lata blogerzy krytykujący władzę będą ścigani nie gorzej niż twórca Antykomor.pl
Można oczywiście dalej bronić się publikacjami czy "normalnymi" sposobami, jednak polecam rozważyć jedną w miarę tanią rzecz a mogącą mieć kolosalne znaczenie. Zakup sprzętu CCTV i zamieszczenie go w swoim mieszkaniu. W związku z kampanią nienawiści w stosunku do wolnego słowa, można spodziewać się nalotów i prowokacji szczególnie w stosunku właśnie do takich aktywistów jak my tutaj. Dyskretne nagranie takiej sytuacji z całym jej przebiegiem może niejednokrotnie być kluczowym aktem obrony bo na to że służby takie nagranie z własnych kamer udostępnią w sposób nieocenzurowany liczyć raczej nie ma co, szczególnie jeśli będzie to prowokacja – podrzucanie komuś ładunków wybuchowych / narkotyków etc. jako dowodu „w sprawie”.
Takie urządzenie na Allegro kosztuje około 150 PLN, nagrywa na wsadzoną kartę i uruchamia się jak zauważy ruch (więc wychodząc z domu do pracy/wyjeżdżając na wakacje jak najbardziej można je zostawić ), lub ciągle (są różne ustawienia) – działa też na pilota więc można po prostu szybko uruchomić jak „zajdzie potrzeba”. Kolorowy obraz wideo rozdzielczości 720 x 480 / 30 klatek na sekundę + dźwięk pozwoli zobaczyć wszystko w dobrej jakości. Sprzęt tego typu znajdziecie na Allegro w dziale RTV i AGD › TV i Video › Telewizja przemysłowa › Kamery.
Zdaje sobie sprawę że kupienie / używanie takiego sprzętu może u niektórych wywołać skojarzenie że sami się dodatkowo zaszczuwamy ale pomyślcie jak bardzo było by w sieci wesoło, gdyby np. w mieszkaniu człowieka prowadzącego Antykomor.pl feralnego dnia była właśnie zamontowana taka kamera –MSWiA miała by pod ogonem goręcej niż pies czterech pancernych pod Lenino 😉
Skoro mówimy o wynalazkach, to bezwzględnie wszystkim, którzy mają kamerkę do rozmów przez Skype, lub sam mikrofon podłączony pod komputer radzę odłączać fizycznie ten sprzęt od komputera jak nie prowadzą rozmowy (lub jeśli mają wbudowaną kamerę w laptopa zaklejać małą żółtą karteczką). Nie ma bowiem najmniejszego problemu by się podłączyć pod taką kamerę gdy mamy komputer włączony i podpięty do sieci – BA! można najzwyklej na świecie podglądać jakie hasła wpisujemy, co klepiemy i do kogo (choć to już można sprawdzić łatwiej poprzez "monitorowanie" pakietów naszego łącza – jednak hasła są kodowane co utrudnia elektroniczny nadzór). To samo tyczy się komórek pod które służby bez nakazu sądowego mogą się "wdzwaniać" i słuchać co mówimy w danym otoczeniu. Takie "połączenie" jest dla nas niewidzialne bo komórka nic nie wyświetla a i w billingu nie będzie tego połącznia, gdyż realizowane są one "technicznym kanałem". Jedyny sposób by się połapać to fakt że jak ktoś do nas dzwoni to usłyszy że linia jest zajęta – jeśli nas ktoś poinformuje że dzwonił i mieliśmy zajęte (chociaż żadnej rozmowy nie przeprowadzaliśmy) to znaczy że mamy "ogon". Komórek jednak nie da rady włączać i wyłączać – to już za daleko idąca paranoja, jednak kamerki zakrywać nie tyle nawet warto co wręcz należy.
Kolejnym zabezpieczeniem i zwracam Wam na to SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ jest szyfrowanie Waszych dysków (bo co za problem podrzucić Wam jakąś pedofilię albo plany ataków terrorystycznych podczas Waszej nieobecności w domu?) Tam gdzie macie zainstalowany system operacyjny i programy jak i dysków z archiwami. Polecam do tego program True Crypt – darmowy i używany na całym świecie – głównie przez dysydentów w krajach takich jak Korea Płn. Jeśli zachowujecie podstawowe zasady ochrony klucza, to złamanie szyfru i odczytanie zawartości Waszych dysków jest praktycznie niemożliwe a biorąc pod uwagę możliwości polskich służb i ich informatyczno usługowy budżet sprawa jest nie do ruszenia również w praktyce.
Jeśli macie jakieś inne ciekawe pomysły jak się "nie dać" ale na tyle proste by zrozumiał to laik, wpisujcie w komentarzach.
UPDATE:
W komentarzach pojawiła się kwestia TOR-a czyli bramki która umożliwia wejście do tzw. Drak Net-u, takiego Internetu w Internecie ale już bez żadnej kontroli adresów IP – człowiek jest tam nie do odnalezienia – korzystają z tego służby by w miarę bezpiecznie puszczać po sieci informacje. Przyznaje – próbowałem tego i przez jakiś czas się tym bawiłem, siedziałem w wewnętrznej sieci "poza siecią" i czytałem te różne rzeczy które ludzie pisali tylko dlatego, że się nie bali że ich namierzą – pedofile, złodzieje czy bandyci, którzy się chwalili okrucieństwem. Oczywiście mając TORa nie trzeba siedzieć na "wewnętrznych" forach tej hiper przestrzeni poza czasem i materią, można odwiedzać zwykłe strony w zewnętrznej sieci takich jak zwykłe WWW ale to strasznie wolno mi chodziło. TOR był za wolny dla mnie niestety. Poza tym nigdy nie miałem pewności czy moje IP nie posłuży za wyjściową bramkę dla pakietów jakiegoś pedofila czy terrorysty więc sobie dałem spokój 😉
Z przygody z TORem została mi tylko naklejka na projekTORze 😉
Gdy zdecyduje sie na nowy portal blogerski, podam tutaj linka do swojego nowego bloga. Póki co mozna mnie czytac i ogladac moje materialy tutaj: http://www.youtube.com/user/ewidentnyoszust https://www.facebook.com/EwidentnyOszust