Bliski Wschód – tam nie jest bezpiecznie
02/01/2012
457 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Rozpoczęta blisko rok temu Arabska Wiosna miała być początkiem przemian w rejonie Bliskiego Wschodu idealiści oczekiwali, że będzie to krok ku zmianom na lepsze.
Protesty kojarzyły się z obaleniem dotychczasowych reżimów, z większą stabilnością, wolnością i bezpieczeństwem. Chociaż na pewno jeszcze za wcześnie by wyciągać zbyt daleko idące wnioski na temat tego jakie skutki przyniesie wiosenna fala protestów, to warto jednak śledzić kolejne doniesienia z tego regionu.
Daleko póki co do realizacji
przepowiedni szejka Nazima, który ostrzegał, że w miesiącu Muharram (przełom listopada i grudnia) dojdzie do wybuchu wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie, w wyniku której radził wszystkim przez co najmniej kilka dni w ogóle nie wychodzić z domu.
Jak jednak stan bezpieczeństwa widzą niezależni analitycy i doradcy? Otóż ich zdaniem wiele organizacji powinno w najbliższym czasie zweryfikować dotychczasowe strategie funkcjonowania w wielu krajach.
Ich zdaniem w wielu krajach w ostatnim czasie znacznie wzrosło ryzyko wybuchu wojny, zaś szczególnie zagrożone pozostają Bliski Wschód i Afryka.
W specjalnie opracowanym indeksie ryzyka konfliktu aż 12 państw zostało ocenionych jako państwa „ekstremalnego ryzyka”. W pierwszej dziesiątce znalazły się:
2. Wybrzeże Kości Słoniowej
3. Irak
6. Sudan Południowy
8. Nigeria
9. Somalia
10. Jemen
Z mapy wyraźnie wynika jednak, że nie tylko Afryka i Bliski Wschód są zagrożone, prawie cała Azja została oznaczona jako obszar wysokiego ryzyka – to tłumaczyłoby z resztą ostatnie napięcia na tamtym obszarze i
zawieranie kolejnych sojuszy.
Z drugiej strony okazuje się, że Polska zdaniem autorów indeksu jest ponownie „zieloną wyspą” tym razem jednak pod względem bezpieczeństwa. Wyprzedzamy pod tym względem większość krajów Europy Zachodniej, jak również naszych sąsiadów na Wschodzie, gdzie jak choćby w przypadku
Ukrainy, wielu komentatorów wskazuje na prawdopodobny scenariusz wybuchu wojny domowej w tym kraju.
Interesujące, że w poprzednim indeksie Libia zajmowała aż 120. pozycję, w tym roku „awansowała” zaś na czwartą. Czy świadczy to o jego nieskuteczności? Z pewnością jeszcze rok temu niewiele osób byłoby skłonnych założyć się, że już wkrótce ten najbogatszy kraj północnej Afryki zmieni się nie do poznania. Tak naprawdę żyjemy w czasach bardzo dynamicznych zmian, dlatego też ciężko powiedzieć gdzie jest naprawdę bezpiecznie.