Trzy miliardy trzysta milionów złotych – tyle (według ostrożnych szacunków) straci nasz uciemiężony kraj przez „błąd urzędnika”. Chodzi o podpisaną 17 września przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego ustawę o zagranicznej spółce kontrolowanej, która miała zapobiegać ucieczkom zagranicznym przed podatkiem dochodowym – nie została ona do dziś opublikowana w Dzienniku Ustaw co oznacza, że nie będzie mogła wejść w życie od przyszłego roku podatkowego. Vacatio legis wynosi trzy miesiące a zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego zmiany prawa podatkowego nie mogą być dokonywane w trakcie trwania roku podatkowego – czyli ustawa najwcześniej w zacznie obowiązywać w roku 2016. Albo wcale.
„Jeśli to jest prawda, to bardzo ubolewam nad tym” – skomentował Mateusz Szczurek, minister finansów na antenie radia RMF FM sugerując, że o sprawie nic nie wiedział. Cóż, skoro tak to powinien złożyć dymisję i zająć się, na ten przykład, hodowlą kaktusów – roślinki to sucholubne, zatem nic im się stać nie powinno jeżeli przez roztrzepanie czy inne zagapienie zapomni je od czasu do czasu podlać, ale do pracy na stanowisku rządowego buchaltera najwyraźniej się nie nadaje.
Tyle, że (moim skromnym zdaniem) o żadnym błędzie, przeoczeniu, zapomnieniu czy roztrzepaniu mowy być nie może a scenariusz akcji wyglądał tak:
1. Stworzono i przegłosowano ustawę mającą zamydlić oczy ludowi pracującemu i sprawić wrażenie, że rząd jest sprawiedliwy, że łupi równo – tak zwykłych ludzi jak i wielkie korporacje odbierając im możliwość unikania płacenia podatku dochodowego.
2. Lobbyści tych wielkich dostarczyli państwowym urzędnikom wymoszczonym na najwyższych stołkach odpowiednie „argumenty” przekonując, że jednak lepiej będzie jeżeli ustawa obowiązywać nie zacznie bo wszyscy mogą na tym stracić.
3. Urzędnicy dają się „przekonać” i wymyślają sposób na to, by wilk nadal był syty a owca cała, choć ostrzyżona do gołej skóry – popełniają „błąd”, który przecież każdemu zdarzyć się może. Błąd, nad którym „ubolewają”.
W tej sytuacji trudno się nie zgodzić z pytaniem, jakie zadał dzisiaj w „Poranku Radia TOK FM” Jacek Żakowski: dlaczego agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego jeszcze nie wkroczyli do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów?
No właśnie? Dlaczego?
Prawicowiec, wolnościowiec, republikanin i konserwatysta. Katol z ciemnogrodu.