Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji rozpatruje wniosek polskich pastafarian — osób deklarujących wiarę w Latającego Potwora Spaghetti — o rejestrację swojego kościoła jako związku wyznaniowego – podaje zeswiata.pl.
Pastafarianizm jest w rzeczywistości parodią religii, założoną w 2005 roku przez amerykańskiego fizyka Bobbiego Hendersona, który sprzeciwiał się nauczaniu w amerykańskich szkołach teorii inteligentnego projektu. Henderson argumentował, że jeśli dopuści się nauczanie w szkołach dogmatów jakiejkolwiek religii, to równie dobrze mógłby rościć sobie prawo do wykładania w publicznych szkołach prawd wiary wymyślonego przez siebie Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Od tego czasu religia stała się popularna wśród ateistów i agnostyków na całym świecie.
W kontekście prób legalizowania parodystycznej religii należy przypomnieć przypadek pastafarianina z Wiednia, który chciał wyrobić nowe prawo jazdy. Niko Alm postanowił skorzystać z austriackiego prawa, zezwalającego na pozowanie do fotografii urzędowych w nakryciu głowy wyłącznie w przypadkach, gdy nakrycie związane jest z wyznawaną religią. Alm uznał, że nakryciem głowy osoby wierzącej w Latającego Potwora Spaghetti jest durszlak, służący do odcedzania makaronu, toteż dołączył do wniosku o wydanie prawa jazdy swoje fotografie z naczyniem na głowie. Urzędnicy odrzucili zdjęcia, jednak po trzyletnim procesie sąd przyznał rację pastafarianinowi. Obecnie Niko Alm legitymuje się prawem jazdy na którym widnieje jego fotografia z durszlakiem na głowie.
Więcej:
http://ze-swiata.pl/pastafarianie-z-polski-rejestruja-kosciol-latajacego-potwora-spaghettii/
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."