Biała Księga a kłamstwa Kamila Durczoka!

Obecność osoby niewiarygodnej na czele „Faktów TVN” dyskredytuje ten program, jak i całą stację, mylnie nazywającą siebie publiczną!

Parodią i to od wielu już miesięcy, było lansowanie się stacji TVN jako telewizji publicznej … Ale jeszcze większym nieporozumieniem było przyznanie Kamilowi Durczokowi Platynowego Lauru Umiejętności i Kompetencji za 2010 rok w kategorii Pro Publico Bono.

Przecież działania określane jako "pro publico bono", nie pozostawiają ŻADNEGO marginesu na to, by choćby w jakimś niewielkim fragmencie można było dopuścić działania tej samej osoby "na szkodę …" a tymczasem Kamil Durczok dzisiaj kolejny już raz udowodnił, że jest zwykłym kłamcą, tym razem usiłującym przykryć fakty podane w Białej Księdze Macierewicza, swoimi wyssanymi z palca (a może narzuconymi w jakichś przekazach dnia) tezami. Uczynił to tuż przed prezentacją II części Białej Księgi. Wpisał się tym samym w kampanię kłamstw uprawianą na antenie stacji TVN od wielu miesięcy – szczególnie w temacie katastrofy smoleńskiej. Ta stacja, jeszcze kilka tygodni temu wprowadzała w błąd swoich telewidzów, podając nieprawdziwy czas rozbicia się samolotu TU-154M 101: 08:56 (!)

normalny.nowyekran.pl/post/14331,pierwsza-telewizja-dezinformacyjna-tvn24

A oto porcja dzisiejszych kłamstw Kamila Durczoka, poprzedzona równie kłamliwą tezą pani prowadzącej, która sformułowała dość kuriozalną tezę na temat Białej Księgi, mówiąc, że "Fakty są, ale prawdy nie ma!":

"Nie warto było czekać na efekty pracy Macierewicza i jego komisji … Czymś wysoce niestosownym, zwłaszcza wobec rodzin ofiar, jest próba nakładania polityki na fakty …

Spiskowa wizja tego wypadku znajdzie posłuch u części elektoratu …

Dzisiejsza część będzie jeszcze gorsza, będzie jeszcze więcej polityki …

Nie zawahają się oskarżyć wszystkich o wszystko …

Po tej drugiej części spodziewam się polityki …

Z jaką łatwością wczoraj rzucał (Macierewicz) oskarżenia a przecież nie jest ekspertem …

Jakim prawem Macierewicz mówił, że 17 sekund było zaszumionych …

Jak można oskarżać osobę (Tomasza Turowskiego), która była odpowiedzialna za organizację i koordynację obu wizyt …

Jak można oskarżać kontrolerów, że nie podawali wysokości, przecież nie mieli u siebie na wieży radiowysokościomierza …

Jak można ich oskarżać, że celowo tak sprowadzali samolot …"

Popatrzmy. Tyle kłamstw w ciągu kilkuminutowego pobytu w studio, to jakiś swoisty rekord, nadajacy się na Festiwal Łgarzy. Z jednej strony, można podziwiać sprawność wypowiedzi, ale z drugiej można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że słowa pani redaktor: "Fakty są ale prawdy nie ma", w kontekście wypowiedzi Kamila Durczoka, można sparafrazować: Kłamstwa są ale faktów nie ma!

Wyobrażam sobie, jak bolesne były dla pana Durczoka słowa Antoniego Macierewicza, gdy już po prezentacji II części, na jedno z podchwytliwych pytań, odpowiedział: "Nie chciałbym formułować nieodpowiedzialnych hipotez." Tym bardziej, że redaktor naczelny programu nazywanego (dla zmyłki chyba) "Fakty", dzisiaj nie był w stanie przytoczyć żadnego faktu a posunął się jedynie do litanii kłamstw, oszczerstw i pobożnych życzeń.

Kamil Durczok nie był w stanie zacytować żadnej politycznej wypowiedzi z wczorajszej prezentacji, skłamał o tych "17 sekundach", których BRAKOWAŁO(!) a nie, jak twierdzi Durczok, było "zaszumionych"! Co do "radiowysokościomierza na wieży kontroli lotów", to każdy dureń nawet wie, że kontrolerzy nawet gdyby mieli takie urządzenie u siebie, to nie mogliby się nim posługiwać – z oczywistych powodów … ale jak widać, Kamil Durczok nie jest pierwszym lepszym … więc skąd miałby wiedzieć, że po to robi się WCZEŚNIEJ kontrolne obloty, by PÓŹNIEJ na wykreślonej na ekranie fotoradaru (znajdującego się na wieży, jako PODSTAWOWE urządzenie używane przez kontrolerów) ścieżce podejścia WIDZIEĆ, gdzie aktualnie znajduje się samolot. I nie jest potrzebne kwitowanie, by kontroler wiedział DOKŁADNIE, w którym miejscu i na jakiej wysokości znajduje się w danym momencie samolot!

PS. Potwierdzeniem mojej tezy, że TVN24 jest rzeczywiście Pierwszą Stacją Dezinformacyjną, są kłamliwe wypowiedzi kolejnych gości, zaproszonych do studia, dla skomentowania już obu części "Białej Księgi": płk. Stefana Gruszczyka i kpt. Oskara Maliszewskiego. Tego drugiego nie znam, ale widać, że dokładnie wpisuje się w oczekiwania producentów programu, bo kłamie tak samo jak Stefan Gruszczyk! Tylko skąd u nich tak wielkie zdenerwowanie …? Prawda boli?

W tym miejscu może zakończę … i to najlepiej słowami Matki Kurki, które są absolutnie na czasie:

"Tyle mam do powiedzenia sobie i ludziom, którzy posiadają mózg i mają czelność mózgu używać. Resztę zapraszam do modnych telewizji, gdzie kochanek mamy Pochanke wytłumaczy jak wyglądały radzieckie szkolenia polityczne na symulatorach lotów."

www.kontrowersje.net/tresc/nie_byl_raport_macierewicza_i_w_tym_cala_sila_raportu

link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/3mn83qc