Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to oczywiście zawsze o pieniądze. Parlament Unii Europejskiej w obecnym nieparlamentarnym obłędnym ataku na Polskę, to hitlerowski wzór ataku na Polskę przez Adolfa Hitlera 1 września 1939 roku. To co się obecnie rozgrywa w światowych antypolskich mediach ma swoje ukoronowanie w Parlamencie Europejskim. Burzę rozpętali współcześni targowiczanie w poczynaniach porównywalnych do działań rosyjskiej cesarzowej Katarzyny II Wielkiej, uczestniczącej w rozbiorach Polski i króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Konsekwencją Konfederacji Targowickiej był I rozbiór Polski w 1772 roku. Historia się powtarza.
O CZYM NIE WOLNO MÓWIĆ!
POWTÓRNY UPADEK POLSKI – KONFEDERACJI TARGOWICKIEJ CIĄG DALSZY
BEZCZELNY NIEMIECKO – ŻYDOWSKI NAPAD NA POLSKĘ
STANY ZJEDNOCZONE ZE ŚWIATOWYM KONGRESEM ŻYDÓW
W BOJKOCIE POLSKI Z 65 MILIARDAMI DOLARÓW W TLE
PARLAMENT UNII EUROPEJSKIEJ W NIEPARLAMENTARNYM OBŁĘDNYM ATAKU NA POLSKĘ, POLAKÓW I POLSKOŚĆ
MARTIN SCHULZ – PUTINIZACJA POLSKI – ZAMACH STANU W POLSCE
ORDYNARNA NIEMIECKO – ŻYDOWSKA PROBA FASZYZACJI POLSKI, POLAKÓW I POLSKOŚCI
MARTIN SCHULZ NIE ZAMIERZA PRZEPRASZAĆ POLAKÓW.
19 STYCZNIA 2016 ROKU PARLAMENT EUROPEJSKI PRZYGOTOWUJE SIĘ DO UPOKORZENIA POLSKI
JEŻELI NIE WIADOMO O CO CHODZI TO OCZYWIŚCIE O PIENIĄDZE I POWRÓT OSZUSTÓW Z PLATFORMY OBYWATELSKIEJ DO WŁADZY W POLSCE
TOW. RYSZARD PETRU W DRODZE DO WŁADZY
Istniejący nadzór UE nad Polską jest inicjatywą bez precedensu, groźby stosowane wobec Polski symbolizuje tajna część paktu Ribbentrop – Mołotow, tym razem z udziałem polskich targowiczan oraz nadzorujących Polskę Niemców przez niemieckich Żydów w UE, działających wspólnie i w porozumieniu z nieformalnymi grupami amerykańskich Żydów, działających bezprawnie, zwanych potocznie, „lobby żydowskim”, popieranym przez amerykańskich żydowskich historyków, Hilary Clinton i prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamę.
Tym bezprecedensowym atakom na polską rację stanu przewodzi „Washington Post” na czele z żoną Radosława Sikorskiego, Żydówką Anne Applebaum, redaktorką podanego powyżej antypolskiego tytułu waszyngtońskiego.
Brednie o „zamachu stanu” w Polsce za żydowską, antypolską „Washington Post” powtarzają „liberalne” media niemieckie i europejskie.
Rzekoma walka o utworzony przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego (WRON)Trybunał Konstytucyjny to jedynie tło „niekonstytucyjnych” działań z oczywistym paradoksem zatytułowanym „zamach stanu” „przeprowadzanym” przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Trybunał Konstytucyjny symbolizuje powtórny upadek Polski porozbiorowej – Konfederacji Targowickiej ciąg dalszy. To po zmianie władzy w Polsce nastąpił zmasowany atak współczesnych targowiczan na Polskę.
Prym wiodą tu przegrani w wyborach parlamentarnych – Platforma Obywatelska z nowym zdrajcą Polski Ryszardem Petru, niemieckim najemnikiem antypolskich rozruchów.
Wtóruje mu z zza węgła Leszek Balcerowicz oraz Szetyna (Schetyna) z „milionem” Polaków na ulicach polskich miast.
Unia Europejska to współczesna rosyjska cesarzowa Katarzyna II Wielka, a król Zygmunt August Poniatowski przeistoczył się w TW „Oskara” (Stasi) Donalda Tuska. Tym polskim targowiczanom wtórują niemieccy Żydzi w UE na czele z Martinem Schulzem uczniem Hitlera, neonazistą, antypolakiem i antysemitą.
Scenariusz obecnej kontroli UE nad Polską upodabnia się do przygotowań do II wojny światowej Adolfa Hitlera z korytarzem i wolnym miastem Gdańsk w tle.
„Korytarz” – wytwór niemieckiej nomenklatury lat 20. XX. wieku, określający obszar polskiego województwa pomorskiego. W przedwojennej propagandzie niemieckiej akcentowano charakter tego rejonu jako oddzielającego Prusy Wschodnie od reszty Niemiec.
Niemieckie określenie polskich terenów, „korytarz”, skrytykował w swoim przemówieniu w dniu 5 maja 1939 roku, na sesji plenarnej Sejmu RP, ówczesny minister spraw zagranicznych Józef Beck, mówiąc m.in.:
„Te same rozważania odnoszą się do komunikacji przez nasze województwo pomorskie. Nalegam na to słowo „województwo pomorskie”. Słowo „korytarz” jest sztucznym wymysłem, gdyż chodzi tu bowiem o odwieczną polską ziemię, mającą znikomy procent osadników niemieckich”.
W ostatnim wezwaniu polskiego Sejmu do Hitlera było wystąpienie ministra spraw zagranicznych Józefa Becka, który powiedział. iż dla Polaków najważniejszy jest honor.
Honor Polaków i Żydów Hitler miał już w opisanym w kryminale „dziele” „Mein Kampf”, zresztą książce najbezczelniej wznowionej obecnie w Niemczech.
A potem… potem…6 milionów obywateli polskich wymordowali Niemcy, rozstrzeliwując, gazując cyklonem B, w niemieckich obozach zagłady i spalając więźniów (niekiedy żywcem) w krematoriach, łącznie z likwidacją gett, czyli wyrafinowanymi sposobami wymordowania całych narodów..
Historycy nazwali te zbrodnie genocidum atrox – ludobójstwo okrutne.
Według amerykańskich historyków żydowskich, Żydzi zostali wymordowani w Holocauście, a Polacy?
Polacy zginęli również w Holocauście, czego przykładem jest mord polskich dzieci (nie żydowskich) w łódzkim getcie. (Obóz dla dzieci polskich w Litzmannstadt Ghetto ul. Przemysłowa (Gewerbestrasse).
Obecnie faktyczny zamach stanu przeprowadzają współcześni targowiczanie – Platforma Obywatelska, Nowoczesna, PSL (czytaj ZSL), przy pomocy „polskich” mediów TVN etc.
Prym wiodą tutaj współcześni targowiczanie, „Oskar” TW. Stasi „prezydent” UE Donald Tusk ,antypolski Żyd , propagator ideologii gender Jan Hartman, Andrzej Zoll, Jerzy Stępień, Andrzej Rzepliński, Elżbieta Bieńkowska, Róża Thun, Janusz Lewandowski, Włodzimierz Cimoszewicz- TW „Carex”, antypolski Żyd Adam Michnik z bratem mordercą sądowym Stefanem Michnikiem ,Marek Sawicki, Robert Kropiwnicki, znany awanturnik sejmowy. oszustka Solidarności Henryka Krzywonos, Rafał Grupiński, antypolska Żydówka Agnieszka Holland, Szetyna(Schetyna) z milionem protestujących, Ewa Kopacz – oszustka smoleńska „na metr w głąb”, oszust i złodziej antyków prezydent z zamachu stanu bul – Bronisław Komorowski, Lech Wałęsa TW „Bolek”, niejaki Mateusz Kijowski, rzezimieszek, fecebookowy morderca Jarosława Kaczyńskiego, oszust nie płacący alimentów, współtwórca rebelii zwanej Komitetem Obrony Demokracji, nowoczerski bandzior, rzezimieszek bankowy do spóły z Leszkiem Balcerowiczem – Ryszard Petru i jego towarzysze i towarzyszki i inni, po części całkowicie ogłupieni przez współczesną neo – Konfederację Targowicką, zwaną Komitetem Obrony Demokracji.
Trybunał Konstytucyjny stanu wojennego symbolizuje powtórny upadek Polski porozbiorowej – Konfederacji Targowickiej ciąg dalszy.
To po zmianie władzy w Polsce nastąpił zmasowany atak współczesnych targowiczan na Polskę.
Prym tu wiodą przegrani w wyborach parlamentarnych – Platforma Obywatelska z PSL (ZSL), z nowym zdrajcą Polski Ryszardem Petru, niemieckim najemnikiem antypolskich rozruchów.
Wtóruje mu Szetyna(Schetyna) z mitycznym „milionem” Polaków na ulicach polskich miast.
Martin Schulz, ziomek Adolfa Hitlera, prowadzący w UE bezkrwawą politykę agresji na Polskę, to żydowski potomek „Żydowskich Żołnierzy Hitlera”. Adolf Hitler napisał swoje antysemickie „dzieło” „Mein Kampf” w kryminale, gdzie Martin Schulz powinien się natychmiast znaleźć za swój zbójecki napad na Polskę.
Zamiast ukorzyć się za zbrodnie niemieckie, w których bestialsko wymordowano ponad 6 milionów obywateli polskich, Schulz przeprowadza ponury, ponowny, wzorowany na NSDAP atak na Polskę, Polaków i polskość.
Natomiast UE nie bierze zupełnie pod uwagę bestialstwa migrantów w Niemczech i innych krajach europejskich. Co Martin Schulz ma do powiedzenia w sprawie bestialskich gwałtów w noc sylwestrową 2015/2016 w Kolonii?
Martin Schulz przed kamerami oświadczył , iż nie zamierza przepraszać Polaków.
A więc za co nie zamierza Pan przepraszać Polaków?
– Za to, iż ubliżył Pan w sposób bezczelny, arogancki, ordynarny i chamski właśnie nam Polakom i naszej Ojczyźnie!
– Czy też za to, iż pańscy poprzednicy wymordowali przeszło 6 milionów obywateli polskich w czasie II wojny światowej!
– Czy też za to, iż pod maską niemieckich zbrodniarzy, kryją się dzisiaj jacyś zamaskowani publicznie n a z i ś c i!
– Czy też za to, iż zbrodniarze niemieccy zniszczyli doszczętnie stolicę Polski Warszawę!
– Czy też za to, iż m.in. media niemieckie nazywają niemieckie obozy zagłady utworzone na terenie okupowanej Polski, „polskimi obozami koncentracyjnymi”!
– Czy też za zbrodnie niemieckich najeźdźców w Oświęcimiu symbolu martyrologii narodu polskiego!
– Czy też za utworzenie w okupowanej Polsce gett żydowskich, w których zostało wymordowanych przeszło 3 miliony polskich Żydów!
– Czy też za sposoby uśmiercania Polaków i Żydów, obywateli polskich, gazem – cyklonem B, komorami gazowymi i krematoriami.
– Czy też za bestialskie mordy dokonane przez niemieckich okupantów na polskich dzieciach m.in. w obozie koncentracyjnym w łódzkim getcie (Obóz dla dzieci polskich w Litzmannstadt Ghetto ul. Przemysłowa (Gewerbestrasse).
Polskie, nie żydowskie dzieci zostały w tym obozie okrutnie wymordowane i zagłodzone m.in. w bunkrach dla dzieci bezwiednie oddających mocz!
– Czy też za Modlitwę do niemieckiego Boga:
„Z MODLITWY DO NIEMIECKIEGO BOGA”:
„…[…] Spraw Boże, żeby lud polski gromadami zamieniał się w popiół.
Użycz nam nieznanej rozkoszy mordowania dorosłych, jak też i dzieci…
Będziemy wołać umierając:
Zmień o Panie, Polskę w pustynię…[…]…”
Ów tekst ukazał się na krótko przed 1 września 1939 roku nakładem „Veretinung zum Schutze Oberschlesiens”( Niemiecki Komisariat Plebiscytowy (niem. Plebiszitkomissariat für Deutschland).
Autorem tekstu jest Hans Lukaschek (ur. 22 maja 1885 r. we Wrocławiu, zm. 26 stycznia 1960 r. we Fryburgu Bryzgowijskim) – niemiecki urzędnik państwowy, działacz polityczny, doktor nauk prawnych, hitlerowiec, niemiecki polakożerca, minister do spraw wypędzonych w pierwszym rządzie Konrada Adenauera.
W pierwszym rzędzie powinien Martin Schulz, jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego przeprosić Polaków za pakt Ribbentrop – Mołotow, szczególnie za jego tajną część, który zgotował nam Polakom taką gehennę II wojny światowej, za współczesne „polskie obozy koncentracyjne„, za napad III Rzeszy Niemieckiej na Polskę 1 września 1939 roku, za bandycki napad na Westerplatte i Pocztę Gdańską.
Günther Hermann Oettinger i Jean-Claude Juncker to druhowie odradzającego się niemieckiego faszyzmu i antysemityzmu, polakożercy.
Dziwne, że UE nie zajmuje się bestialstwem gwałtów popełnionych w Niemieckiej Republice Demokratycznej w pamiętną sylwestrową „Noc gwałtów” Anno Domini 2015/2016 w Kolonii i innych miastach NRD i europejskich członków UE.
Unia Europejska to współczesna cesarzowa Katarzyna II Wielka, a król Zygmunt August Poniatowski przeistoczył się w TW „Oskara” (Stasi) Donalda Tuska.
Tym polskim targowiczanom wtórują niemieccy Żydzi w UE na czele z Martinem Schulzem uczniem Hitlera.
Żydowska agentura Mosadu „Prince Group” zrobiła swoje w kancelarii b. prezes Rady Ministrów Ewy Kopacz na czele z izraelskim agentem Michałem Kamińskim.
Zrównali ze współczesną Konfederacją Targowicką.
Scenariusz obecnej kontroli UE nad Polską upodabnia się do przygotowań do II wojny światowej Adolfa Hitlera z „niemieckim korytarzem” i wolnym miastem Gdańsk w tle.
A potem…6 milionów obywateli polskich rozstrzelano, zagazowano i spalono w krematoriach łącznie z likwidacją gett i mordem polskich, nie żydowskich dzieci w łódzkim getcie Litzmannstadt Ghetto.
19 stycznia 2016 roku Parlament Unii Europejskiej podejmie antypolską decyzję rzezimieszków hitlerowskich i żydowskich konfidentów, współpracujących z Gestapo w niemieckich gettach w Polsce i poza nimi, poszukujących swoich współbraci ukrywających się na aryjskich papierach.
Na stronie internetowej Światowego Kongresu Żydów został zamieszczony artykuł Menachema Rosensafta, nowojorskiego prawnika, wzywający Amerykanów pochodzenia żydowskiego do bojkotu Polski, polegającego na wstrzymaniu wydawania dolarów w Polsce, ponieważ nie została dotąd rozwiązana kwestia restytucji w Polsce mienia żydowskiego.
Szef tej organizacji Michael Schneider uważa jednak, że najpierw należy prowadzić w tej sprawie rokowania z polskim rządem, czyli domyślnie dopiero potem bojkotować Polskę.
Sekretarz generalny Światowego Kongresu Żydów mówi, iż jego organizacja docenia fakt okazywania przyjaźni przez polski rząd Platformy Obywatelskiej Izraelowi, licząc, że rząd Polski usiądzie do stołu i rozpocznie rokowania o sposobie restytucji przejętego mienia, lub wypłaty ofiarom Holocaustu i ich spadkobiercom odpowiedniego odszkodowania.
„Mamy nadzieję na szybkie i pomyślne decyzje rządu polskiego w sprawie uchwalenia odpowiedniej ustawy o restytucji mienia żydowskiego w Polsce, tym bardziej, iż problem ten wisi nad Polską od czasu zakończenia II wojny światowej” – przekonuje Schneider.
Takie argumenty przedstawił oficjalnie kilka tygodni temu Światowy Kongres Żydów. Stanowisko tej wpływowej organizacji poparł również rząd Stanów Zjednoczonych wzywając oficjalnie polskie władze do restytucji mienia żydowskiego.
Całkowicie zostały zignorowane ustalenia, iż restytucja mienia pozostawionego w Polsce przez osoby, które później otrzymały obywatelstwo amerykańskie została uregulowana przez układ z 16 lipca 1960 roku.
Stroną zobowiązaną do zaspokojenia roszczeń obywateli amerykańskich wobec rządu polskiego, pochodzących sprzed tej daty jest rząd amerykański.
Obowiązki państwa polskiego do restytucji mienia utraconego przez obywateli polskich na terenie przejętych przez Litwę, Białoruś i Ukrainę terenów II Rzeczypospolitej zostały określone w Układach Republikańskich z 1944 roku.
Przypomnę, iż w dniach 2 – 4 lipca 2010 roku, a więc również w czasie trwania ciszy wyborczej przyjechała do Polski ponad setka politycznych VIP-ów, wśród nich sekretarz stanu USA Hillary Clinton, aby spotkać się z p.o. prezydenta RP Bronisławem Komorowskim. Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski wizytę potwierdził, nie podał jednak celu wizyty.
Cel owej wizyty był oczywisty.
Hillary Clinton wysłana została przez wpływowe samozwańcze grupy organizacji żydowskich w USA, tzw. lobby żydowskie w USA, aby załatwiła z (nowym!) prezydentem RP wypłatę majątku Narodu Polskiego na rzecz owych grup w kwocie przekraczającej 65 miliardów dolarów USA, a więc 4,2 razy więcej niż wynosi deficyt budżetowy ( 52 miliardy zł – 16 miliardów dolarów amerykańskich ), przy długu zagranicznym państwa polskiego wynoszącym ponad 185 miliardów euro.
Bezprecedensowa wizyta przypadająca w czasie kampanii prezydenckiej i ciszy wyborczej dla pokazania się Komorowskiemu 100 politycznym VIP-om na czele z sekretarzem stanu USA Hillary Clinton stanowiła jawne pogwałcenie suwerenności Polski z obrazą przez USA polskiej racji stanu.
Nie informowanie opinii publicznej o zaplanowanej wizycie i jej nie przypadkowy przecież termin stanowił następny krok w serwilistycznej, aroganckiej, antypolskiej, polityce rządu TW „Oskara” – Donalda Tuska.
Wizytę Hillary Clinton w tym wyborczym terminie należy uznać za niedopuszczalną i bezpardonową ingerencję w wewnętrzne sprawy Polski z arogancją prezydenta Stanów Zjednoczonych włącznie.
Wizyta lipcowa 2010 roku była integralnie powiązana również ze spotkaniem w USA Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego z grupą czołowych przedstawicieli tzw. lobby żydowskiego – samozwańczych organizacji żydowskich w USA w marcu 2008 roku.
Podczas tego spotkania w Nowym Jorku z przedstawicielami organizacji żydowskich w USA premier Donald Tusk obiecał rozwiązanie jeszcze w roku 2008 ciągnącego się od lat problemu restytucji prywatnego mienia żydowskiego w Polsce.
Informację potwierdził szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, który towarzyszył szefowi rządu podczas wizyty w USA.
Premier Tusk poruszając problem prywatnej własności był bardzo otwarty i potwierdził to o czym zapewniał min. Łaszkiewicz, który powiedział, iż ten rząd zobowiązuje się do rozwiązania problemu.
Premier Tusk powiedział, że do września 2009 roku ustawa o reprywatyzacji zostanie uchwalona i szybko jeszcze w roku 2009 wprowadzona w życie.
Wiceprezes Światowego Kongresu Żydów ( WJC ) Kalman Sułtanik oświadczył, iż premier zapowiedział poddanie pod głosowanie ustawy o reprywatyzacji mienia żydowskiego jeszcze do września 2008 roku.
Informacja PAP z marca 2008 roku nie wyjaśniła pod jakie głosowanie nieistniejąca ustawa o reprywatyzacji mienia żydowskiego ma być poddana.
PAP nie wyjaśniła również, iż w przypadku mienia pożydowskiego każdą indywidualną sprawę wyjaśnia postępowanie sądowe z udziałem kuratora reprezentującego interesy byłego właściciela.
Premier polskiego rządu Donald Tusk deklarując wypłatę amerykańskim organizacjom żydowskim za mienie pożydowskie w żądanej wysokości 65 miliardów dolarów amerykańskich nie oświadczył publicznie z jakich środków owe pieniądze (odszkodowania ? ) będą pochodzić.
Z budżetu państwa?
Zapewne Tusk zmierza do przekazania majątku narodowego do kas lobby żydowskiego w USA, w czym miało dopomóc mu 100 VIP-ów z Hilary Clinton na czele. Deficyt budżetowy państwa polskiego wynosi 52 miliardy zł czyli ok. 15 miliardów dolarów USA. Tusk podjął więc zobowiązanie skarbu państwa w wysokości przekraczającej 4,5 razy deficyt budżetowy państwa.
Istniał oczywiście plan pokazania Komorowskiego w uściskach z Hillary Clinton, aby w ten sposób zapewnić mu zwycięstwo w II turze wyborów prezydenckich.
Jarosław Kaczyński w razie zwycięstwa nie byłby właściwym prezydentem RP do tych haniebnych rokowań.
Po Katyniu 2010 do zdobycia więc przez „neo – Konfederację Targowicką” pozostał wówczas jeszcze wyłącznie Pałac Prezydencki.
17 września 1939 roku to data o której się nie pamięta, która to okrywa tajemnicą niewyobrażalne morze cierpień a także straszliwą rzeczywistość polityczną.
Bez 17 września 1939 r. nie byłoby 1 września 1939 roku, nie byłoby II wojny światowej, ludobójstwa, deportacji, Holocaustu i rozbioru Polski między III Rzeszę Niemiecką a ZSRS, przy walnej pomocy faszystów ukraińskich z OUN – UPA.
Na tą rzeczywistość składają się trzy symbole:
Auschwitz – Katyń – Wołyń, podporządkowane sojuszowi sowiecko-niemieckiemu, który leżał u podstaw źródeł nieszczęść Europy XX wieku i II wojny światowej rozpętanej za przyczyną tego sojuszu.
Gdyby nie porozumienie tych dwóch potęg, gdyby Hitler nie miał gwarancji Stalina, iż wspólnie zniszczą Polskę, zapewne wojny by w tym czasie nie wywołał. Gdyby z kolei Stalin nie wkroczył 17 września 1939 roku, istniałaby szansa dalszego polskiego oporu przeciwko wojskom niemieckim na tzw. przedmościu rumuńskim, a wtedy cała II wojna światowa, cała wojna obronna Polski we wrześniu 1939 roku potoczyłaby się inaczej.
Okupacja tej części Polski która znalazła się po 17 września 1939 roku w rękach sowieckich (ok. 52% Polski), została wykorzystana przez sowietów nie tylko do wymordowania narodu polskiego i jego elit, ale także jako laboratorium przyszłych kadr, które kształtowały tzw. Polską Rzeczpospolitą Ludową (PRL) de facto 17 republikę radziecką, uchwaloną w Jałcie, Teheranie i Poczdamie przez wrogów Polski Churchila, Trumana i Roosevelta.
Jaruzelscy i kiszczaki przez ponad 50 lat z ramienia Moskwy rządzili Polakami, wywodzili się często spośród kolaborantów na rzecz sowietów, oraz zdrajców narodowych, jak Stefan Michnik, Irena Wolińska, dzisiejsi dziennikarze komunistyczni, Kraśko, Olejnik, Pochanke etc.
Ich potomkowie dotrwali u steru władzy do dnia dzisiejszego, zajmując ważne miejsca w strukturze społecznej i celowo blokują ujawnianie całej prawdy o 17 września 1939 czyli o IV rozbiorze Polski.
W PRL propaganda głośno mówiła o faszystowskich Niemczech i napaści z 1 września 1939 roku oraz nazistowskich zbrodniach, ale tematem tabu, tematem zakazanym była napaść ZSRS na Polskę i data 17 września 1939 roku oraz zbrodnie sowieckie w Polsce, Katyniu , aneksja połowy Polski przez ZSRS na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow i jego tajnej części.
Po odzyskanie przez Polskę okrągłostołowej „niepodległości” 4 czerwca 1989 roku zaczęto więcej mówić o IV rozbiorze Polski i jego skutkach, ujawniać zdrajców i kolaborantów sowieckich, oraz tragiczne losy Polaków pod okupacja sowiecką. Niestety obecne salony polityczne milczą w imię pseudo dobrego sąsiedztwa i tzw. poprawności politycznej o udziale naszych sąsiadów w IV rozbiorze Polski.
Nie wypada mówić o napaści Litwy ( za zgodą ZSRS) i aneksji Wilna, czy udziale Słowacji w agresji na Polskę, czy napaści na Polskę zbrodniczego Legionu Ukraińskiego nie mówiąc już o hitlerowskiej agenturze w Polsce spod faszystowskiego znaku OUN – UPA, odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu, Podolu, Małopolsce Wschodniej i we Lwowie, oraz winnej wszczęcia rebelii wewnątrz państwa polskiego we wrześniu 1939 roku na rzecz III Rzeszy Niemieckiej, a później na rzecz ZSRS.
A dzisiaj?
Ambasador Stuart E. Eizenstat, specjalny doradca sekretarz stanu Hilary Clinton do spraw epoki Holocaustu wyraził „rozczarowanie” nie wdrożeniem do tej pory ustawy o restytucji mienia żydowskiego i dodał, „że ma nadzieję, iż polski rząd będzie kontynuował działania, które tak wiele razy obiecywał i że zrobi krok naprzód w sposób, na który stać go finansowo, w sposób sprawiedliwy wobec społeczeństwa polskiego i tych polskich obywateli oraz osób o polskich przodkach którzy stracili własność zarówno w epoce komunistycznej, jak i nazistowskiej”.
POlactwo „lekką ręką” pragnie przeznaczyć 65 miliardów dolarów dla lobby żydowskiego – nielegalnych organizacji w USA znajdujących się wspólnie i w porozumieniu z rządem amerykańskim w bestialskim ataku na Polskę i Polaków.
Aby przygotować właściwy grunt do tej haniebnej, bez podstawy prawnej procedury, jako przednią wartę wysyła się różnych antypolskich „strategów” typu Grossa, Grudzińskiej Gross, czy nie żyjącego już „drogiego Bronisława”, który w wywiadzie z Anną Krall powiedział: „Polacy? Ja ich nienawidzę”.
Za ujawnienie tego wywiadu opinii publicznej Waldemar Łysiak otrzymał „antysemicką salonową maczugą w łeb”.
Menachem Rosensaft nowojorski prawnik, założyciel i przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Dzieci Ofiar Holokaustu, którego rodzice przeżyli Auschwitz i Bergen-Belsen, wyraził opinię:
„10 lipca 1941 roku Polacy we wschodnim polskimi miasteczku Jedwabne zgonili i zmasakrowali ponad 300 żydowskich sąsiadów ( Jan T. Gross podaje podał liczbę ofiar 1600). Prowadzeni przez swojego burmistrza, ci w większości chodzący do kościoła chrześcijanie zgonili żydowskich mężczyzn, kobiety i dzieci do stodoły i spalili ich tam żywcem. W lipcu 1946 tłum w polskim mieście Kielce zabił 42 Żydów którzy powrócili tam po Holocauście”.
W styczniu 1996 roku polski minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati przyznał w liście do Światowego Kongresu Żydów że – jak to nazwał – „niesławny pogrom kielecki ” był „aktem polskiego antysemityzmu”. Agent rosyjskiego wywiadu w Polsce abp. Józef Życiński TW „Filozof” publicznie oświadczył Monice Olejnik w TVN w programie „Kropka nad i”: „Wszyscy Polacy to antysemici„.
I dalej Rosensaft:
„Pomiędzy pogromami w Jedwabnem i Kielcach, niezliczeni Polacy czerpali profity z niemieckiego „Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Żydowskiej”.
Polaków którzy ukrywali Żydów ryzykując własnym życiem ogromnie przewyższali liczebnie ci, którzy denuncjowali Żydów nazistom, grabili ich mienie i bezwstydnie wprowadzali się do domów żydowskich rodzin, które zostały deportowane do obozów śmierci i obozów koncentracyjnych. Dodatkowo, Polacy codziennie korzystają z zysków z własności wartej miliony dolarów, którą Żydzi posiadali w Polsce przed 1939 rokiem. Podczas gdy inne dawne kraje komunistyczne wschodniej i centralnej Europy podjęły znaczące, nawet jeżeli nie w pełni satysfakcjonujące działania, by zamknąć rachunki ze swoimi byłymi obywatelami, Polska powłóczy nogami przez ponad 20 lat, z kolejnymi prezydentami, premierami i innymi oficjelami obiecującymi wdrożenie ustawy, które to obietnice nigdy się nie materializują.
Polskie władze muszą zostać zmuszone do zrozumienia , że to co urasta do wielkiego złodziejstwa i sprzeniewierzenia jako narodowa polityka ma konsekwencje. Dopóki Polska nie wdroży znaczącego prawa, które odnosi się do roszczeń majątkowych ofiar Holocaustu i ich potomków, wspólnota żydowska ogólnie oraz ocaleni i ich rodziny w szczególności powinny wstrzymać zasilanie polskiej gospodarki pieniędzmi z turystyki i w inny sposób. Moralna perswazja w sposób jasny nie zadziałała. Może potraktowanie Polski w ten sam sposób w który ona traktuje Żydów i innych obrabowanych ze swojej własności okaże się bardziej skuteczne”.
„To wszystko z trudem czyni z Polaków niewinnych obserwatorów”.
Innego zdania był żydowski historyk Norman Finkelstein, twórca opracowania „Przedsiębiorstwo Holocaust”, w którym wykazał ogromne oszustwa żydowskie czerpiące miliardy dolarów amerykańskich, m.in. ograbiających ocalałych z Zagłady Żydów polskich. Patrz https://pl.wikipedia.org/wiki/Przedsi%C4%99biorstwo_Holokaust
Wydanie polskie: Norman G. Finkelstein, Przedsiębiorstwo holokaust. Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 2001, ss. 202. ISBN 83-7233-106-5
Stanisław Michalkiewicz w felietonie wygłoszonym na antenie Radia Maryja dnia 29 marca 2006 powiedział:
„Żeby łatwiej rozmiękczyć Polaków i w ten sposób wyciągnąć od Polski co najmniej 60 miliardów dolarów, trzeba z jednej strony oczerniać nas przed światem jako naród morderców, a z drugiej – doprowadzać nas do stanu bezbronności wobec żydowskich żądań poprzez systematyczną tresurę w tak zwanej tolerancji i w tak zwanym dialogu.
Owa tolerancja, to nic innego, jak przyjęcie żydowskiego punktu widzenia, zaś dialog – to nic innego, jak potulne spełnianie wszystkich zachcianek przedsiębiorstwa holokaust.”
Na antenie Radia Maryja powiedziano:
„Zgodnie z prawem polskim, a konkretnie – z przepisami dekretu z 8 października 1946 roku – prawo spadkowe – jeżeli do 1 stycznia 1949 roku nie zostało przed polskim sądem wydane postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku – to taki spadek, jako tzw. utracony, przypada Skarbowi Państwa. Oznacza to, że menadżerowie przedsiębiorstwa Holokaust zwyczajnie chcą od państwa polskiego te miliardy dolarów wyłudzić.”
Audycja ta wywołała wiele komentarzy. W reakcji na dyskusję w mediach Marek Edelman postanowił wypowiedzieć się w tej sprawie i wystosował list otwarty do władz RP:
„Po 16 latach w Polsce istnieje radiostacja Radio Maryja, która w swoich programach politycznych szerzy ksenofobię, szowinizm i antysemityzm, niektóre jej audycje nie odbiegają od hitlerowskiego Sturmera.
Pan Premier, Pan Marszałek, ministrowie i niektórzy posłowie występują w tej rozgłośni, co podnosi jej rangę, czyni wiarygodną i sprawia wrażenie, że Państwo solidaryzuje się z linią polityczną Radia Maryja. W społeczeństwie niestety zdarzają się występy rasistowskie, jak np. na stadionach lub graffiti na murach, które sieją
nienawiść rasową, szowinizm i antysemityzm. Doświadczenie uczy, że od nienawistnych słów do zbrodniczych czynów jest czasem niedaleka droga.”
Do felietonu Michalkiewicza ustosunkował się również ojciec Tadeusz Rydzyk w specjalnym oświadczeniu:
„Jeżeli ktoś został dotknięty wypowiedziami u nas, jednego spośród znanych polskich felietonistów, to jest nam bardzo przykro.”
Prokuratura rejonowa w Toruniu umorzyła śledztwo w sprawie felietonu, nie dopatrzywszy się w nim znamion przestępstwa.
Należy w tym miejscu przypomnieć uściski Tuska z Putinem tuż po Katyniu 2010 i tuskowe wcześniejsze wyznania:
– ” Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło – ponuro – śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać. Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem”.
A szeregowy politykier PO bul Komorowski kandydat na prezydenta wszystkich Polaków, w Gruzji po nieudanym zamachu na Lecha Kaczyńskiego powiedział: „jaki prezydent, taki zamach”. Zwracając się do PIS Tusk oświadczył: „zginiecie jak dinozaury”. Radoslaw Sikorski: „dorżnąć watahę”.
Czy to były proroctwa, czy już wiedza?
Niestety 4 lipca 2010 nie obroniliśmy ostatniej ostoi polskości!!!
Przed nami 19 stycznia 2016 roku, zbieżność dat „konferencji UE w sprawie Polski i wyroku Sądu Najwyższego w sprawie wyborów w Polsce”.
UNIA EUROPEJSKA JAK ZWIĄZEK SOWIECKI, BERLIN JAK MOSKWA
Chyba nie mamy wyboru – trzeba rozpocząć przygotowania, na razie mentalne, aby w niedalekiej przyszłości opuścić struktury Unii, w której i tak za kilka lat pewnie pojawią się kalifaty. Jeszcze trochę i sami będziemy chcieli zamykać granicę zachodnią w obawie przed napływem z Niemiec muzułmanów, tak jak to robią dziś Duńczycy.
Trzeba wziąć całą należną nam kasę i po prostu wyjść z obozu „państw demokratycznych”, w których cenzuruje się informacje o masowych atakach muzułmanów na kobiety.
Po 2020 r. Polska i tak stałaby się płatnikiem netto, więc obecność w UE generowałaby straty. Niektórzy ekonomiści obliczają, że wcześniej staniemy się takimi płatnikami.
A jakie mielibyśmy zyski po wyjściu z UE? Jest ich wiele. Na przykład moglibyśmy ułożyć wewnętrzne prawodawstwo tak, aby np. ukrócić zbójeckie praktyki firm niemieckich działających w Polsce. Ich sieci handlowe wyrzucają polskich związkowców na bruk, a w tym samym czasie ustępują niemieckim związkom i dają podwyżki pracownikom. Wiele przesłanek wskazuje, że niemieccy przedsiębiorcy traktują Polskę jak kolonię, którą można łupić, a wytransferowanymi łupami zdobywać poklask w „metropolii”.
Polska po wyjściu z UE mogłaby odpowiednio skorygować politykę podatkową tak, aby mniej opłacało się inwestować nad Wisłą firmom niemieckim, np. tym, które obecnie łamią sankcje wobec Rosji. W miejsce tych przedsiębiorstw ulgami podatkowymi można skłonić do wejścia firmy bez kapitału niemieckiego. Dziś prawo unijne zabrania nam nałożenia embarga na firmy, które wraz z Gazpromem chcą ułożyć zagrażający polskim interesom gazociąg bałtycki.
Po wyjściu z UE polska polityka wschodnia stałaby się bardziej elastyczna. Np. można by otworzyć się szerzej na współpracę z Ukrainą czy wprowadzić swobodę ruchu z Białorusinami. Odwróciliśmy się od wschodu bardzo; po wyjściu z UE byłaby szansa naprawić parę błędów, na których ucierpiała polska polityka wschodnia.
Unia daje dobrze płatne synekury całej masie kompletnie bezużytecznych próżniaków. Po opuszczeniu struktur tego klubu bezużytecznych polityków wzajemnej adoracji nie musielibyśmy łożyć na utrzymanie leni. Małe, a cieszy.
Największy problem w rozpoczęciu dyskusji o wejściu z UE polega na tym, że bardzo wielu Polakom wmówiono to, że Unia jest wieczna i tylko w UE możemy przetrwać. Jest to kompletny nonsens. Unia nie gwarantuje nam niczego, ani bezpieczeństwa, ani tzw. solidarności w kwestiach energetycznych. Stała się strukturą, dzięki której lewica narzuca swoje „wartości”, w których kobieta z brodą, czy inne cudaki, stają się współczesnymi kapłanami.
Unia przestała być tym, czy być miała: grupą państw, które chcą poprawić możliwości handlu między sobą i działania biznesu na swoich terytoriach. Unia stała się kliką zakłamanych pasibrzuchów grożących konsekwencjami za brak zgody np. na wpuszczenie do siebie band gwałcicieli z Bliskiego Wschodu.
Można założyć się, że Nordstream 2 powstanie mimo naszej obecności w UE i mydlenia nam oczu „solidarnością”. Można przyjąć nawet roboczą wersję, że to nasza obecność w Unii sprawiła, iż zostaliśmy ubezwłasnowolnieni w słusznym żądaniu zakopania gazociągu na taką głębokość, aby do Świnoujścia mogły wpływać duże gazowce. Po prostu głos Berlina w UE jest silniejszy. Będąc poza unią można się w takich sytuacjach pokusić o międzynarodowe arbitraże lub wyciągnąć broń retorsji gospodarczych.
Innym „bożkiem unijnym” jest kwestia bezpieczeństwa politycznego, zwłaszcza ochrona przed Rosją. Aby zbić ten argument wystarczy podać przykład państw bałtyckich, które w swej naiwnej prounijności przyjęły nawet walutę euro. Czy Moskwa ze strachu przestała dybać na te kraje?
Jedynym gwarantem bezpieczeństwa politycznego jest NATO, bliskie relacje z USA oraz własne siły zbrojne. Ten ostatni czynnik wymaga poprawy.
Zakotwiczenie w UE przeszkadza zaś Polsce w ukierunkowaniu polskiej polityki wschodniej właśnie pod kątem bezpieczeństwa militarnego. Proszę zwrócić uwagę, jak Berlin i jego ludzie nad Wisłą kpiąco wypowiadają się o systemie antyrosyjskich sojuszy państw Europy Środkowej i Wschodniej, przy wsparciu politycznym i militarnym Waszyngtonu. Tak się składa, że na szarej strefie bezpieczeństwa w naszym regionie w równym stopniu zależy Rosji, jak i Niemcom. Przypadek?
Nie ma wątpliwości: jeśli chcemy być bezpieczniejsi, trzeba zacząć prowadzić politykę wschodnią w oderwaniu od wpływów niemieckich. One są niczym kula u nogi, bo idą całkowicie w przeciwną stronę polskich potrzeb w dziedzinie bezpieczeństwa.
Dziś już nawet ślepy zauważy, że UE stała się narzędziem polityki niemieckiej. Nagonka na nowy rząd w Polsce rozpoczęły media niemieckie towarzysko powiązane z rządzącą w RFN elitą. Dopiero potem do ataku przystąpiły media w innych krajach UE.
Niemcom nie wypada samodzielnie atakować Polski, bo zbyt żywa jest pamięć o innych niemieckich przedsięwzięciach wobec naszego kraju, dlatego wysługuje się Unią i jej wysoko opłaconymi z pieniędzy podatnika niemieckiego politykami. Prawdziwe intencje Berlin ukrywa nośnymi, ale bałamutnymi hasłami „obrony demokracji”. Chodzi tylko i wyłącznie o aktywa w Polsce, o ochronę stanu posiadania: w gospodarce, w mediach, w polityce. Lobbyści niemieccy i pożyteczni idioci żalą się, że jeszcze kilka miesięcy temu „Polska była prymusem”, a dziś „siedzi w oślej ławce”. To nonsens; byliśmy „prymusami”, bo ciągle lataliśmy po kredę i oddawaliśmy innym kanapki – żeby zastosować frazeologię szkolną.
Dlatego zerwanie się ze smyczy unijnej oznacza zerwanie się ze smyczy Berlinowi. Dla pocieszenia euroentuzjastów: Być może jednak nie będzie trzeba wychodzić z Unii. Polityka niemiecka, zwłaszcza w kontekście uchodźców pokazuje, że nasi zachodni sąsiedzi wciąż są mistrzami destrukcji i sami w niedługim czasie doprowadzą do zawalenia się „wspólnego domu”. Trzeba wtedy wstać, otrzepać kurz i działać samodzielnie, już bez „wielkiego brata”. Tym razem tego z Berlina.
Czarnecki o Bieńkowskiej: „Dołączyła do ataku na Polskę. Wczorajsza decyzja została podjęta jednogłośnie”.
Nagonkę na Polskę po przegranych wyborach rozpoczęła nowa Konfederacja Targowicka – koalicja PO – PSL Do nagonki dołączyła partia Nowoczesna z nowym bandziorem tow. Ryszardem Petru, analfabetą historycznym, banksterem.
Andrzej Rzepliński prezes Trybunału Konstytucyjnego stał się osią antypolskiego szturmu rozpoczętego jeszcze w czerwcu 2015 roku. W tym miejscu należy przypomnieć kim jest Rzepliński, który znając nazwiska osób, które wydały polecenie zamordowania bł. księdza Jerzego Popiełuszki do dzisiaj zataja swoją wiedzę, a więc jest współwinny tego niespotykanego w dziejach morderstwa osoby błogosławionej.
STANOWISKO PAPIEŻA ŚW.JANA PAWŁA II
WOBEC INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ
Wejście Polski do Unii Europejskiej stało się istotne nie tylko ze
względów ekonomicznych, ale także z perspektywy duchowych
wartości kształtujących proces integracji europejskiej.
Kościół katolicki w Polsce wspierał przygotowania naszego kraju do zjednoczenia z Unią Europejską. Głosząc papieskie nauczanie, uznawał dążenie do tego, aby
Polska zajęła odpowiednie miejsce w politycznych i gospodarczych
strukturach zjednoczonej Europy.
Nie może ona jednak zatracić swojego oblicza duchowego i kulturowego, które kształtowało się w ścisłym związku z chrześcijaństwem. Dlatego też Kościół polski zdeklarował się jako sojusznik ekip rządzących w obronie tych wartości i
jednocześnie sprzeciwił się konsumpcyjnemu modelowi życia i redukcji
integracji europejskiej wyłącznie do aspektów ekonomicznych i politycznych.
Poza tym papież św. Jan Paweł II wiązał duże nadzieje z obecnością Polski
w Europie. Był przekonany, że nasz naród, bogaty kulturowo
i duchowo, może przyczynić się do umocnienia pokoju i bezpieczeństwa na
kontynencie. Św. Jan Paweł II uznał, że stanowisko papieża Leona XIII
wyrażone w encyklice „Rerum novarum” nadawało Kościołowi „uprawnienia
obywatelskie” w zmiennych rzeczywistościach życia społecznego,
a w późniejszym okresie prawa te zostały potwierdzone.
Papież przypominał, że misja ewangelizacyjna Kościoła, przejawiająca się w jego
nauczaniu społecznym zapoczątkowanym przez papieża Leona XIII, trwa
nadal i w ogóle nie traci na aktualności. Doktryna społeczna Kościoła
broni godności osoby ludzkiej i określa właściwe rozwiązania problemów
społeczno gospodarczych w duchu chrześcijańskich zasad. Papież św. Jan
Paweł II mówił o konieczności zaistnienia katolickiej nauki społecznej
w życiu narodów, gdyż jest to doktryna jedności i pokoju, kierująca się
zasadami miłości i sprawiedliwości (Jan Paweł II – 1996: 370).
Dla nauczania społecznego Kościoła charakterystyczna jest
niewielka liczba tekstów doktrynalnych, które dotyczą Europy, ale Kościół
katolicki zawsze był obecny w tle procesów integracyjnych
po II wojnie światowej, zachęcając i moralnie aprobując tendencje unifikacyjne.
Papiestwo z uwagą i sympatią śledziło wysiłki zmierzające do utworzenia Wspólnoty Europejskiej, o czym świadczyła obecność w korpusie dyplomatycznym nuncjusza reprezentującego Stolicę Apostolską.
Jako pierwszy wypowiadał się o Europie papież Pius XI w encyklice „Quadragesimo anno”, która została napisana w czterdziestą rocznicę ukazania się encykliki
Leona XIII „Rerum novarum”. W dokumencie tym Pius XI ostrzegał
przed zagrożeniem ze strony brutalnego komunizmu dla całego kontynentu europejskiego (Zwoliński 2001: 171).
Zdecydowanie częściej zabierał głos na temat Europy jego następca papież Pius XII
Zaproponował on zjednoczenie kontynentu w postaci ogólnoeuropejskiej konfederacji państw o rozwiązaniach ustrojowych odwzorowanych na porządku konstytucyjnym Konfederacji Szwajcarskiej. W 1946 roku papież wskazywał na budujący przykład Szwajcarii, która w dobie wszech panowania nacjonalizmu korzysta z owoców siły
i pokoju zrodzonych dzięki jedności obywatelskiej. Pius XII krytykował Europę za odejście od nauki Chrystusa, której strażniczką i nauczycielem jest Stolica Apostolska. Odrzucanie przez Europę zasad moralnych nauki katolickiej niszczy jej
jedność duchową, którą zawdzięcza wychowaniu w duchu chrześcijańskim.
Pius XII mówił o bezideowości szerzącej się w różnych krajach europejskich i jednocześnie przypominał o roli Kościoła w dziejach Europy, odwoływał się do wielkości dziejów chrześcijańskiej Europy i dobrodziejstw cywilizacyjnych
jedności chrześcijaństwa z Europą.
Idea jedności europejskiej była rozwijana również w nauczaniu następcy Piusa XII papieża Jana XXIII, który wyrażał poparcie dla procesów integracyjnych, głosząc, podobnie jak poprzednik, konieczność poszanowania wartości chrześcijańskich i podkreślenia chrześcijańskich korzeni cywilizacji europejskiej. W przeciwieństwie do poprzednika Jan XXIII nie próbował określać kształtu ustrojowego zintegrowanej Europy. Papież Paweł VI również zabierał głos w sprawie integracji europejskiej.
W większym stopniu nauczanie jego cechowało podejście antropologiczne. Papież wskazywał wprawdzie na różnice polityczne, gospodarcze i kulturowe, ale jego rozważania miały przede wszystkim kontekst ogólnoświatowy.
Najbardziej jednak przejrzystą i konsekwentną wizję zjednoczonej Europy w warunkach podziału, jaki wytoczyła „żelazna kurtyna” sformułował św. Jan Paweł II.
Znamienny jest też fakt, że ani Pius XII , ani Jan XXIII, ani Paweł VI, chociaż popierający procesy integracyjne w Europie Zachodniej i przyszłe utworzenie Unii Europejskiej nigdy nie utożsamiali państw zachodnich z Europą jako c a ł o ś c i ą.
Ale dopiero św. Jan Paweł II – pisał Kłoczkowski – z ogromną konsekwencją i zaangażowaniem zaczął przypominać Europejczykom o „dwóch płucach” Starego Kontynentu.
Źródła:
Aleksander Szumański „Głos Polski” Toronto
http://www.politologia.univ.rzeszow.pl/uploadUC/PiS/nr%208/artykuly/Marek_Delong.pdf
„Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek” – ( Pierwszy Marszałek Polski Józef Piłsudski).
4 komentarz