Bez kategorii
Like

Bez silnej armii stracimy Polskę za kilka lat.

08/02/2011
527 Wyświetlenia
0 Komentarze
17 minut czytania
no-cover

Moja koncepcja Narodowej Obrony Terytorialnej, czyli budowy obywatelskich wojsk obronnych jest prosta i nie wymaga wielkich pieniędzy z budżetu. Będzie kilka komponentów tych sił i nie upieram się iż musi to tak dokładnie być. Na pewno eksperci jak Romuald Szeremietiew dopracują to w szczegółach uzupełniając naszymi pomysłami swoje autorskie koncepcje. Lobby na rzecz OT jest dosyć duże wśród generalicji, acz zwykle emerytowanej, bo temat ZAKAZANY, NIEPOPRAWNY. Ci których mamy za zdrajców, albo nie są zdrajcami, albo są "mniejszymi zdrajcami" (zawieszona dawna współpraca z Rosją) niż ci którzy nami rządzą. To taki paradoks. Nie każdy przecież jest agentem Rosji byłym czy obecnym, ale skąd mamy to wiedzieć? Po tym co mówią… wynika to tylko po części, ale może to być gra, […]

0


Moja koncepcja Narodowej Obrony Terytorialnej, czyli budowy obywatelskich wojsk obronnych jest prosta i nie wymaga wielkich pieniędzy z budżetu. Będzie kilka komponentów tych sił i nie upieram się iż musi to tak dokładnie być. Na pewno eksperci jak Romuald Szeremietiew dopracują to w szczegółach uzupełniając naszymi pomysłami swoje autorskie koncepcje. Lobby na rzecz OT jest dosyć duże wśród generalicji, acz zwykle emerytowanej, bo temat ZAKAZANY, NIEPOPRAWNY. Ci których mamy za zdrajców, albo nie są zdrajcami, albo są "mniejszymi zdrajcami" (zawieszona dawna współpraca z Rosją) niż ci którzy nami rządzą. To taki paradoks. Nie każdy przecież jest agentem Rosji byłym czy obecnym, ale skąd mamy to wiedzieć? Po tym co mówią… wynika to tylko po części, ale może to być gra, przykrywka, a kiedy dostałby stanowisko… to szpion się aktywuje, albo poczeka na rozkaz.

Niestety PiS jak na razie w ogóle OT nie wspiera i musimy wystosować petycję do Jarosława Kaczyńskiego (może z NowegoEkranu?) żeby zmienili program "bezbronność" na OBRONNOŚĆ. Do Klicha to szkoda chodzić, kiedy wygra PiS to pójdzie po niego już odpowiednia służba, byle sobie nie strzelił w łeb po dzwonku o 6 rano, zanim mu kajdanki założą. Zatem nie dzwonić, przestrzelić strzelbą zamek i wchodzić jak przystało na kominiarzy przez wyłamane drzwi.

1. Cały naród, wszyscy obywatele są armią obronną Polski i mają obowiązek na ochotnika (nawet bez powołania) bronić Ojczyzny. Zarówno kobiety jak i seniorzy nawet po 70-tce o ile są na "chodzie", albo mogą podjechać wózkiem do okna żeby parę BWP rozwalić granatami, granatnikiem. Mamy zatem 30 mln żołnierzy plus odwody zagranicą, poza granicami III RP, a w granicach I-II RP.

2. Narodowa Obrona Terytorialna  jest nazwą całościowego systemu OT, ale ma człony: wojskowy i paramilitarny

3. Człon wojskowy OT jest: ochotniczy, z poboru warunkowego (można odmówić), oraz z propozycji kontraktowej stanowiących łącznie także uzupełnienie wojsk operacyjnych, ławkę rezerwową.

4. OT byłaby szkolona w kilku klasach "użyteczności" pod kątem wojskowym. Najkrótsze szkolenie ochotników powinno obejmować około 2 miesięcy ciągłego szkolenia, bądź weekendami w ciągu roku, np co drugi weekend, albo dwa w miesiącu. Najdłuższy człon byłby dla OT kontraktowego na okres 1-2-3 lat, ale także w systemie non profit bez wynagrodzenia poza żołdem na kieszonkowe miniwydatki np 500zł miesięcznie, albo mniej. OT kontraktowa byłaby określana przez żołnierza dowolnie, okres służby mógłby skrócić z wypowiedzeniem np 3-miesięcznym, chodzi o znalezienie następnego żołnierza na zapewne specjalistyczne miejsce, obsługę skomplikowanego sprzętu itd

5. Wszyscy odbywający służbę w OT mieliby status uprzywilejowania obywatelskiego, np różnego rodzaju zniżki, preferencje w przyjmowaniu do pracy w całej budżetówce, pomoc w kursach, szkoleniach zarówno w wojsku jak i po nim. Ułatwienie w podejmowaniu nauki w placówkach państowych dla dorosłych, nie tylko studia, ale szkoły średnie, policealne itd Także studia doktoranckie, kariera naukowa. Wcześniejsza emerytura o lata wysłużone w OT.

6. Służbę w OT mogłyby odbywać kobiety ochotniczo, oraz z poboru, na kontrakty jeżeli chodzi o zaplecze medyczne bądź inne specjalistyczne szczególnego rodzaju.

7. Dla młodzieży nieletniej będzie skauting wojskowy, wojskowe harcerstwo odpowiednie do wieku od zuchów po studentów, gdzie poziom będzie odpowiadał wojskom OT. Mamy zatem dla dorosłych harcerzy kolejny właściwie pion OT, acz mogliby też się zgłaszać do właściwych jednostek OT zamiennie. Rzecz w tym żeby stanowili kadry szkolące dla młodych kolegów w skautingu. Zatem obok ZHP, ZHR, pojawi się ZHNOT. Będzie to jednak podlegać wojsku, przynajmniej pion dorosłych harcerzy. Należy kontynuować tradycje Szarych Szeregów, Orląt Lwowskich. Wspaniałe karty harcerstwa, jest ich o wiele więcej oczywiście.

8. Garnizony OT powołane mają być w każdym powiecie w mieście powiatowym plus ewentualnie filie w terenie. Utrzymanie garnizonu przypada MON. Miejsca szkoleń, poligony mogą być dla kilku powiatów zbiorcze. Wielkie poligony są gdzie są, ale należy utworzyć kolejne, bo wojska będzie ćwiczyć rocznie kilkaset tysięcy, gdzie się to pomieści? Można będzie wysyłać wojska na ćwiczenia na poligony innych krajów NATO, oraz zaprzyjaźnionej Szwecji, Finlandii na ich koszt… jeżeli nas zaproszą.

9. Poprzez garnizon powiatowy rozumiem pełne zaplecze dla armii w powiecie nawet o łącznej sile nawet kilku brygad OT. Zatem także magazyny broni, sprzętu, zaplecze warsztatowe, produkcyjne. Tajne zbrojownie, schowki na wypadek wojny.

10. Szkolenie wojska OT nie musi oznaczać szkolenia całodobowego np przez te maksymalne 3 lata kontraktu od dwumiesięcznego minimum, ale raczej służbę 8-10 godzinną i zwolnienie do domu na noc, czy na dzień jeżeli służba była nocna. To znacznie ograniczy koszty szkolenia. Mówimy o wojsku operującym na terenie powiatu, czyli do godziny jazdy od domu.

11. Wojska OT byłyby tworzone w strukturach samodzielnych jednostek zdolnych do walki w odcięciu zupełnym lub w ramach dowodzenia w szerszym rejonie walk, ale nie wierzę w dowództwo naczelne szczerze mówiąc, czy grupy armii. Czuję że będzie chaos jeszcze większy niż w 1939 roku. Każdy ma robić swoje, należy bronić swojego miasta, wsi, powiatu, województwa i tyle. To jest realne, wykonalne. Zadać straty, powszechne, zacięte powstanie narodowe. Od ogarnięcia sytuacji w całym kraju (czy NATO) będą inne tęgie głowy i nie wierzę żeby coś wymyśliły sensownego. Kiedy wróg atakuje to trzeba się bronić po prostu. Mając miliony żołnierzy uzbrojonych także w ciężką broń nie będziemy łatwym kąskiem nawet dla zjednoczonych agresorów ze wszystkich stron. Oni po prostu zużyją swoje zasoby i stracą pierwszy impet. Nie możemy ulec szybko. Dyplomacja wymaga czasu, nieraz miesięcy czasu…

12. Czy system brygadowy jest odpowiedni dla OT? Nie. OT to samodzielne drużyny, plutony, kompanie, bataliony i dopiero w razie potrzeby należy je łączyć w pułki, brygady, a te w korpusy jeżeli atak wroga jest o potężnym natężeniu na lądzie. Na pewno należy ćwiczyć także przegrupowania dużych grup wojsk, czyli brygad-korpusów z końca kraju na drugi koniec. To wręcz na pewno będzie potrzebne! Żołnierze nawet pieszo powinni być zdolni do przejścia 1000 km po 50 km na dobę, skoro to potrafili nasi dawniej choćby w 1920 roku z Kijowa pod Warszawę… czy z Syberii do Berlina, czy z Napoleonem do Moskwy.

13. Uzbrojenie mogłoby być starsze, ale koniecznie także cięższe systemy, to powinna być armia podobna do amerykańskiej Gwardii Narodowej. Pierwsza faza wojny zmusza nas do posiadania ciężkiej, w pełnym spektrum broni, bo nas zniszczą jeżeli wyjdziemy na wroga z karabinkami niczym przed wiekami z muszkietami. Uzbrojenie można otrzymać od wielu krajów za darmo, czy parę euro, ale lepiej je produkować w naszej zbrojeniówce, oraz POWIATOWYCH zbrojowniach. Nie jest wielką sztuką produkowanie prostej broni strzeleckiej, moździerzy, granatników, należy mieć takie umiejętności, zaplecze warsztatowe tak jak to czyniono pod zaborami, okupacją niemiecką przez AK. Musimy opracować proste wzory taniej broni dla OT.

===================================

PION PARAMILITARNY

Tej opcji nikt specjalnie poważnie nie traktuje, a szkoda. Armia narodowa to sami obywatele, przecież AK to nie byli tylko żołnierze frontowi z września 1939, czy starzy weterani z lat z 1914-21. To młodzi ludzie walczyli bez żadnego przeszkolenia sprzed wojny. Otóż już teraz w różnych grupach, organizacjach paramilitarnych "służbę" pełni kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy paramilitarnych, którzy są nierzadko lepiej ostrzelani ostrą amunicją, niż koledzy z zawodowego wojska pełniący służbę gdzieś za biurkami, czy kierownicą samochodu. Najwięcej jest organizacji strzeleckich odwołujących się do tradycji PIŁSUDCZYKÓW różnych epok.

Należy powołać do życia Związek NOT najlepiej w drodze specustawy jak LGD (unijne programy), to związek stowarzyszeń lokalnych, parafialnych przy definicji parafii jako okręgu terytorialno-organizacyjnego o zwartym charakterze, zgranej społeczności. Garnizon ZNOT byłby w każdej parafii, 10 tys parafii, 10 tys garnizonów sił paramilitarnych, ale broń byłaby przechywana w powiatowych zbrojowniach NOT, przynajmniej na początku, z czasem i w parafiach kiedy powstanie tam zaplecze odpowiednie. To byłoby dopiero masowe wojsko obywatelskie, ale nie podlegałoby wojsku (MON), działałoby jak stowarzyszenia, jak OSP – Ochotnicza Straż Pożarna obecna w każdej większej wsi Polski, w małych miasteczkach.

ZNOT mógłby także działać w szkołach, uczelniach, zakładach pracy promując wartości patriotyczne, cele pożytku publicznego w pełnym zakresie jako stowarzyszenia pożytku publicznego. W razie wojny część tych sił przejdzie pod dowództwo wojska, reszta podejmie działania po swojemu tysiącami metod w sztuce wojennej. Niektórzy zostaną uśpieni żeby podjąć konspirację w razie przegranej pierwszej fazy wojny, inni przejdą nawet na stronę wroga 🙂 chwilowo.

To jest wykonalna koncepcja. Pieniądze na to będą własne obywateli, oraz z likwidacji części zawodowego wojska, czyli np zawodowców będzie 50 tys, a reszta niestety straci etaty, ale może zostać w wojsku za "żołd" 500zł i inne przywileje wymieniane. Prawdziwą armię buduje się w ekonomii wojennej, czyli takiej w jakiej działał Związek Radziecki i USA emitując biliony rubli, dolarów z powietrza. Każde państwo wolne tak robi podczas wojny czy przygotowań do niej, finansjera jakoś potrafi się na to zgodzić pewnie nie za darmo… Zanim u nas do tego dojdzie, to trzeba chociaż zbudować zręby paramilitarnej ZNOT w każdej parafii. Szkolić ludzi można teoretycznie plus dostępne strzelnice, poligony, zamożni kupią sobie sprzęt za swoje, reszta różnymi metodami, może zamożniejsi koledzy solidarnie pomogą, może pomogą im zarobić na to, albo ZNOT ich zatrudni np przy pracach na rzecz danej gminy. ZNOT będzie zbierał fundusz narodowy także metodą WOŚP. Myślę że uzbieramy za pierwszym razem więcej, niż Owsiak łącznie przez 20 lat. Przed wojną także naród wspomagał armię, budowano nawet okręty ze składek.

Polacy chcą czuć się bezpiecznie, chcą silnej Ojczyzny, skoro władze tego nie chcą zapewnić (zdrajcy i głupcy), to sami obywatele to muszą zorganizować niejako zmuszeni koniecznością. Tego wymaga także dojrzała samoświadomość obywatelska, narodowa, państwowców patriotów. Nie chcemy przecież ulec jak w 1939 roku? Nie chcemy uciekać jak Gruzini przed sowietami? Jak Irakijczycy przez Amerykanami… Poza tym to scali naród. Podzielony naród na kilka części zacznie się scalać w NOT powiatowych pod MON, ZNOT zwłaszcza parafialnych jako organizacjach obywatelskich. To będzie aktywizacja także wykluczonych. Opieka społeczna, urzędy pracy będą mogły do ZNOT kierować swoich poddopiecznych, mogą się przydać, może się obudzą, uwierzą w siebie. 

A władza? Czy wtedy odważy się podwyższać podatki? Heheheheehehehe nie sądzę aż do końca świata i z troski chrześcijańskiej nie radzę…. zatem demokracja będzie lepsza, jakość rządzenia także w samorządach. Ludzie będą uzbrojeni w końcu i nikt się jakiegoś zomo nie wystraszy nawet jeżeli przyjadą Rosomakami 🙂  Odzyskamy Polskę, nie ma innego sposobu. Taki system (choć w części) może pomóc budować jedynie PiS, dlatego warto na nich głosować w tym roku, dajmy im szansę, bo zginiemy wszyscy marnie. Oczywiście związek ZNOT możemy budować już.

ZNOT – Związek Narodowej Obrony Terytorialnej

Lobbujmy w przyszłym rządzie PiS na kandydaturę ministra obrony Romualda Szeremietiewa jako bezpartyjnego fachowca od wojska, od OT, On poprze realnie niektóre z tych pomysłów na pewno. Liczę że wywołam tym dyskusję, piszcie proszę własne artykuły na takie, pokrewne tematy wojska, obrony Polski.

 

0

Marek Kajdas

"zlikwidowac obozu narodowego nikt nie zdola: nie jest on wyrazem, ani jakiejs doktryny, ani jakichs partykularnych interesów"

45 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758