Ponad dwieście lat temu prezydent USA Andrew Jackson powiedział te oto jakże aktualne słowa:
„gdyby ludzie znali funkcjonowanie systemu pieniężnego, rewolucja wybuchła by jeszcze przed świtem”.
Podrawiam i Życzę Miłych, Radosnych i Spokojnych Świąt Wielaknocnych:)))
Ziemkiewicz u Pospieszalskiego: Polska, to jest państwo, w którym cały czas istnieje system nomenklaturowy.
Na początek od razu obiecuję, że będzie "bez ładu bez składu", niczego nie sugeruję, każdy niech sobie według własnego uznania łączy i pomija fakty, wyciąga wnioski, buduje teorie, także spiskowe …
Żeby nie było, że złośliwie na kogoś się uwziąłem – tym bardziej, że w tej chwili należałoby zajmować się innymi ważnymi tematami (ustawa refundacyjna, Węgry …), w których miałem szczery zamiar wtrącić swoje trzy grosze – to opowiem wszystko po kolei, dokąd prowadził mnie po internetowych ścieżkach Pan Google.
A zaczęło się od niewinnego "starcia" na Forum Kraj GW:
—
Wieczorem siadam w fotelu, otwieram bogato oprawione "Dzieła Wybrane" Lenina i urywki czytam rodzinie… Zaraz, powiedziałem "rodzinie"? Przepraszam, to przejęzyczenie! Ja oczywiście nie mam rodziny! Dzieci wyskrobałem, a rodziców poddałem eutanazji. Czytam żonie i kochankom obu płci.
—> … tego muru/płotu, który on podobno przeskoczył w drodze na strajk. Wałęsa nijak nie potrafi go odnaleźć!
A może znajdziesz te kartki, które zniknęły z jego teczki, gdy sobie ją "wypożyczył"?
Albo wytłumacz, dlaczego jedynym esbekiem, którego on nienawidził był akurat Hodysz, który za pomoc opozycji trafił do więzienia?
"25 października 1984 r. został aresztowany. Trafił do jednej celi z mordercą księdza Jerzego Popiełuszki Grzegorzem Piotrowskim. 5 marca 1986 r. Sąd Najwyższy skazał Hodysza na sześć lat więzienia i 120 tys. zł grzywny.
30 grudnia 1988 r. opuścił zakład karny w Koszalinie. – „Solidarność” podziwia i dziękuje panu – witał go Lech Wałęsa. Hodysz przypomniał mu, że poznali się w 1979 r., po zatrzymaniu Wałęsy na 48 godzin. – Nie pamiętam – odparł Wałęsa …
3 września 1993 r. w Gdańsku pojawił się Gromosław Czempiński i wręczył dymisję Hodyszowi. Trójmiejscy opozycjoniści napisali list w obronie Hodysza. Podpisania listu odmówił Donald Tusk."
Hodysz –Wallenrod z bezpieki Wałęsa nie pamięta
Nie podskakuj, komuszku!
—
inteligencja zastępcza, autorytety zastępcze – co jeszcze nam fundowano przez 16 lat
forum.gazeta.pl/forum/w,28,132109103,,BOR_kolejny_dowod_na_sprawne_panstwo.html
No i się zaczęło moje poszukiwanie tego płota – bo a nuż już go Wałęsa znalazł, ja nic nie wiem i się narażę na spotkanie z jakąś rozgrzaną matlaczącą panią sędzią …
Najpierw poszedłem "ścieżką Hodysza", prowadzącą do pana Graczyka, który co prawda, kiedy trzeba było powiedzieć cokolwiek bądź o Wałęsie, to "nie żył", ale później, gdy było potrzebne poddanie w wątpliwość informacji zawartych w książce Cenckiewicza i Gontarczyka, to nagle "odżył",
"Bardziej interesujący jest Henryk Żabicki, który w 1993 roku objął stanowisko po Adamie Hodyszu. Za czasów komuny w latach 80. Henryk Żabicki i Zbigniew Grzegorowski "chodzili" w latach 80. za Lechem Wałęsą dzień w dzień …
W 1989 r. kontakty obu esbeków z Wałęsą wcale się nie skończyły. „W czasie tzw. transformacji ustrojowej w latach 1989-1990 Żabicki i Grzegorowski zaczęli utrzymywać bliskie relacje z przywódcą >Solidarności< – jako funkcjonariusze BOR ochraniający Wałęsę. Ze względu na ścisłe kontakty Żabickiego i Grzegorowskiego obu nazywano >wałęsowiczami<" – piszą Cenckiewicz i Gontarczyk.
Grzegorowski od września 1993 r. do kwietnia 1996 r. pełnił funkcję zastępcy szefa gdańskiej delegatury UOP. W tym samym czasie szefem placówki był mjr Henryk Żabicki. Na tym stanowisku tego ostatniego zastąpił … ppłk Hodysz, który na tym stanowisku był do 2000 roku. Zastąpił go później kpt Robert Ziemkiewicz.
Bardzo łatwo będzie dojść do tego funkcjonariusza UOP, który wysłał do sądu informacje o tym, że Graczyk nie żyje. Kiedy zostanie postawiony mu zarzut poświadczenia nieprawdy na pewno powie na czyje polecenie takie pismo wysłał."
tosz.salon24.pl/21756,pesel-graczyk-i-hodysz
"to może nie być prosta sprawa Wczoraj zwrocil uwage na to Karlin: "PESEL powstał w 1979 r. I do dziś ta przestarzała platforma jest obługiwana przez dziwną, prywatną spółkę, będącą własnością kolegów Pana Graczyka. Czy już jest jasne, jak w tym systemie ludzie mogą znikać i nagle się pojawiać? PIS usiłował przyspieszyć budowę PESEL2, który po przyjściu Schetyny pewnie trafi w te same ręce, albo bezpośrednio do Moskwy" Obawiam sie ze dosc latwo bedzie zrzucic wszystko na ducha swietego, tlumaczac rzecz "ludzką pomyłką". A ze pomyłce ktos pomogł……
NURNI 29 5480 | 01.12.2008 22:38
TOMASZ SZYMBORSKI 145 376 | 01.12.2008 22:58"
Muszę przyznać, że "lekko" wstrzasnęła mną informacja, że system PESEL, stworzony przez SB, w 20 lat po – podobno – obaleniu komunizmu w Polsce, nadal ma się dobrze i praktycznie ci sami panowie mają wgląd do naszych danych … i na tym "wglądzie" na pewno nie poprzestają.
Zacząłem więc szukać, co to za firma "opiekuje się" tym systemem … Zaprowadziło mnie to na stronę "Wprost" (z 2002 roku) zatytułowaną "Klan Wałęsów" a tam znalazłem kilka ciekawych wątków, z których
– jeden (poboczny?) prowadził do spotkania Wałęsy w 1990 roku z gdańskimi funkcjonariuszami Milicji Obywatelskiej, na którym doszło do sławetnego zbratania się prezydenta Wałęsy z dawnym aparatem ucisku:
"O Milicji Obywatelskiej:
Co my zrobimy bez was w tym okresie przejściowym, jeżeli ludzie będą odchodzić z milicji. Popatrzmy co się już dzisiaj dzieje. Zastanawiam się (liczę też na wasze propozycje) czy nie wesprzeć was jakimiś brygadami robotniczymi. Bo przecież tak nie może być, w Gdańsku i w innych miastach ludzie się boją chodzić. Gówniarzeria robi bardzo niedobre rzecz.
O Czesławie Kiszczaku:
Co byśmy nie powiedzieli szczególnie o Kiszczaku, to jednak ten człowiek był współautorem Okrągłego Stołu. Można mieć pretensje za wiele rzeczy i są pretensje za wiele rzeczy, i dla Kiszczaka i dla innych generałów. Ale my musimy budować na prawie i na uczciwości.
O SB:
Społeczeństwo miało do SB stosunek negatywny. Natomiast ja, jak wiecie, przez 15 lat byłem obstawiany. I muszę powiedzieć, że dwie trzecie z tych ludzi bardzo szanowałem i nie mam do nich pretensji. Może nawet więcej niż dwie trzecie. Natomiast do polityków, decydentów, tam byłoby więcej pretensji i problemów. Muszę być sprawiedliwy. Ci, co mnie pilnowali, ci robotnicy, dwie trzecie, to jak na te służby porządni ludzie i można było nawet z nimi współżyć, nawet tak daleko. No, ale jak ja powiem to publicznie, to przecież mnie ludzie ukamienują. Dlatego, że te służby miały straszną opinię. To wielki problem, dlatego ja wam mówię, publicznie się tego chyba nie załatwi."
www.eostroleka.pl/walesa-rozmawia-z-milicjantami-o-kiszczaku-i-sb-video,art26726.html
Drugi wątek dotyczy kariery zawodowej najstarszej latorośli Wałęsów, Bogdana.
"Bogdan, zanim zaczął pracować, studiował ekonomię, ale zrezygnował.Potem uczył się w Wyższej Szkole Policyjnej w Szczytnie"
Już sama decyzja pójścia do szkoły policyjnej syna "Wielkiego Ojca Gnębionego Przez Milicję", może dziwić, ale jeszce bardziej dziwi ostatnie zdanie i to w kontekście, "kolegów pana Graczyka zajmujacych się było nie było informatyką już od końca lat 70-tych:
"Staramy się trzymać razem, ale nie jest to proste – mówi Bogdan, najstarszy syn Wałęsów, który – jak sam twierdzi – ma ambicje scalania rodzeństwa. Bogdan urodził się w czasie grudniowych wydarzeń na wybrzeżu w 1970 r. Od dziewięciu lat pracuje w tym samym miejscu, tylko instytucja zmieniła nazwę. Do niedawna był pracownikiem Urzędu Ochrony Państwa, obecnie – Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. O tym, co robi, mówi enigmatycznie: "Zajmuję się siecią komputerową".
Może nie byłoby to aż tak dziwne, gdyby nie inny fakt rodzinnych talentów i zainteresowań informatycznych. Bo i czy ktokolwiek śmiałby poddawać w wątpliwość, że nasz wszechstronnie utalentowany Mąż Opatrznościowy Polski, o głębokim wykształceniu i doświadczeniu, będzie zawsze cennym nabytkiem, jako doradca, dla każdej firmy informatycznej:
"Sam się nie wpycham!
W ubiegłym roku Lech Wałęsa spędził prawie cztery miesiące poza domem. Dzięki wykładom, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, zarobił ponad 2,5 mln zł. – Moja dniówka za wykłady wynosi 10 tys. dolarów: muszą mi tyle płacić od wyjazdu do czasu powrotu – mówi były prezydent. Podczas ostatniej, prawie dwumiesięcznej wizyty w USA zarobił około 1,2 mln zł. 40 tys. zł miesięcznie otrzymuje z firmy Nu Tech Solutions, w której jest konsultantem."
www.wprost.pl/ar/37223/Klan-Walesow/
– nie bez znaczenia jest kolejny wątek , wprost prowadzący zarówno do dawnej siedziby gdańskiej SB, gdzie przez wiele lat pracował Hodysz, jak i do jego mieszkania, którym "zaopiekowali się" z kolei koledzy z pracy najstarszego syna Wałęsy:
"UOP na miejscu katastrofy
17 kwietnia 1995 r. domem przy ulicy Wojska Polskiego w Gdańsku, gdzie mieszkał Hodysz, wstrząsnął wybuch. Dwa pierwsze piętra wieżowca zapadły się. Hodysz przeżył. Budynek postanowiono wysadzić w powietrze. Hodyszowi dano trzy minuty na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy. Według niepotwierdzonych informacji tuż przed wysadzeniem budynku na miejscu katastrofy pojawili się funkcjonariusze, którzy mieli przeszukiwać mieszkanie Hodysza. Być może poszukiwali kopii dokumentów, które zrobił porucznik Bollin."
www.rp.pl/artykul/1,151617.html
"W delegaturze gdańskiej UOP (obecnie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego) od 1993 roku pracują najstarszy syn Lecha Wałęsy oraz jego synowa. Bogdana Wałęsę przyjęto do służby, choć nie spełniał formalnego warunku posiadania wyższego wykształcenia. W 1998 r. poślubił Małgorzatę Żywicką – funkcjonariuszkę UOP.
– Zatrudnienie go po pozbyciu się Adama Hodysza było w Gdańsku powszechnie odbierane jako zabezpieczenie dla Lecha Wałęsy – mówi oponent byłego prezydenta Krzysztof Wyszkowski. Hodysz w 1992 r. przekazał Antoniemu Macierewiczowi dokumenty dotyczące Wałęsy i SB."
Jednak kto wie, czy nie najciekawszy może się stać "wątek internetowy"?
Wiemy już, że głowa rodziny jest tu konsultantem, najstarszy syn enigmatycznie: "Zajmuje się siecią komputerową" a z kolei Sławomir Wałęsa mimo brawurowej jazdy samochodami :"To mądry i inteligentny chłopak i wie wszystko o komputerach".
Z kolei o firmie, która zdobyła tak wspaniałego konsultanta wiemy tyle (2005r.):
"NuTech Solutions dostarczy Geant Polska oprogramowanie pozwalające na analizę zachowań klientów w celach marketingowo-promocyjnych. Szczegóły finansowe nie zostały ujawnione.
– Jesteśmy zadowoleni, że jedna z największych sieci hipermarketów dołączyła do listy naszych klientów – powiedział Maciej Michalewicz, szef NuTech Solutions Polska. Wyraził jednocześnie nadzieję, że dostarczone oprogramowanie pozwoli Geant Polska uzyskać wyraźne korzyści marketingowe, jak to miało wcześniej miejsce w przypadku PKN Orlen. MD, Charlotte Business Journal "
www.pb.pl/1414233,11520,oprogramowanie-nutech-solutions-dla-geant-polska
Próżno szukać w KRS i podobnych miejscach tego, co zwykle znajdujemu, gdy szukamy innych (normalnych?) firm. Czyżby już nie istnieli? Odnajdujemy jedynie zdawkowe informacje w rodzaju:
"NuTech Solutions Polska Sp. z o.o.
Warszawa
NuTech Solutions oferuje innowacyjne rozwiązania wykorzystujące Intelligent Business EnginesTM , które dostarczają informacji i wymiernych efektów dla…
Obszary działalności firmy: IT i oprogramowanie "
www.nf.pl/slownik/nutech+solutions+polska+sp.+z+o.o./
Interesujące są dywagacje (z 2002 r.) na Forum Polonia GW w związki z udzielaniem się Lecha Wałęsy w tej firmie:
"dlaczego wybrali sobie walese a nie kogos bardziej wykwalifikowanego i z
lepszymi kontaktami.
Data mining jest kluczem zagadki. Jak slysze 'data mining’ to zaraz
mysle 'Oracle’. Po ch. komu jeszcze jedna 'data mining’ firma jak jest Oracle?
Tak, tu nie chodzi o software, tu chodzi o dane do tego sw, o baze danych.
Jakie dane? Mozna sobie wyobrazic dane personalne i dane gospodarczo/fiansowe.
Wiadomo komu to potrzebne i do czego. Te 17mln nadchodza. Te dane byly zawsze
cenne. Mozna sobie wyobrazic, ze walesa, h.c, bedzie musial latwic dostep do
takich danych, ktorych normalnie nie mozna byloby stosowac. Jak nie moze dojsc
do skarbca z danymi, to zalatwi legislacje (jeden telefon i: dajta mi tego a
tamtego, bo muszem z nim rozmawiac). Ja na miejscu wladz to bym zalozyl mu
potrojny podsluch, calkowita obserwacje i sprawdzenie jaki telefon ten ch.
uzywa poza tym oficjalnym. Kto jest jego zausznikiem, itp. W klatke gnoja.
To wyglada jakby pojawila sie wesz na kolnierzu Polski tuz przed wjesciem do
EU. Czyzby to byl przypadek"
Ciekawie robi się również, gdy wejdziemy na:
www.fachowcy.pl/company/48885,NuTech-Solutions-Polska-Sp.-z-o.o.
Zamieszczony tam link: http://www.nutechsolutions.com.pl do strony firmy, zmienia się "w cudowny sposób" na link do strony: http://www.gieldanazw.pl/gielda/ (Giełda Domen Internetowych), na której , jako kontakt, jest jakiś pan nazywający się: Ernest Berdziński Efend, który zapraszający do odwiedzenia tych stron internetowych: www.internetowedomeny.com
Pan ten, jest bloggerem o nicku "erni" i pisze o sobie w ten sposób:
"Przedsiębiorca, inwestor domenowy.Wiecznie nie dojrzały nonkomformista przejawiający skłonność do lenistwa i hedonizmu. Przedsiębiorca, inwestor domenowy i była biurwa."
www.blogger.com/profile/11398560160972776729
Z kolei bloggera erniego można znaleźć na stronie finansowo.pl, gdzie napotykamy trochę więcej informacji o nim, łącznie z tą, że nie jest zdecydowany do końca, ile ma lat:
Erni, 35 lat, Warszawa
Mam na imię Ernest. Mam 33 lata i mieszkam w Warszawie.
Wykształcenie: mgr na kierunku: Finanse, licencjat na kierunku administracja, technik informatyk.
Zawód: inwestor domenowy (domainer) i przedsiębiora.
Właściciel firmy "Ernest Berdziński EFENDI" – wpis w CEIDG: https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/CEIDG.Public.UI/SearchDetails.aspx?Id=a0c34c36-89b9-493e-9243-b11891b63585
Moje strony: www.gieldanazw.pl www.internetowedomeny.com
www.finansowo.pl/aukcja/69570218/komentarze/17785449.html#k17785449
Sama strona jest bardzo "ciekawa", gdyż znajdujemy na niej ogłoszenie:
i o "Cygarach kubańskich"a oprócz tego jeszcze ciekawszą dyskusję pod tym ogloszeniem.
Aż miło popatrzeć na główną stronę z napisem:
"Pożyczaj i inwestuj pieniądze wśród znajomych."
ozdobioną rysuneczkami "biznesmenów" (tych "pożyczających" sobie nawzajem po 500 zł???) w "kółkach graniastych".
Otóż najdziwniejsza wydaje mi się strona, którą, tym razem nie blogger erni, ale biznesmen Ernest Berdziński Efendi poleca, jako swój prywatny blog. A więc zaglądamy tam:
i co widzimy??? Przecieramy oczy … i nadal to samo widzimy!!!
Bolek – 1) postać z serialu animowanego dla dzieci Bolek i Lolek produkowanego w czasach PRLu. Jego wysoka oglądalność mogła wprawić w zakłopotanie nawet twórców kultowego filmu dla dzieci O dwóch takich co ukradli księżyc;
2) agent Bolek – tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa, który na jej polecenie rozprawił się z władzą ludową i pomógł obalić komunizm w Europie wschodniej. Rozsławiony w świecie po otrzymaniu Pokojowej Nagrody Nobla za sprawą sprytnych posunięć bezpieki, która podrzuciła jego teczkę do szwedzkiej ambasady. W latach 90. agent Bolek skutecznie podjął się zadania odsunięcia od wpływów braci K., których SB obawiała się bardzo i nieustannie inwigilowała (patrz hasła: inwigilacja prawicy, mania prześladowcza na tle paranoidalnym).O lęku tajnych służb przed braćmi K. i doniosłości zadania jakie przypadło agentowi Bolkowi świadczą wydarzenia z początku lat 80. Nawet po wprowadzeniu stanu wojennego i aresztowaniach tysięcy opozycjonistów bezpieka nie odważyła się podjąć próby zatrzymania Braci K (przyp. z lęku przed kradzieżą słońca)."
No to radzę: Powrót na górę strony i … od początku! :)))
Link do zdjęcia wprowadzającego:
Bo każdy komentarz musiałby się składać ze słów uznanych za brzydkie, złe, i w ogóle chamskie.
Tak to musi być chemia. Teraz pozwólcie, że się rozpłaczę, oczywiście w przenośni. Bo jak się nie rozpłaczę to zacznę kląć jak marynarz z Odessy, którego opisywał Marek Hłasko. 15 minut bez przerwy i ani razu się nie powtórzę.
Niech ktoś mnie palnie w łeb i powie, że takie tytuły, tony wazeliny zamieszczone przez internetową emanację Wiodącego Tytułu Prasowego (copyright by Brixen) i zachowanie Komorowskiego to tylko sen.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.