Niedługo samo publiczne cytowanie nieocenzurowanej Ewangelii będzie karane za słowa: „plemię żmijowe”, „groby pobielane”, „powiedzcie temu lisowi”, za samo odróżnianie dobra od zła
Ks. Stanisław Małkowski
Warszawska Gazeta 11 – 17 stycznia 2013 r.
KOMENTARZ TYGODNIA
Niedziela Chrztu Pana Jezusa (13 stycznia) kończy liturgiczny okres Bożego Narodzenia. Jezus na początku działalności publicznej przychodzi do Jana Chrzciciela i przyjmuje wraz z grzesznikami chrzest pokuty w wodach Jordanu. Niegdyś Bóg Stwórca wydobył kosmos z chaosu morza. Gdy świat przez grzech pogrąża się w chaosie zła, Bóg Zbawca wkracza w wody chaosu, panuje nad nimi i wydobywa z nich piękno nowego stworzenia. Gdy Jezus wychodzi z wody, otwiera się niebo i objawia się Trójca Święta, jedność Boskich Osób w potędze i działaniu. Święty Jan Chrzciciel oddany Jezusowi wskazuje drogę na pustyni i sposób przejścia przez wodę w duchu pokuty i nawrócenia. Wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej wymagało pokonania morza i pustyni, poddania się Bożemu prowadzeniu.
Nasze przejście z niewoli do wolności również oznacza zwycięską drogę przez wody, w których można utonąć i przez pustynne piaski, wśród których można umrzeć z głodu i pragnienia. Kościół wchodzi w prorocką rolę Jana Chrzciciela dając nam Jezusa jako jedynego Zbawcę, zdolnego pokonać chaos zła, które prowadzi do śmierci.
Gdy Polska tonie, wołamy: „Jezu, ratuj!”. Gdy Polska pustoszeje i ginie, błagamy: „Jezu, przyjdź!”. Istotą duchowego chaosu jest pomieszanie dobra ze złem, prawdy z kłamstwem, życia ze śmiercią, światła z ciemnością, miłości z nienawiścią, aż ku zatracie sensu i znaczenia. Odnosimy do Jezusa słowa piosenki z lat pięćdziesiątych – „Kiedy Ciebie nie ma, nic nie ma znaczenia”.
Medialne oddziaływanie na świadomość i rozum Polaków ma na celu konsekwentne odwracanie uwagi od tego, co ważne i najważniejsze, ku sprawom przypadkowym, trzeciorzędnym, niepowiązanym ze sobą na zasadzie przyczyny i skutku. Osłona medialna szkodliwych poczynań władz III RP powoduje bezrozumne popieranie i wybieranie ludzi działających na szkodę Polski. Korupcyjne uprzywilejowanie wpływowej mniejszości społeczeństwa zapewnia do czasu trwanie folwarku zwierzęcego z przypowieści Georga Orwella, kończącej się sceną przy okrągłym stole, gdy nie sposób było odróżnić świni od człowieka i człowieka od świni.
Zakaz „mowy nienawiści” ma utrwalić pomieszanie katów z ofiarami, ma uniemożliwić dokonanie podstawowych rozróżnień moralnych, mentalnych, społecznych. W zamierzeniu zakaz ten nie dotyczy tych, którzy przyznają sobie władzę określania i decydowania, co jest nienawiścią, a co nią nie jest.
Według tego projektu nie jest więc nienawiścią okłamywanie, znieważanie, okradanie i zabijanie, ale jest nią nazywanie rzeczy po imieniu. Niedługo samo publiczne cytowanie nieocenzurowanej Ewangelii będzie karane za słowa: „plemię żmijowe”, „groby pobielane”, „powiedzcie temu lisowi”, za samo odróżnianie dobra od zła. Mamy więc w Polsce fałszywych katolików, którym przeszkadza głos prawdy, a nie przeszkadzają publiczne świętokradztwa i bluźnierstwa (jak np. przyjmowanie Komunii świętej przez prezydenta i premiera popierających in vitro i czyniących wiele innych postaci zła).
foto: http://marucha.wordpress.com/2013/01/13/mowa-nienawisci-knebel-dla-chrzescijan/
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8292&Itemid=46
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.