Czyż świat nie jest piękny? A konkretnie ten jego zakątek, który zwą krajem Polan. Król puścił heroldów pośród lud niebogi z kolejną szczęsną nowiną. Będzie się lud kształcił z podręcznika, który dobry król łaskawie mu podaruje. Przyobleczmy się w odświętną szatę, strzechę i przyzbę przyozdóbmy, chleb i sól naszykujmy, by powitać pana i jego podręcznik. I postarajmy się, by nie psuć sobie radości z tego dnia, nie zauważać, że tuż za panem podąża jego poborca podatkowy, by nałożyć na nas kolejną daninę. Tym razem opodatkuje garaże… tzn. stajnie, obory i chlewy, a za chwilę nasze domostwa podatkiem katas…trofalnym. I wtedy, jak już ta katastrofa nadjedzie ze swymi rycerzami apokalipsy (czytaj urzędnikami Fiskusa), to dopiero zrozumiemy, że łaska pańska na… itd., […]
Czyż świat nie jest piękny? A konkretnie ten jego zakątek, który zwą krajem Polan. Król puścił heroldów pośród lud niebogi z kolejną szczęsną nowiną. Będzie się lud kształcił z podręcznika, który dobry król łaskawie mu podaruje. Przyobleczmy się w odświętną szatę, strzechę i przyzbę przyozdóbmy, chleb i sól naszykujmy, by powitać pana i jego podręcznik. I postarajmy się, by nie psuć sobie radości z tego dnia, nie zauważać, że tuż za panem podąża jego poborca podatkowy, by nałożyć na nas kolejną daninę. Tym razem opodatkuje garaże… tzn. stajnie, obory i chlewy, a za chwilę nasze domostwa podatkiem katas…trofalnym. I wtedy, jak już ta katastrofa nadjedzie ze swymi rycerzami apokalipsy (czytaj urzędnikami Fiskusa), to dopiero zrozumiemy, że łaska pańska na… itd., itp. I wieńczący dzieło kuplet:
Barwne w szkole dzisiaj wstążki
Na stojąco są owacje
Rząd rozdaje darmo książki
Reformując edukację.
Raz już kiedyś zreformował
I maturę i dzień w szkolnej pracy
Część karty jednak zachował,
Żeby wszystko było cacy.
Teraz się do reszty łasi,
Bo za progiem już wybory
I pożary wszędzie gasi
I w rozdawaniu jest skory.
Tu odśnieży w deklaracji
Tam „zadba” o emeryta,
Czy nie przyznać mu więc racji,
Gdy za serce znów nas chwyta?
Gładzi dziecko twe po głowie
Mówiąc ci, że wyjdzie tanio,
Kto, kiedy i gdzie się dowie
Ile skapnie znów tym draniom?
Pomyśl trochę bardziej bystrze
Nawet, jeśli książkę dadzą
Dwakroć stracisz na tornistrze,
Gdy pieniądze twe wydadzą.
Z pozdrowieniami Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję