Bażant poszedł raz na łowy.
Wbrew przestrogom mądrej sowy.
Bażant poszedł raz na łowy.
Wbrew przestrogom mądrej sowy.
Schwytać pragnął kitę lisa
By szal z niego pani zwisał.
Katastrofą polowanie,
Bo to lis miał z niego danie!
Po bażancie pozostało
Jeno pierze. A to mało!
=;-)