Bartyzel Jacek. Manipulant i trzęsidupa.

Przypadkowo wpadłem na tekst prof. Jacka Bartyzela, w którym krytykuje on osoby podpisujące i zachęcające do podpisywania apelu o międzynarodowe śledztwo ws wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.

Oddajmy głos samemu profesorowi:

„Co do mnie, nie tylko że nie zamierzam podpisywać owej petycji, ale usilnie odradzam jej podpisywanie komukolwiek. Samo wystosowanie takiego adresu do głowy obcego państwa uważam za głęboko zasmucający upadek godności narodowej i instynktu państwowego, tym gorszy, że motywowany zapewne – niestety, zaślepionym i jednostronnie ukierunkowanym – patriotyzmem. Czym to się różni od kierowania do carycy Katarzyny apeli ze strony inicjatorów Konfederacji Targowickiej o ratowanie swobód i wolności republikańskich, zagrożonych (i poniekąd faktycznie) przez obóz oświeceniowo-reformacyjny? Absolutnie niczym!”

Właściwie na tym mógłbym zakończyć casus profesora, ale jako osoba dociekliwa pogrzebałem w necie i tu w sukurs przyszła mi Wielka Biblia Leminga – Wikipedia. I cóż ciekawego możemy tam wyczytać o naszym profesorku?

„11 listopada 2006 został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Jego żona, Małgorzata Bartyzel, była posłem na Sejm V kadencji (2005–2007) z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, a później Prawicy Rzeczypospolitej,”

W tym miejscu zasmuciłem się, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że osoba odznaczona najwyższym odznaczeniem państwowym przez Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego osoby, które chcą prawdy o Smoleńsku równa z Targowicą. No cóż jego psie prawo.

Ale najlepsze zostawiłem na koniec. Otóż syn pana profesora Jacek Władysław Bartyzel jest członkiem Ruchu Wielkiego Wibratora. Tego samego, którego działacze prawie na klęczkach napisali ten paszkwil do Ambasady Rosji, po zamieszkach wywołanych przez prowokatorów i ruskich agentów.

„Całe polskie społeczeństwo w obliczu zaistniałej sytuacji jest postrzegane przez pryzmat kilkunastoosobowej grupy bandytów, inspirowanych przez środowisko związane z PiS, Radiem Maryja oraz (ruchem) Solidarni 2010. Reprezentują oni niewielką część polskiego społeczeństwa o skrajnych poglądach narodowo-katolickich"

Pan Bartyzel senior nie widzi nic zdrożnego w pisaniu w imieniu „całego polskiego polskiego społeczeństwa” (RP może pisać w imieniu swoich wyborców, nie w moim) do Ambasady Rosyjskiej, i w oskarżaniu konkretnych osób i organizacji bez żadnych dowodów. To go nie zasmuca. Zasmuca go, że są w Polsce ludzie, którzy domagają się prawdy i są gotowi użyć wszystkich dostępnych środków aby ten cel osiągnąć. Pan Bartyzel senior, ponoć politolog, nie dostrzega, że razem z USA jesteśmy w NATO. Nie pamięta już gróźb Rosji na wypadek instalacji elementów tarczy antyrakietowej na terenie Polski. On, domaganie się międzynarodowego śledztwa, nazywa klientelizmem. On politolog.  Byłoby nawet śmieszne gdyby nie wyszło spod pióra osoby o pewnym dorobku naukowym i politycznym.

Ja uważam, że on to doskonale wie. Świadomie łże i manipuluje jak bura suka. Czekam kiedy odeśle Order Orła Białego. Nie wypada być kawalerem orderu otrzymanego z rąk Prezydenta, którego tragiczna śmierć nic dla pana Bartyzela seniora nie znaczy, a dla jego syna jest powodem do niewybrednych żartów.

Podpisujcie petycję do rządu USA o międzynarodowe śledztwo ws katastrofy smoleńskiej.

O godzinie 11-tej było już 19 110

wwws.whitehouse.gov/petitions/!/petition/support-polish-nation-appeal-international-investigation-smolensk-2010-air-crash/tDSMBfXr

www.legitymizm.org/patriotyzm-klientelizm-petycja