Pan Władysław Bartoszewski ma silne zaplecze osób, które go zapewne wystawiły na numer 1 list w wiezieniu i w ośrodku internowania, gdzie zostały przeprowadzone demokratyczne wybory. Bez udziału UB i służb więzienniczych nic się przecież obejść nie mogło. To były piękne dni zwycięzcy w życiu pana Władysława Bartoszewskiego, posiadającego więcej niż pełne wsparcie więźniów. W tamtych czasach organizacja takiego sukcesu nie była chyba możliwa bez wsparcia i pełnego zaufania służb specjalnych do wybrańca uciemiężonych: "I w mokotowskim więzieniu zbrodniarze hitlerowscy, polscy kryminaliści zawodowi, przestępcy gospodarczy, więźniowie polityczni – wybrali mnie 100 procentami głosów. Wynik lepszy niż Stalin: 100 procent, nie 99." "w czasie "Solidarności" znalazłem się w ośrodku internowania w Białołęce, ale mnie zabrali do Jaworza. Wtedy na polecenie ZOMO czy ROMO internowani mieli wybrać starszego obozu. Znów zostałem jedno-głośnie wybrany, m.in. przez Teresę Bogucką, Małgosię Łukasiewicz, Ankę Kowalską, Halinę Mikołajską, Aleksandra Małachowskiego, […]
Pan Władysław Bartoszewski ma silne zaplecze osób, które go zapewne wystawiły na numer 1 list w wiezieniu i w ośrodku internowania, gdzie zostały przeprowadzone demokratyczne wybory. Bez udziału UB i służb więzienniczych nic się przecież obejść nie mogło. To były piękne dni zwycięzcy w życiu pana Władysława Bartoszewskiego, posiadającego więcej niż pełne wsparcie więźniów. W tamtych czasach organizacja takiego sukcesu nie była chyba możliwa bez wsparcia i pełnego zaufania służb specjalnych do wybrańca uciemiężonych:
"I w mokotowskim więzieniu zbrodniarze hitlerowscy, polscy kryminaliści zawodowi, przestępcy gospodarczy, więźniowie polityczni – wybrali mnie 100 procentami głosów. Wynik lepszy niż Stalin: 100 procent, nie 99."
"w czasie "Solidarności" znalazłem się w ośrodku internowania w Białołęce, ale mnie zabrali do Jaworza. Wtedy na polecenie ZOMO czy ROMO internowani mieli wybrać starszego obozu. Znów zostałem jedno-głośnie wybrany, m.in. przez Teresę Bogucką, Małgosię Łukasiewicz, Ankę Kowalską, Halinę Mikołajską, Aleksandra Małachowskiego, Andrzeja Kijowskiego, Jacka Bocheńskiego, Jurka Markuszewskiego, Andrzeja Szczypiorskiego."
Przenikliwy.Pisze o malo znanej patologii. Od stanu wojennego jestem glownie w Niemczech gdzie reaktywuje sie od roku 2000 politycznie sterowana kulture i Eksport NEOkultury - Wiodacej Kultury Niemiec - DEUTSCHE LEITKULTUR, zakazy jezyka polskiego