Analitycy Credit Suisee w raporcie „Fixe Income Research” nawołują Europejski Bank Centralny do „agresywnych ruchów” i obniżenia stopy benchmarkowej z poziomu 1,25% i „dostarczenia bankom długoterminowych funduszy”.
„Dostarczenie bankom długoterminowych funduszy” – czyli drukowanie euro.
„Presja rynków” ma zmusić Francję i Niemcy do osiągnięcia historycznego porozumienia w sprawie unii fiskalnej. „Wtedy i tylko wtedy, ECB zgodzi się na dostarczenie finansowego mostu, który jest potrzebny, aby zapobiec systemowej ruinie”.
„Dostarczenie finansowego mostu” – czyli drukowanie euro.
Zdaniem analityków „pewne nadzwyczajne rzeczy będą musiały się wydarzyć, aby mogła przetrwać unia walutowa” bo „inwestorzy nie będą już w stanie tolerować półśrodków”.
„Nadzwyczajne rzeczy” – czyli drukowanie euro.
Drukowanie euro może na jakiś czas uratować bankierów i zapewnić im „bonusy” za kolejny rok, ale pogrąży realną gospodarkę, bo tak zawsze się kończy inflacja, do której prowadzi drukowanie pieniędzy.
No ale „inwestorzy nie będą już w stanie tolerować półśrodków” – czyli niedrukowania euro!
Ciekawe czy Frau Merkel będzie w stanie przestać tolerować takich reketierów zanim przegra następne wybory?