To zdjęcie nadesłane przez Przyjaciela ze wschodu (nie Polaka) pozostawiam bez komentarza. Tytuł zdjęcia, który został nadany przez Przyjaciela, mówi co nieco o zawartości…
A może jednak….
Cóż, widzimy butelczynę piwa – pewnie cienkiego, w sensie smakowym, a może i nie… bo wodę mają tam dobrą, jeszcze nie tak zanieczyszczoną jak u nas…
wróćmy jednak do zawartości merytorycznej omawianej butelczyny: na etykiecie WRONA…
BANDER-BEER – nie ma to jak wkraczać w świadomość społeczną… nie ważne z jaką informacją…
– stara maksyma PR-owców i marketing-owców sprawdza się
1000 razy powtarzane kłamstwo staje się… prawdą…
a milion razy sprzedane piwo z wroną i napisem BANDER?
Jaki da efekt?
Bandę banderowców?
Czy jest negatywne czy pozytywne w brzmieniu narodu, gdzie nie ma bohaterów, bo i jak – historia ma góra 20 lat z małym kawałkiem….
a terroryści są w modzie…
No to DAWAJ!
i dali terrorystę.
…..
Bez Przesady?
Prawda czym jest? Li tylko oportunistycznym wygrywaniem subiektywizmów nazywanych spojrzeniem obiektywnym, po uprzedniej odpowiedniej obróbce...